-
37 -
17 -
10430 -
77
10578 plików
3,14 GB
Lasy
Wędrującego przez Warmię każda ścieżka lub droga prędzej czy później zaprowadzi do lasu.
Któż zdoła opisać urok lasów i borów warmińskich? Drzewa liczące nieraz tysiąc lat stoją przed nami niby potężne, mchem porośnięte kolumny i rozłożystymi koronami zdają się podpierać kopułę świątyni niebieskiej.
Lasy są wszędzie piękne. To prawda! Ale warmińskie lasy posiadają coś, czego nie znajdziesz nigdzie, ową tajemniczość i zadumę, czasem nawet ponurość, zwłaszcza podczas nadciągającej burzy; to wszystko, co chwyta za serce i zapada w pamięć tak głęboko, że nie zapomnisz nigdy... Nigdy!
Ślicznie wyglądają lasy na wiosnę, kiedy budzi się w nich nowe życie! Organy rozszumiałych drzew grają wspaniały hymn zmartwychwstania. Piękne są też lasy w upalne lato, kiedy pachną mocno słodyczą poziomek i malin, macierzanką i tysiącem ziół i kwiatów oraz bursztynowymi kroplami spływającymi po poradlonej korze sosen.
Albo jesienią... Czy widziałeś kiedy las w końcu września czy na początku października? Pierwsze przymrozki pomalowały liście na różne kolory. Od ciemnozielonej ściany świerków, cisów i sosen drzewa liściaste odcinają się kolorami tęczy.
Nawet zimą las jest piękny, gdy drzewa ocukrzy mróz, a śnieg sprawi im grube czapy; małe świerki wyglądają wtedy jak dziewczynki w bieli.
/Fragment książki Marii Zientary-Malewskiej „Warmio moja miła”/
Pieśń Warmianki
Kocham cię o Warmio, bom warmińskie dziecię,
Piękność twa przewyższa wszystkie obce kraje,
Bo ja ciebie kocham nade wszystko w świecie
Twe modre jeziora, łąki, bory, gaje,
Twoje żyzne pola, co tak pachną chlebem.
I tę dal zamgloną, co się styka z niebem.
Tu mi wszystko miłe, co mnie w krąg otacza,
I ten strumyk leśny, co cichutko gwarzy
I skowronek-śpiewak, co cieszy oracza,
I pobrzęki kosy wesołych kosiarzy
I klepanie kosy, co mnie budzi z rana
I ten zapach gleby, kiedy jest zorana.
Druhny-wiśnie jak przydanki wiosną
I pochodnie głogów, nieba podpalacze,
I te dzikie róże, co na miedzach rosną,
I samotna wierzba, co nad Łyną płacze,
I ten krzyż przydrożny rzeźbiony przez dziadka,
Gdzie przyklęknie czasem dziecięca gromadka.
Nade wszystko kocham poszum nieustanny
Naszych cudnych lasów bez granic i końca,
Kędy wśród jałowców wysokie dziewanny,
Jak złociste świece płoną na cześć słońca,
A w mchach aksamitnych jagódek rubiny
Śmieją się jak słodkie usteczka dziewczyny.
O, ty Warmio moja! Najdroższa ojczyzno!
Tyś mi kołysanki jak matka śpiewała,
Uczyła czcić głowy pokryte siwizną,
Świętą wiarę ojców, mowę zachowała.
Warmio! Ja cię kocham nade wszystko w świecie
Bom twoją jest córką! Bom warmińskie dziecię!
/Brąswałd, 1924 rok
M. Zientara-Malewska, Wiersze warmińskie, Olsztyn 1970, s. 65./
- sortuj według:
-
0 -
155 -
0 -
0
155 plików
205,81 MB