Wieczorne niebo Do snu mi śpiewa. Fala kołysze I bajki szepce. Zorza zachodu Ozdobą nieba. Usypiam błogo Na lekkim wietrze. A nocy czerń Pochłania z wolna Świetliste barwy, Dzikie purpury. I tak, jak, zbóż Powierzchnia polna, Szumi w powiewach Morskiej natury. Horyzont rozbłysł - To statki w dali Swoich latarni Pochodnie palą. Ku nim się chyli Bezchmurne niebo, Gwiazdy kołysząc Łagodną falą.
pablo2pac
|