Bądźcie pozdrowieni Nadwrażliwi...

za Waszą czułość w nieczułości świata, za Waszą niepewność wśród jego pewności,

za to że odczuwacie innych tak jak siebie samych, zarażając się każdym bólem,

za lęk przed światem, jego ślepą pewnością, która nie ma dna,

za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi,

za delikatność niemówienia innym tego co w nich widzicie,

za to co nieskończone...nieznane...niewypowiedziane... ukryte w Was,

za Wasze uzdolnienia nigdy nie wykorzystane,

za to, że chcą Was zmieniać zamiast naśladować,

że jesteście leczeni zamiast leczyć świat,

za Waszą boską moc deptaną przez zwierzęcą siłę,

za niezwykłość i samotność Waszych dróg

Bądźcie pozdrowieni... ...

 

 

 

 

" " " " " " Bądźcie jak chleb, z którego każdy może sobie odkroić pożywną kromkę " " " " " "