Nowo narodzony chomik, który na razie niewiele gromadzi, ale chętnie dzieli się tym, co już wyszperał. Jeszcze chętniej odsyła do innych chomików, tych które zgromadziły wiele tego, co pożyteczne: bajek dla dzieci, książek dźwiękowych, słuchowisk,  widowisk teatralnych, literatury, niebanalnej muzyki.

 

Ponieważ nasz chomiczek lubi podróżować, poznawać obyczaje panujące wśród chomiczków z różnych stron świata, doświadczać ich różnorodnej twórczości artystycznej, a zarazem pragnie zarażać każdego uwielbieniem podróży i ciekawością innego - to z równą lubością odkrywa przed Tobą wszystko, czego w swych wędrówkach doświadczył.  Nasz wędrownik to myśliciel i dobrodziej, nie odmawiający przysługi, niezachłanny, niezazdroszczący niczego, niepragnący wygrywać, niesprzeczający się o to, kto winny, nie odnoszący się z pychą, pogardliwością, wyższością, ale z pokorą podchodzący do każdego, z miłością wyciągający pomocną łapkę, z uśmiechem witający przygnębionego. Jak na filozofa przystało, szanuje cudze myśli, cele i sposoby osiągania tych celów, zatem nie wartościuje źródła czyjejś dobroci, wartościuje samą dobroć. Wiedząc, że jej źródłem w innym chomiku może być sposób jego wychowania w dzieciństwie, literatura, z jaką obcował, religia, którą wyznaje, osoby, które napotkał na życiowej drodze - wnioskuje, że nie należy przykładać wagi do tego, czy inny chomiczek jest ateistą, buddystą, chrześcijaninem, żydem, muzułmaninem czy poganinem. A że najistotniejszy umysł a ciało jedynie jego fizyczną siedzibą, to chomiczek-filozof nie przywiązuje wagi do cudzej cielesności: nie spogląda na rasę, nie warunkuje rodzaju stosunku w zależności od płci, nie odrzuca starych, nie lekceważy dzieci - wszystkich miłuje jednakowo. A jedyne znaczenie słowa "miłość", jakie uznaje, to: pragnienie dobra. Kochać kogoś znaczy pragnąć dobra dla niego, a nie - jak to czasem bywa - pragnąć jego dobra dla siebie. Pożądanie ciała innego chomiczka to czynienie zeń przedmiotu zaspokojenia swych namiętności, czyli pragnienie dobra dla siebie. Kto chce brać dobro, a nie je dawać, ten nie kocha, lecz pożąda. Zaś ten, kto kocha a jego zasoby miłości są nieprzebrane, ten nie ogranicza swej dobroci do najbliższych, lecz darzy nią każdego istniejącego teraz i każdego, kto dopiero się narodzi, dążąc jednocześnie do tego, by celem zaistnienia życia był ten, kto to życie posiądzie, a nie ten kto je daje. Prawdziwie altruistycznym celem płodzenia nie są doznania erotyczne (błache przyjemnostki stanowiące mechanizm przyrody popędzający do rozmnażania się), lecz celem tym jest życie tego, kto jeszcze nie istnieje, ale istnieć będzie, a istniejąc będzie czuć, będzie myśleć, będzie osobą - podmiotem, nie przedmiotem. Nowo narodzony chomiczek stanie się może podróżnikiem, odkrywcą, może - myślicielem, może - muzykiem, rzeźbiarzem, może poprostu - dobrodziejem, obrońcą myśli i życia innych chomiczków, króliczków, świnek, małpek... ludzi.

 

 

Polecane spiżarnie:

 


zapasy