Mam robaki
Mam robaki w moim pokoju
Robaki w moim łóżku
Robaki w moich uszach
Ich jaja w mojej głowie

Robaki w kieszeniach
Robaki w butach
Robaki w tym, co czuje do ciebie

Robaki na moim oknie
Próbują wejść do środka
O, one nigdzie się nie ruszą
Czekają, czekają
Robaki na suficie
Zatłoczyły też podłogę
Stoją, siedzą, klęczą
Kilka zablokowało drzwi

I teraz powstaje pytanie
Czy mam je zabijać?
Zostać ich przyjacielem?
Zjeść je?
Surowe czy przyrządzone?
Czy je oszukać?
O, nie sądzę żeby były takie głupie.
Czy mam się do nich przyłączyć?
Chyba to jest to...

Mam robaki na mojej skórze
Dostaję od nich mdłości
Znowu na to pozwoliłem...
One zawsze przejmują kontrolę
Widzę jak mnie otaczają, widzę...
Widze jak decydują o moim przeznaczeniu
To co kiedyś... kiedyś zależało ode mnie
Teraz jest za późno...

Mam robaki w moim pokoju
Jeden na drugim
Wtedy miałem jeszcze szansę
Teraz się zatrzymam
Stanę się nagi
I przez ...... zostanę jednym z nich