Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Kowboj Zuzia cz.1 _ xvid.avi

Download: Kowboj Zuzia cz.1 _ xvid.avi

14,33 MB

Czas trwania: 3 min 41 s

0.0 / 5 (0 głosów)
Ludzie wierzcie mi !, choć się chwalić grzech,
Że wywoła łzy, albo gromki śmiech,
Prawie każda historia, którą znam.

Lecz wam mało co wzruszeń tyle da,
Jak zdarzenie to, jak ballada ta,
Którą dziś, przedstawić pragnę wam.

Dobry papcio mój, od świtania już,
Toczył z flaszką bój, do wieczornych zórz.
Białym myszkom, się w kciuk pozwalał gryźć.

Aż drapaka stąd dał, któregoś dnia,
Zostawiając nam moc pustego szkła.
I gitarę. Na której gram do dziś.

Lecz nim poniósł go, w świat parszywy muł,
Papcio w dłonie wziął whiski flaszki pół,
Na głowinę mą wylał krople dwie.

I wykonał gest, który za far west,
A ten gest to jest, fest kowbojski chrzest !,
I rzekł: chłopcze, ja ciebie Zuzia chrzczę !.

Odtąt przyszło mi ruszać w ludzi tłum,
Przeżuwając wstyd i mieć chewing gum
Bo powiedzcie, czy ktoś dziewczynę zna,

Co okaże takt i pokocha cię,
Kiedy pozna fakt, kiedy dowie się,
Że jej chłopak na imię Zuzia ma!.

Cóż!. Nie jestem tchórz. W życia ostrej grze,
Raz szeryfem już chcieli obrać mnie,
Bo bantytów ująłem na raz trzech !.

Burmistrz, na mą pierś, srebrną gwiazdę kładł,
I rzekł: przedstaw się ?!.. po czym z krzesła spadł...
Szeryf Zuzia?!..cha,cha... do dziś słyszę ten śmiech.

Mało barów znam, lecz powiadam wam,
Że dopadnę raz, tego papcia, tam.
Papcia, który w butelki patrzy dno.

Zetrę go na maść!, lub na krem: Old Gold!,
I przemówię ja!, nim przemówi colt::
Jestem Zuzia !, poznajesz Zuzię swą ?!...

Liczę w życia na: colt i dwoje rąk.
I dziewczynę mam. I szacunek w krąg.
I o Zuzi, nikt nie mówi źle....

Będę syna miał, i go ochszczę sam.
I co powiem wam ?, też mu Zuzia dam!.
Ładne imię. Niech powie ktoś, że nie...

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne pliki do pobrania z tego chomika
Hymn szarej strefy.avi play
Gdy na świat wyjrzysz, ledwo co, Wprost z łona swojej m ...
Gdy na świat wyjrzysz, ledwo co, Wprost z łona swojej matki, Byś płacił, zaraz wszyscy chcą... Podatki, podatki, podatki. By granic bronić żołnierz mógł, W mundurze czystym, gładkim, Ty bracie płacić musisz tu... Podatki, podatki, podatki. Eskimos, Chińczyk, Arab, Hun, Indianin, Pigmej rzadki, Płacą by godło i hymn mieć swój,... Podatki, podatki, podatki. Bez szmalu radio nie chce grać, A Urząd spakuje manatki. By ZUS mógł stać, Ty szybko płać... Podatki, podatki, podatki. Minister auto zmieniać chce, Pan Poseł ma wydatki !... Najlepiej 'ściepkę' zrobi się, Czyli podatki, podatki, podatki. Prezydent by na fotel miał, Garnitur, do NATO składki, Skarbowy Urząd będzie chciał... Podatki, podatki, podatki. Tak cały ten Nasz wspólny Dom, Zwłaszcza te 'ciepłe' posadki, To wszystko jest oparte o... Podatki, podatki, podatki. A kto je płaci i kto dba By Kraj był bardziej dostatni !?. I figę z tego wszystkiego kto ma... Podatnik, Podatnik, Podatnik. Więc na darmozjadów Niech płaci, kto chce, Bo sekret Wam odkryję... Kto w 'szarej strefie' siedzi, ten... Utyje, utyje, utyje ! Hymn 'szarej strefy' śpiewam se ! I piję, i piję, i piję !... do dna !.
Żwawa piosenka o Żuczku.avi play
Gdy żre mnie nostalgia I chandra mnie tłucze, I nuda ...
Gdy żre mnie nostalgia I chandra mnie tłucze, I nuda się czai, przy ścianie, Sobacza, sobacza. Pojawia się skądyś, Na stole mym żuczek, I nóżki swe, drobne, Rozkracza, rozkracza, .... Pojawia się skądyś, Na stole mym żuczek, I nóżki swe, drobne, Rozkracza, rozkracza, rozkracza. I chodzi po gładkiej Powierzchni, czarniawy. Tu kropkę zostawi, A tam drobny szlaczek, (-bny szlaczek) I co raz to, w nóżkę, Podrapie się prawą Lub wyrwie, spod paszki, Swej kłaczek, Swej kłaczek, swej ... I co raz to w nóżkę Podrapie się prawą Lub znowu wyrwie, spod paszki, Swej kłaczek, Swej kłaczek, swej kłaczek. Ja biorę go w dłonie, Ostrożnie, lekutko, Boć mały to żuczek, A nie olbrzym gacek. ( -brzym gacek) A potem, za udkiem, Wyrywam mu udko... I kciukiem go miażdżę - Na placek, na placek, .... A potem za udkiem Wyrywam mu udko. I kciukiem go miażdżę - Na placek, na placek, na placek.
Anulka __ 2010.avi play
Gdy nad chodzi lata czas, Cała paczka jedzie w las. W ...
Gdy nad chodzi lata czas, Cała paczka jedzie w las. W lesie rośnie sad zielony, Stóg butelek zapewniony. Anulka raz, dwa, trzy zrywała jagody, Śpiewała: jaki jest ten piękny sad. A w sadzie chłopcy byli, pod jabłonią pili. Zobaczyli Ją, zaczęli grzać. Gdy dziewczyna zobaczyła, Tyle chłopa, się zmartwiła. Chłopców bowiem wielu jest, A jagódki tylko dwie... Anulka raz, dwa, trzy zrywała jagody, Śpiewała: jaki jest ten piękny sad. A w sadzie chłopcy byli, pod jabłonią pili. Zobaczyli Ją, zaczęli grzać. Chłopcy jednak zgodni byli, I tak sobie poradzili - Wzięli Ankę i jagody, Pijąc wino dla ochłody. Anulka raz, dwa, trzy zrywała jagody, Śpiewała: jaki jest ten piękny sad. A w sadzie chłopcy byli, pod jabłonią pili. Zobaczyli Ją, zaczęli grzać. Gdy nad chodzi lata czas, Cała paczka jedzie w las. W lesie rośnie sad zielony, Stóg butelek zapewniony. Anulka raz, dwa, trzy zrywała jagody, Śpiewała: jaki jest ten piękny sad. A w sadzie chłopcy byli, pod jabłonią pili. Zobaczyli Ją, zaczęli grzać.
Szoruj babciu do kolejki __ 2010.avi play
Tam, w kąciku, stoi wyrko niezasłane, Jeszcze piesek sm ...
Tam, w kąciku, stoi wyrko niezasłane, Jeszcze piesek smacznie chrapie na tapczanie, A już cicho ktoś po domu chodzi w kapciach. Po omacku się ubiera dzielna babcia. Tata wstanie za godzinę, bo mu płacą, Ale babcia też się musi przydać na coś. Choć rarytas, już w tym babci siwa głowa, By w łazience zawsze była rolka nowa. Szoruj babciu, do kolejki, pięć po czwartej. Z mlekiem dzwonią już butelki - idź na wartę. Stań w ogonku cichuteńko, jak ta myszka. Niech nie złapie Cię, serdeńko, znów zadyszka. Szoruj babciu, do kolejki, weź koszyczek. A uważaj, bo ruch wielki na ulicy. Do współpracy ruszaj z handlem detalicznym, Nie zapomnij też o maśle dietetycznym. Siedemdziesiąt lat ma babcia i nie sarka. To wyczyści, to pokrząta się przy garnkach. I pomodli za pomyślność się - jak trzeba, Daj nam, Boże, zdrowia i świeżego chleba. Leć do sklepu, babciu, przywieźli banany. Zabierz tamtą setkę, jest pod ręcznikami. Jeśli Ci zabraknie, to dołożysz z renty. Wiesz, że wnuczek musi płacić alimenty. Szoruj babciu, do kolejki, weź koszyczek. A uważaj, bo ruch wielki na ulicy. Do współpracy ruszaj z handlem detalicznym, Nie zapomnij też o maśle dietetycznym. Babciu droga, jeśli nie ma mydła w kiosku, Ty wymodlisz je, u samej Matki Boskiej. Ty wywalczysz świeży serek w sklepie mlecznym. Dzięki Tobie dostał dziadek Krzyż Walecznych. Jeśli ciężko Ci jest z nami - ruszaj z Bogiem. Widokówkę Ci wyślemy na Dzień Kobiet. To co z tego, że Twój złoty krzyżyk sprzedasz, Przecież sama sobie bez nas rady nie dasz. Szoruj babciu, po kolei, zlew i wannę. Zostaw szynkę, jadaj kleik albo mannę. Pierz skarpetki, kurze ścieraj, jadaj dżemy... I broń Boże, nie umieraj, bo zginiemy.
Fredzio.avi play
Idę nocą, smutny młodzian, Przez ulicę Freta. Szukam F ...
Idę nocą, smutny młodzian, Przez ulicę Freta. Szukam Fredzia, gdzie się podział?, Wszak był u Bokieta. Wtem podchodzi do mnie bubek, Także z knajpki wraca. Nic nie mówi, wali w ucho... Nie wiadomo za co!. Potem się przygląda i ... Nagle zmienia ton: A przepraszam!, to pomyłka. Myślałem, że to On. Dlaczego właśnie mnie, przepraszam, Mnie ten pech spotyka?. Dlaczego właśnie ja, przepraszam, Od takich cierpię szykan?. Dlaczego właśnie On, przepraszam, Do mnie jest podobny?. Dlaczego właśnie ja, przepraszam, Przez to biorę w pysk?. Na przykład, gdybym wiedział, Bym razem z Fredziem stał, To obcy biłby Fredzia... A ja bym sobie zwiał!. Dlaczego właśnie ja, przepraszam, Fredzio poszedł spać. A ja za Niego, ja pechowiec, W ucho muszę brać. Fredzia trapi jedna troska To, że jest dziobaty. Ja mam gorszą karę boską Bo jestem żonaty. Fredzio za to żyje sobie, Ma spokojną głowę. Ja mam w domu piekło kobiet: Żonę i teściowe. Żonka stara, a mimo to, Ciągle jakoś pieści się: „Mężuś” „Dzidziuś” „Bubuś” „Kotuś”. Cholera bierze mnie. Dlaczego właśnie ja, przepraszam, Takie znalazł cudo?. Dlaczego właśnie ja, przepraszam, Mam małżonkę rudą?. Na milion mężczyzn ja, przepraszam, Muszę być ofiara?. Dlaczego inni, na wolności, chodzą - A ja nie?. Na przykład, gdybym wiedział, Że Fredzio by ją chciał, Wyswatał bym jej Fredzia... A ja bym sobie zwiał. Dlaczego właśnie ja, przepraszam, Żyję jak ten pies?. A On, kawaler, nie wie co to Małżeńska dola jest. Lubię chodzić do ogrodu Zoologicznego. Patrzeć na lwa, chlubę rodu, Króla zwierzęcego. Czasem myślę se ukradkiem: „Czy źle jest zwierzętom?”... Żarcia mają pod dostatkiem. Całe życie święto!... A ja, biedny alkoholik, Cóż ja z życia mam?. Nikt się mną nie opiekuje, A żarcia szukam sam. Dlaczego właśnie ja, przepraszam, Małpą być nie mogę?. Dlaczego taki lew, przepraszam, Wieść ma życie błogie?. Dlaczego nie mam ja, przepraszam, Darmo mieć mieszkania?. Nie płacić czynszu, jeść orzeszki, Własną żonę gryźć. Słoń, milszy od niedźwiedzia, Swej trąby by mi dał. Obsikał bym nią Fredzia... A potem bym se zwiał. Dlaczego właśnie ja, przepraszam, Zastanówmy się .... Bo małpom pić nie dają wódki!(...) Pardon. To ja już wolę nie!.
Na Wojtusia z popielnika.avi play
Na Wojtusia z popielnika Iskiereczka mruga. Chodź, o ...
Na Wojtusia z popielnika Iskiereczka mruga. Chodź, opowiem Ci bajeczkę, Bajka będzie długa. Chodź, opowiem Ci bajeczkę, Bajka będzie długa. Była sobie Baba Jaga, Miała chatkę z masła, A w tej chatce same dziwy, Cyt!, iskierka zgasła. A w tej chatce same dziwy, Cyt!, iskierka zgasła. Była sobie raz Królewna, Pokochała grajka. Król wyprawił im wesele... I skończona bajka. Król wyprawił im wesele... I skończona bajka.
Ciebie mi brak _ xvid.avi play
Dziś na ścianie wydrapałem Łyżką Twoje inicjały... I k ...
Dziś na ścianie wydrapałem Łyżką Twoje inicjały... I kotwicę już łykałem, Bo wspomnienia spać nie dały... Obudziłem się wymięty, Cały mokry i zmęczony. Dzielą nas krat grube pręty... Czuję miekkość warg spragnionych!. I tylko mi Ciebie brak !... W tym więźniu. I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu, Ciebie tu... Tylko mi Ciebie brak !... W tym więźniu. I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu. Czy pamietasz, te gorące, Noce nasze, nie przespane?. Te, miłością pałające, Słowa Nam tak dobrze znane... Kaloryfer nie zastąpi, Ust gorących, pożądania. Kiedy to się wreszcie skończy?!... Znowu dzisiaj nic ze spania... Bo tylko mi Ciebie brak !... W tym więźniu. I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu, Ciebie tu. Tylko mi Ciebie brak !... W tym więźniu. I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu. Błyszczą sznyty na mych rękach. Już na dworze całkiem ciemno, Gdzieś na pryczy sąsiad stęka, Kiedy będziesz razem ze mną ?!... Kiedy wątłe Twe paluszki, Pogładzą me tatuaże ?!... Kiedy szczupłe Twoje nóżki, Oplotą mnie... żądne wrażeń ?!... I tylko mi Ciebie brak !... W tym więźniu, I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu, Ciebie tu. Tylko mi Ciebie brak !... W tym więźniu, I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu. Znowu paczkę dziś dostałem, Zawiązaną Twoją ręką ... Całą noc gorzko płakałem. Wszystko we mnie zmiękło, pękło!... W paczce były: chleb, kiełbasa, Papierosy, puszka mleka. A na kartce napisane, słowa trzy: Ja kocham!, czekam!.... I tylko mi Ciebie brak !... W tym więźniu, I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu, Ciebie tu. Tylko mi Ciebie brak !... W tym więźniu. I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu.... OJ STEFAN !!!! Jak mi Ciebie brak !, W tym więźniu. I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu, Ciebie tu. Tylko mi Ciebie brak !... W tym więźniu. I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu. Tylko mi CIEBIE BRAK ! CIEBIE BRAK ! (6x) Tylko mi Ciebie brak !... W tym więźniu, I tylko mi Ciebie brak, Ciebie tu, Ciebie tu. Tylko mi Ciebie brak !... W tym więźniu, I tylko mi Ciebie brak... CIEBIE............!!!! Tu....................!!!!
Żył raz Pan, co miał zamek wielki A w nim siedem cór. Wszystkie młode, wszystkie piękne, Niby kwiat. Ale Pan nie miał wcale chęci Za mąż wydać cór. Bo po prostu nie chciał w zamku Zostać sam. Aż nareszcie, przyszedł czas, Że zrozumiał starszy Pan, Co to znaczy, dla córek, Niezamężny stan. Nawet wcale nie był zły, Gdy mówiły, poprzez łzy: Że już czas najwyższy, Aby dziadkiem był !. wst muz,. Pierwszą z nich Zabrał młody wojak - Zginął po Nich ślad. Drugiej przypadł, Wraz z młynarzem, Stary młyn. Trzeciej mąż miał W zagrodzie konia - Lecz ten zaraz padł. Za to czwarta, Mogła w chacie Majstra spać. I następne córki dwie, Też nie mają wcale źle, Bo za mężów mieć... Bliźniaków - to nie pech!. O pomyłkę łatwo stąd, Bo pod jednym dachem śpią... A tak wiele niespodzianek niesie noc. Siódmą z nich, najpiękniejszą pannę, Poślubiłem ja. I jak dodtąd, nie narzekam, Mówię wam. Cały rok Ona czeka na mnie, Czeka cały czas. A mnie stale coś, w nieznany Ciągnie świat. Taki już wędrowca los: W domu bywa raz na rok. Jeden krótki dzień I jedną krótką noc. Będę musiał wracać już, Czeka na mnie domu próg. W domu żona, a z nią... Siedem moich cór.
Malcziszka z Leningrada _ xvid.avi play
Milcziszka z Leningrada, Zajechał awtem Łada. Na trot ...
Milcziszka z Leningrada, Zajechał awtem Łada. Na trotuarie stanął, pried taboj. Wyczułaś pismo nosem, Dlatego, drżącym głosem, Szepnałaś: " ułybaja, mój gieroj". Miał lekko skośne głazy, Lecz prezent Ci się marzył: Złote kalco, szmpańskoje i tort. Ty miałaś diesijat złotych, Myślałaś tylko o tym, Jak pojedziecie, w miestie, Gdzieś w kurort. Gdyś na rynku samowary pradawała, W głowie szumiał ci łagodnie 'Tichyj Don'. Pacziemu tiepier Ty grusna, moja mała ?. Da swidanija!, dwier atkrytyj, paszła won!. Skazał: szto 'Donald' buble Kosztuje Tam dwa ruble !, Perłowych szminek kupił trzysta sztuk. Gdy kuszał, drugie danie, W podrzędnym riestaranie, Ty ty, kryształy, załatwiałaś mu. On mówił: zuch diewoczka !, I na tym koniec!. Toczka!. Więc czemu do hotelu poszłaś z nim. Leżałaś na krawatie, On zrobił po herbacie, Czy wciąż myślałaś, Że uwidisz Krym ?.. Twój Sieriożka 'Zaporożców' nie rozdaje. "Ja tiebja lublju" Ci też nie powien on. Nie dla ciebie śpiewa Muslim Magomajew. Da swidanija!, dwier atkrytyj, paszła won!. Ja nie znam się na cenach, Lecz aparatu 'Smiena', Nie umiał bym zamienić Na Pent Hous. Mów, jeśli chcesz - idiota !, Lecz mimo to 'Palijota', Nie oddał bym Za bluzkę z Mickey Mous!. Ja nie będę twym Jurijem Gagarinem. I nie powiem: "Walentina ty maja !". Już od dziecka nie przepadam za Leninem. Da swidanija!, dwier atkrytyj, won paszła!. Gdy praszczaj już usłyszałaś, od Sieriożki, To Ci serce biło jak Kremlowski dzwon. Teraz tęsknisz, jak czastuszki do harmoszki. Da swidanija!, dwier atkrytyj,.... paszła won!.
King Bruce Lee karate mistrz _ xvid.avi play
Nie rycz Mała, nie rycz. Ja znam te Wasze numery. Tw ...
Nie rycz Mała, nie rycz. Ja znam te Wasze numery. Twoje łzy lecą mi na koszulę, Z napisem: "King Bruce Lee Karate Mistrz" King Bruce Lee Karate Mistrz! Ja w klubie disco, mogę robić wszystko. Wyciągam damy spod opieki mamy, I małolaty, spod opieki taty. Na bramce stoję. Nikogo się nie boję. Ja jestem King Bruce Lee Karate Mistrz!. Gdy trzeba będzie, ja Ciebie obronię, Znam parę chwytów. Ciałem zasłonię. Ciosy karate ćwiczyłem z bratem. Ja jestem King Bruce Lee Karate Mistrz! King Bruce Lee Karate Mistrz! Już ci mówiłem: Mała, nie rycz, Mam w sobie dzikość żółtej pantery. W tej dyskotece nie ma frajera, Co by podskoczył lub ze mną zadzierał. Ja jestem King Bruce Lee Karate Mistrz!. King Bruce Lee Karate Mistrz! Gdy ja dołożę, wtedy nie daj boże!... Reanimacja nawet nie pomoże. Po dobrej wódzie lepszy jestem w dżudzie. Ja jestem King Bruce Lee Karate Mistrz!. King Bruce Lee Karate Mistrz!. Nie rycz mała, nie rycz, ja znam te wasze numery. Twoje łzy lecą mi na koszulę z napisem: King Bruce Lee Karate Mistrz. Twoje łzy lecą mi na koszulę, Z napisem: "King Bruce Lee Karate Mistrz"
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności