Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Abstract Love CAŁOŚĆ.pdf

Saute_ / AL / rozdziały / Abstract Love CAŁOŚĆ.pdf
Download: Abstract Love CAŁOŚĆ.pdf

1,34 MB

5.0 / 5 (18 głosów)
obrazek

W końcu nadeszła ta wiekopomna chwila :D
Na końcu jest parę słów ode mnie i coś jeszcze :)

Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy pomagali mi przy tym tłumaczeniu i za każdy komentarz ;**.

Rozdział 30 - str. 229
Miłego czytania! :D

p.s. wybaczcie brak powiadomień, ale miałam męczący dzień, a jeszcze trzeba ogarnąć kilka spraw na jutro :)

Komentarze:

Edels

Edels napisano 7.07.2021 21:38

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo za całość przekładu. Pozdrawiam. :)

Werka4000

Werka4000 napisano 3.07.2021 22:22

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję 🌹

mitsuki.yaeko

mitsuki.yaeko napisano 9.04.2021 16:08

zgłoś do usunięcia

Szalenie Dziękuję :))

weronikwera

weronikwera napisano 18.10.2020 20:04

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo za tłumaczenie super książka

aleksa13lol

aleksa13lol napisano 27.08.2020 13:06

zgłoś do usunięcia

Serdecznie dziękuję za tłumaczenie. Na początku nie czytałam opisu książki aby nie nastawić się na tematykę. Historia K i J momentami wzruszyła, powodowała śmiech ale również wkurzenie na niektóre zachowania. A rodzice J i Morgan doprowadziło mnie do szału. Nie mogłam uwierzyć,że Keri tak łatwo umiała zrezygnować z niego. Książkę pochłonęłam w moment nie szło się od niej oderwać. Bardzo dziękuję za tłumaczenie i umożliwienie poznania mi tak pięknej historii. Pozdrawiam:D

gosiaakj

gosiaakj napisano 6.04.2020 08:39

zgłoś do usunięcia

Właśnie skończyłam i szczerze mówiąc dalej pełno emocji po lekturze, scena w galerii, oświadczyny i najważniejsze mowa Jace - idealna. Właściwie On jest idealny, zaangażowany w pomoc innym, robiącym tyle dobrego i jedyny minus to jego niezdecydowanie, jeśli chodzi o Morgan, ale z drugiej strony był z Nią tyle lat i na koniec się zrehabilitował. Naprawdę książka cudowna, wciągająca, poruszająca ciężki temat choroby i to jak sobie z Nią oboje radzili. Keri, cudowna dziewczyna po ciężkich przejściach, dzielnie radząca sobie z choroba i pomagająca innym. Zrezygnowała z Niego, ponieważ uważała że tak będzie lepiej dla Niego. Czytając cały czas czekałam, aż w końcu będą razem a Jace będzie pewny i się doczekałam 😊 Jeszcze raz dziękuję bardzo za możliwość przeczytania, super tłumaczenie i emocje w trakcie lektury. Piękna i wzruszająca historia, dziękuję i pozdrawiam 😊

natalii211

natalii211 napisano 27.12.2019 18:50

zgłoś do usunięcia

Pierwsze strony i juz wiedzialam ze to jest to Najbardziej zaskoczyło mnie to że to książka o chorobie ciężkiej chorobie jak rak a jest taka pozytywna i ciepła Keri ubostwiam jak i Tanera ta dwójka jest niesamowita po trudnym dzieciństwie świetnie sobie radzą i nawet choroba ich nie złamala wspierają się i zrobią dla siebie wszystko Polubiłam tez od razu Jaca do czasu kiedy pojawiła się Morgan boze co za babsko nie mogłam ogarnąć jak Jace może ja kochać rozumiem razem są od małego ale na litość boska ona powinna go wspierać a nie kazać nosić mu czapeczke bo nie może patrzeć na to ze jest lysy Nie wiem jak Keri to wszystko wytrzymala i kochała go ja chyba bym odpuscIła Na szczęście Jace przejrzał na oczy co bardzo mnie ucieszylo Podobał mi się wątek dzieci podziwiam Keri ze tak nie wiele ma a oddalaby ostatnia koszule Oby więcej takich dobrych książek dziękuję za tłumaczenie☺

joannesa1025

joannesa1025 napisano 1.03.2019 16:12

zgłoś do usunięcia

dziękuję za tłumaczenie i pozdr:):)

nati21212

nati21212 napisano 27.01.2019 18:41

zgłoś do usunięcia

Ślicznie dziękuję za tłumaczenie. Pozdrawiam :)

ponis24

ponis24 napisano 4.12.2018 14:15

zgłoś do usunięcia

Po pierwsze dziękuję za tak dobre tłumaczenie.Hmmm co by tu na pisać o tej książce....muszę powiedzieć że bardzo podobało mi się to iż wątki były tak rozmieszczone aby wszystko nie działo sie naraz lub zbyt szybko.Polubiłam tych bohaterów ale to Keri ze swym wielkim i mięsistym sercem podbiła moje.To co ona przeszła i to jaka była po tym wszystkim mi zaimponowało chciałabym być tak niesamowitym i bezinteresownym człowiekiem.Było mi jej szkoda nie tylko ze względu na to co przetrwała ale też dlatego iż Jace się za długo wahał a na chemioterapii ranił ja wychwalając Morgan do której swoją drogą poczułam wstręt gdy go porzuciła ale i ulgę że może to sprawi że Keri będzie szybciej szczesliwa lecz niestety Jace jeszcze długo kazał jej cierpieć.Mam nadzieję iż na świecie są tacy wspaniali ludzie jak Keri.Pozdrawiem ;}

caLme19

caLme19 napisano 27.10.2018 18:19

zgłoś do usunięcia

Pragnę podziękować za wspaniałe tłumaczenie historii Keri i Jace. Długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki. W 2016 r. pożegnałam Mamę, która zmarła właśnie na raka piersi. Wtedy ten temat był dla mnie zbyt bolesny. Teraz, po jakimś czasie mogłam spokojniej chłonąć tę opowieść. Główna bohaterka to wspaniała dziewczyna, która pokazała całemu światu, jak skutecznie można wygrywać wszystkie batalie w życiu. Jej "działania uboczne" to coś wspaniałego, co tylko osoba zaangażowana w to wszystko może tak naprawdę docenić. Jace to chłopak, który w pełni zasłużył na tak wspaniałą dziewczynę. Morgan nie dorastała Keri do pięt. Okazała się małostkową bigotką. Jace imponował tym, że nie obnosił się ze swoim bogactwem, doceniał prawdziwe uczucia i miał swoje własne pasje. Debiut tłumaczeniowy wypadł wspaniale. Pozdrawiam serdecznie :) obrazekobrazekobrazek

onet.fifi202

onet.fifi202 napisano 5.05.2018 19:22

zgłoś do usunięcia

Wspaniała książka tyle emocji, bohaterowie zauroczyli mnie nie mogłam się oderwać. Mimo nowotworu nie podawali się, ich miłość jest piękna. Bardzo dziękuje za możliwość przeczytanie tej wspaniałej historii, mocno pozdrawiam😘

k.mloch

k.mloch napisano 14.03.2018 20:28

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za przetłumaczenie tej książki :) Urzekłam mnie od pierwszych stron. Początkowo miałam wrażenie, że Keri wystawił facet przed ołtarzem - jak się myliłam. Książka jest wzruszająca, ale i dająca nadzieję. Bohaterowie są tak pozytywni, że czytając prawie cały czas się uśmiechałam, chociaż uroniłam też kilka łez. Bardzo cieszę się, że trafiłam na tę pozycję. Na pewno warto przeczytać. Pozdrawiam

Atttalus

Atttalus napisano 11.03.2018 13:47

zgłoś do usunięcia

😭😭😭 Wiem że się wszydko dobrze skończyło ale nie mogę przestać ryczeć 😭 To jest okropne kiedy ta choroba dotyka ludzi szczegolnie mlodych. Ktoś mi blisko przegrał walkę 😢 ale wiem jak ważne było wsparcie osób bliskich. Piękne to było. Podarowali sobie tą bardzo cenną rzecz jaką jest wsparcie. 😊 Nie będę krytykować zachwania Morgan bo wiem jak ciężko jest patrzeć jak bliska osobą cierpi😢 Ach naprawdę się cieszę że ta historia znalazła swój "happy ending " 😊 Gorąco dziękuję za możliwość przeżycia historii J i K 😊

Goscha_

Goscha_ napisano 10.02.2018 15:32

zgłoś do usunięcia

Dziekuje za tlumaczenie tej przepieknej i wzruszajacej ksiazki.

nikola_241

nikola_241 napisano 26.01.2018 12:12

zgłoś do usunięcia

Dziękuję ❤ Biorę się za czytanie.

wiolkcia3211

wiolkcia3211 napisano 25.01.2018 23:45

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za czas poświęcony na przetłumaczenie tej książki. Przepiękna historia, pełna wzruszeń, ale jednocześnie bardzo pocieszająca i ukazująca, że nie wolno się poddawać. Jak już zaczęłam ją czytać to nie mogłam się oderwać, aż do ostatniej strony. Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam :)

sufizm

sufizm napisano 1.01.2018 18:02

zgłoś do usunięcia

Aż wstyd, tyle czasu miałam takie cudo w zasięgu ręki a tyle zwlekalam...ale cóż, lepiej późno niż wcale 😊 na początku bardzo dziękuję za zakończone tłumaczenie. Historia Keri i Jace'a choć lekko schematyczna to cudownaw swojej prostocie. Początkowo myślałam, że mogę nie przebrnąć przez temat raka, tak dużo teraz tematu. Ale na szczęście autorka potraktowała nas łagodnie w tym temacie. Dwoje młodych ludzi poznaje się w ciężkim dla siebie czasie, okazują się być dla siebie brakującymi połówkami. Niestety oboje mają spory bagaż przeszłości, Keri przeżyła tragedię zginęli oboje rodzice, pogubiła się w życiu, ale dzięki temu poznała ludzi, którzy są dla niej obecnie jak rodzina. Jace okazuje się być idealnym chłopcem z bogatego domu, ma od kilku lat kobietę, którą pewnie kocha, tylko czy jest w zakochany... Na pewno jest do bolu wierny, szlachetny, dobroduszny, taki dobry samarytanin ;-) i tu chyba troszkę za dużo słodyczy, ale cóż nasz Jace jest po prostu ideałem. I artystą do tego! Ciekawą postacią jest Morgan, chyba nawet przez moment było mi jej żal, na swój sposób pewnie kochała Jace'a, nie potrafiła pogodzić się z realiami- na szczęście dla naszej pary. Keri przez chwilę straciła wiarę w przyszłość z Jace'm, pomogła jej w tym kochana "teściowa". Jednak z pomocą przyjaciół Jace'owi udało się przekonać ją, że jest już pewny tego, czego a właściwie kogo chce. ZakońcZenie wprost idealne, dziękuję jeszcze raz bardzo mocno za tłumaczenie, mega profesjonalne tak na marginesie😊 pozdrawiam i życzę samych cudowności w Nowym Roku, Ola

danulenka

danulenka napisano 26.12.2017 17:00

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za wspaniałe tłumaczenie i poświęcony czas. Książka super. Początkowo myślałam, że nie dam rady jej przeczytać, bo przerażała mnie myśl o chorobach i umieraniu jednak okazała się bardzo pozytywna. Im dłużej ją czytałam tym bardziej mnie wciągała. Keri i Jace to bardzo pozytywni bohaterowie.Spotkali się w najtrudniejszym momencie swojego życia, bo podczas chemioterapii. Od początku odnaleźli w sobie bratnie dusze a z czasem pokochali. Jednak Jace miał dziewczynę Morgan. Co prawda zostawiła go, bo nie wytrzymała choroby ale on nadal ją kochał. Keri nie chciała być drugim wyborem, musiała być pewna że jest tą jedyną. Oboje się świetnie rozumieli i byli zaangażowani w pomoc innym jednak ich pochodzenie to dwa różna światy. Keri wiedziała, że nie pasuje do bogactwa i ludzi jakimi się otaczał a jego rodzice nigdy by jej nie zaakceptowali. Jace nie widział w tym problemu. Kochał Keri i uwieczniał na wszystkich swoich obrazach a tylko ona rozumiała jego sztukę.W końcu udało mu się ją zdobyć i przekonać, że jest tą jedyną. Piękna książka, dająca dużo do myślenia. Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)

grzegorz188

grzegorz188 napisano 18.10.2017 18:27

zgłoś do usunięcia

Niesamowita książka a jej bohaterzy cudowni. Nie mieściło mi się w głowie jak taki facet jak Jace który ma takie dobre serce jest z taką osobą jak Morgan która była samolubna i zapatrzona w siebie twierdziła że go kocha ale zostawiła go kiedy najbardziej tego potrzebował. Ona była idealną kopią jego matki choć matka Jace była bardziej snobistyczna i protekcjonalna. Chyba miał rację on i jego siostra musieli być adoptowani bo nie widzę innego rozwiązania :-) Ręce mi opadły jak była Jace po zobaczeniu że dobrze wyglądał zapragnęła wrócić do niego naprawdę miała tupet nie ma co. Można powiedzieć, że oboje mieli szczęście w nieszczęściu bo gdyby nie zachorowali Keri nie spotkałaby Jace a on nie spotkał by kobiety która przez tyle lat była dla niego inspiracją jak i siłą by walczyć z chorobą nawet zanim się spotkali. Keri to niesamowita dziewczyna, mimo że sptkało ją w życiu tyle złych rzeczy cały czas była optymistyczna i zamiast o siebie martwiła się o innych. Mimo, że książka nie była o lekkiej tematyce została przedstawiona lekko i przyjemnie według mnie bohaterowie czasami zachowywali się jakby walczyli z zwykłą grypą a nie rakiem być może dlatego że nie skupiali się tak bardzo na tym ale żyli normalnie jakby życie toczyło się dalej a oni zrobili tylko mały przystanek by móc dalej iść :-) Dziękuję za tłumaczenie książka była niesamowita, pozdrawiam :-)

inka369

inka369 napisano 10.10.2017 08:17

zgłoś do usunięcia

Ta książka nie była dla mnie pierwszym wyborem, bo przyznam szczerze nie przepadam gdy w lekturze, którą przecież czytam żeby się odciąć od życiowej szarzyzny, dominuje temat taki jak śmiertelna choroba. A jednak raz na jakiś czas wpada w moje łapki taka nastrojowa i wzruszająca książka jak ta i … bardzo się wtedy z tego cieszę, bo fantastycznie mi się ją czytało. Keri i Jace to po prostu bardzo fajni ludzie, ich problemy z dogadaniem się wynikały, tak ja to przynajmniej widzę, że oni po prostu byli bardzo przyzwoitymi, a nie egoistycznymi ludźmi depczącymi wszystkich i wszystko dookoła, aby tylko sobie dobrze zrobić. Być może nie powinni aż tak długo się rozczulać nad innymi, ale to jednak dobrze o nich świadczy. Męskich bohaterów często lubię w książkach, autorki mają do nich "lepsze pióro", ich wybranki natomiast...często są wkurzającymi, rozmemłanymi ofiarami losu, zadręczającymi wszystkich swoimi "dramatami". Keri jest inna, bardzo się autorce udała - fajna, ciepła babka, człowiek mógłby się z nią z łatwością zaprzyjaźnić. Książka trzyma w niepewności do samego końca, dlatego cokolwiek mnie to stresowało: będzie czy nie będzie szczęśliwego zakończenia. Bardzo dużo emocji i wzruszeń, z przyjemnością za jakiś czas wrócę do tej książki. Wielkie dzięki za to tłumaczenie, bardzo dobrze się czytało. Gratuluję i pozdrawiam. Iwona

js36

js36 napisano 20.09.2017 11:06

zgłoś do usunięcia

Są takie książki, które pamięta się zawsze. Ta jest właśnie taką. Nietuzinkowa, chwytająca za serce, pełna wzruszeń i emocji. Tylko żal, że wcześniej jej nie przeczytałam :) Ale do rzeczy. Historia dwojga młodych ludzi doświadczonych przez życie. Choć są zupełnie z różnych środowisk, to łączy ich - RAK. Ona złamana, po stracie rodziców, tułająca się po rodzinach zastępczych, mająca nieciekawą historię, jednego przyjaciela. Walcząca każdego dnia o przetrwanie i lepsze życie. Nie poddająca się. Ucząca i udzielająca się charytatywnie. Spłacająca swój dług wobec tych, którzy jej pomogli. Nie dość, że tak ją życie doświadczyło, to w tak młodym wieku, taka diagnoza. Zaś J., bogaty, artysta z dobra duszą. Zakochany w M. Ale miłość nie wystarcza by być z chorą osobą. Poznając się, ta dwójka łączy się emocjonalnie. Trwa to wiele tygodni, od choroby po inne sprawy. J. jest zafascynowany K., ona zakochana w pięknym chłopaku. Kiedy ich znajomość przenosi się poza szpital, wciąż są obok, omijając się, ale mając świadomość, że się pragną. Stoi im na drodze M. K. ucieka od zranienia. Nie chce być drugim wyborem. Po wielu ciężkich chwilach, nieporozumieniach i niedopowiedzeniach, domysłach - w końcu happy end. J. podjął decyzję, nie uwierzył jej historii, dał jej czas. No mamuśka się popisała. Faktycznie chyba J. i jego siostra są adoptowani :) A wracając do M., miała tak cudownego faceta, zamiast go wspierać - uciekła, poddała się. A miłość sprawdza się w ekstremalnych warunkach i to wtedy poznajemy człowieka - ona nie zdała egzaminu, straciła szansę. Piękna historia. Rozdzierająca serce. Dziękuję, za możliwość jej przeczytania. BUZIACZKI :)

i.agnieszka

i.agnieszka napisano 30.07.2017 17:27

zgłoś do usunięcia

Dziękuję :) PIękna historia. Ze szczęśliwym zakończeniem. Cudowne oświadczyny :) Świetne tłumaczenie. Pozdrawiam Aga

PAULEK9090

PAULEK9090 napisano 11.06.2017 21:57

zgłoś do usunięcia

Piękna historia. Bardzo wzruszjaca książka. Keri i Jace poznali się w niezwykłych okolicznościach - na chemi. Oboje majązdiagnozowanego raka. Jacen ie może mówić się zaczynają do siebie pisać - i zaczyna się ich piękna miłość. Jace ma dziewczynę - Morgan, jednak on chyba nawet sam zdaję sobie sprawę, że kocha ją jak siostrę a nie jak kobietę. Nie chciał jej skrzywdzić, aleto ona go zostawiła,nie potrafiła poradzić sobie z jego chorobą. Jace to wspaniały facet! Przecież tacy nie istnieją!:( Kieri - bardzo wiele przeszła, straciła rodziców, miała proelmyz prawem w młodości 0 jednak przezwyciężyła wszystko i stała się wspaniała kobieta, miała przy sobie przyjaciela który jej pomagał także finansowo. Kurcze, piękna ksiażka. To, że pisali do siebie sms chyba dało jej tę wyjątkowość, A na końcu Jace przemówił do Kieri - przezyciężyłswój strach - coś cudownego. dziękuje!!!

stigmalia

stigmalia napisano 10.06.2017 23:30

zgłoś do usunięcia

Dziekuje za mozliwosc przeczytania. Jace na poczatku bardzo mi sie spodobal jego skrytosc i delikatny flirt z Keri.Ksiazka z ciekawym przekazem ze rak to nie wyrok ze dwoje ludzi na rozdrozu moze odnalezc cos dobrego z calej sytuacji jakiej postawil ich los. Nie moge uwiezyc ze Jace malowal obrazy z Keri ze skrycie fascynowala go dziewczynka ktora malowal. Oboje sa bardzo pozytywnymi postaciami pomagajacymi i wspierajacymi potrzebujacych.Dobrze ze wybiera Keri zamuast Megan ktora moim zdaniem jest rozpieszczona i patrzaca tylko na siebie.dziekuje jeszcze raz:)

k.kaftan

k.kaftan napisano 12.05.2017 17:02

zgłoś do usunięcia

Ciekawa historia, inna tematyka niż zazwyczaj i naprawdę ciężka :/ Ulżyło mi że wszystko dobrze się kończy. Dziękuje za to tłumaczenie :)

anitakruczek

anitakruczek napisano 11.04.2017 11:25

zgłoś do usunięcia

Dziękuję pięknie za tą historię... Ta Książka jest pełna uczuć pokazuje nam jak ważna jest przyjaźń mości i wiara we wszystko o co się marzy.Muszę się przyznać że plakalam nie raz przy czytaniu. Dziekuje jeszcze raz świetna robota 😘

eminemok6

eminemok6 napisano 8.04.2017 08:19

zgłoś do usunięcia

Pierwsze słowa które przychodzą mi na język to noż kurka wodna,co to za rodzice których ma Jace,czy naprawdę zamiast go wspierać w jego chorobie to mają inne rzeczy do załatwienia,czy naprawdę pieniądze są takie ważne przecież każdy wie że za pieniądze zdrowia nie kupimy.Oczywiście Jace pokazał nam że mając pieniądze to możemy uszczęśliwić dzieci i oczywiście dobrze znane nam osoby,ale on pokazał nam jak zrobić to szczególnie.Och została mi Morgan,jak ta dziewczyna zadziałała na mnie jak płachta na byka,czy ona naprawdę myślała że Jace pozwoli jej do niego wrócić,przecież zostawiła go w najgorszym momencie w jakim się znalazł zamiast go wspierać i co chciała go z powrotem jak zaczął odzyskiwać siły i wygląd,pokazała jaką miłością go darzyła.Nie ukrywam że byłam na niego wściekła kiedy nie powiedział prawdy dla Keri że się kontaktował z Morgan a przecież byli jak to określali przyjaciółmi.Podziwiam Keri za to że mimo że tyle w życiu wycierpiała,wygrała tą walkę z rakiem,ale najbardziej czego doświadczyła to że nie była z tym sama i oczywiście nie zapomniałam o jej przyjacielu Tannerze,który też miał swoje za uszami,wspierali się oboje.Epilog był pięknym zakończeniem tej książki i oczywiście żyli długo i szczęśliwie,pozdrawiam.

eljot1979

eljot1979 napisano 2.04.2017 16:40

zgłoś do usunięcia

Buczałam okrutnie!Jakoś tak na początku chciałam już odrzucić ją, bo po to czytam wesołe i łatwe książki, żeby zapomnieć o tej ciężkiej rzeczywistości!!!Ale...powolutku wciągałam się.Ciekawa tematyka, niełatwa, a jednak pięknie opisana!Dziękuję za możliwość przeczytania :*

akuczynska36

akuczynska36 napisano 2.04.2017 16:15

zgłoś do usunięcia

Na początek bardzo dziękuję za wspaniałe tłumaczenie :-) Musze sie przyznać ze historia Jace'a i Keri bardzo mnie poruszyła. Można bylo poczuć bardzo duzo emocji towarzyszących naszym bohaterom, którzy spotkali się w momencie ciężkim dla nich, gdzie oboje sa chorzy. Kiedy czytałam czułam każdą ich emocje to jak się do siebie zbliżają i to jak rodzi sie miedzy nimi miłość. Nie będę wspominać jego matki bo szkoda mi na nia słów ale jedno powiem zapatrzona w siebie i egoistyczna osoba, która nie miała prawa do Keri dzwonic i opowiadac takich bzdur. Ksiazka jak najbardziej godna poświęconego jej czasu, bardzo polecam. Jeszcze raz dziękuję za prace poświęconą na tlumaczenie :-* pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli

kasia4a

kasia4a napisano 1.04.2017 20:34

zgłoś do usunięcia

jestem tu nowa ale dziękuję za całość :) więcej wypowiem się po lekturze, pozdrawiam ;)

Miotelka94

Miotelka94 napisano 31.03.2017 14:11

zgłoś do usunięcia

Świetne tłumaczenie :) Historia Jace'a i Keri była piękna i momentami wzruszająca. Na początku myślałam, że ta powieść będzie przypominała książkę Gwiazd naszych wina- Green'a, smutna. Sam wątek choroby był bardzo ciekawy i rzadko spotykany :) Natomiast rozwój uczuć między bohaterami czasami bardzo mnie denerwował. Wiem, że między nimi była Morgan, która z początku wydawała się być bardzo opiekuńcza, ale chyba bardziej zależało jej na sobie. Trochę długo trwało ich przyznanie się do prawdziwych uczuć. Za długo się zastanawiali nad czy nie ucierpi ktoś inny przez ich uczucie, ale wszystko w końcu się wyjaśniło i zakończyło się dobrze. Od początku Jace i Keri idealnie do siebie pasowali byli tak samo dobrzy i pokrzywdzeni przez los, a mimo to odnaleźli drogę do siebie. Dziękuje za tłumacznenie :)

chmielnik1975

chmielnik1975 napisano 30.03.2017 19:05

zgłoś do usunięcia

Jezu poryczałam się jak czytałam tą książkę. Niesamowita wola życia u Keri i Jace. Gratulacje dla tłumaczki. Pozdrawiam

sylwiaadamiak

sylwiaadamiak napisano 6.03.2017 11:52

zgłoś do usunięcia

Ogrom emocji jakie miałam czytają to tłumaczenie jest poprostu niedoopisania....było tam wszystko...smutek,żal, złość, strach,zagubienie itp a w tym wszystkim utworzyła się więź między dwójka osób, która walczyła o swoje życie...niby przyjaźń ale jednak coś nowego,większego i niespotykanego....Wszystko wyglądało tak jakby to ich spotkanie po latach było zaplanowane prze Boga...Bo kurcze w szoku byłam jak się okazało, że on ją uratował i później namalował, że była jego opoką....Te fundacje,ich zaangażowanie i pomoc..wszystko ów...mało jest takich ludzi co są chorzy i pomagają innym bezinteresownie.....Pomijam Morgan,jego rodziców, dwie głupie panienki,jej wahania i obawy,pijacka kłótnia i ten telefon...pomijam to bo ta dwójka porwała moje serce i tak już zostanie...wszystko działo się tak aby później być razem na zawsze....Piękna historia....Dziękuję za całość tłumaczenia...podziwiam ludzi,którzy mają odwagę zabierać się za coś co jest ciężkim tematem dla niektórych do dyskusji....Bo rak,to ciężki temat do ogarnięcia..Dziękuję i czekam na dalsze Twoje prace....Pozdrawiam serdecznie

karolaaaa88

karolaaaa88 napisano 25.01.2017 14:38

zgłoś do usunięcia

dziękuję za tłumaczenie, super książka, momentami lekko przesłodzona ale fajnie się czytało, pozdrawiam

Ciri29

Ciri29 napisano 17.01.2017 19:48

zgłoś do usunięcia

Dzięki wielkie.zapowiada się bardzo przyjemnie.Wrócę po skończeniu.Pozdrawiam

doremi13

doremi13 napisano 11.01.2017 16:43

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo za tłumaczenie. Początkowo książka bardzo mnie wciągnęła, koniecznie chciałam wiedzieć co dalej, jak potoczą się ich losy, czy wyjdą z choroby itd. Potem zaczęła mnie denerwować, zwłaszcza Jace - już świętszy nie mógł być? Ja rozumiem, że facet z powołaniem itd, no ale bez przesady. I to jego ciągłe jęczenie jak to kocha laskę, która się na niego wypięła. W dodatku jego rodzice, nawet nie skomentuje... Ona jest przynajmniej osobą z krwi i kości, popełnia błędy, ma prawdziwe problemy... Autorka zostawiła nas bez odpowiedzi, czy Jace wyzdrowieje, a to poważne uchybienie ;-)

sloneczna21

sloneczna21 napisano 8.01.2017 09:12

zgłoś do usunięcia

Piękna książka :) Jace facet jest cudowny, Keri również. To co robią w życiu to coś ogromnego. To super ludzie. Po.oganie dzieciom, skrzywdzony, po wypadkach. Choroba ich oboje do siebie zbliżyła, zakochują się w sobie. Bardzo dziękuję za całość:) dziękuza korektę :) dziękuję za pracę nad książką :) bardzo dziękuję :)

kasiaa_a

kasiaa_a napisano 2.01.2017 20:46

zgłoś do usunięcia

Cudowna historia. Jace mega pozytywny, jego gesty dobroci i miłość do Keri zrodzona w cierpieniu. Dziękuję

samo_chod

samo_chod napisano 2.01.2017 20:31

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za tłumaczenie ;> Zdecydowanie była to niezwykle emocjonująca i wzruszająca historia :D Uwielbiam to, że relacja między Jacem i jego dwoma miłościami nie była uproszczona do przeważnie stosowanego robienia potwora z tej pierwszej, żeby bohater wyglądał na pozytywnego :> Dziękuję!

fercik

fercik napisano 1.01.2017 18:40

zgłoś do usunięcia

Dawno nie czytałam czegoś tak pełnego emocji. Kilka razy nawet się poryczałam. Bardzo dziękuję za włożoną ciężką pracę i wspaniałe tłumaczenie. Pozdrawiam.

karola74n

karola74n napisano 21.12.2016 00:36

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuje za to tłumaczenie! Całą książkę pochłonęłam w jeden dzień, jak zaczęłam czytać to nie mogłam sie oderwać. Jace i Keri byli tak niesamowici, że czasami nie mogłam w to uwierzyć że są "prawdziwi"(na tyle na ile książkowi bohaterowie mogą być) . Ludzie z ogromnymi sercami, którzy są gotowi oddać wszystko jeżeli to ma pomoc komuś innemu, komuś kto tego bardzo potrzebuje. Chociaż przyznaje, że Jace mógł sie wcześniej uporac z uczuciami do Morgan, wyciągnąć głowę z tylka i bardziej zawalczyć o Keri. Wszyscy to widzieli że są dla siebie stworzeni, no może oprócz jego rodziców ale oni sie nie liczą :P Cieszę sie, że wszystko sie dobrze skończyło bo zdecydowanie głowni bohaterowie na to zaslugiwali. Książka na pewno będzie mieć specjalne miejsce w moim sercu ;) Jeszcze raz dziękuje!

Rene0111

Rene0111 napisano 19.12.2016 00:37

zgłoś do usunięcia

Witam serdecznie na wstępie chciałbym bardzo podziękować za możliwość przeczytania tej książki.Historia głównych bohaterów jest bardzo wzruszająca, troszkę sobie popłakałam, cieszę się jednak z dobrego jej zakończenia.jeszcze raz dziękuję za pracę i czas który wlozylas w tłumaczenie.Pozdrawiam serdecznie

grazynap4

grazynap4 napisano 17.12.2016 17:56

zgłoś do usunięcia

Bardzo piekna historia ,czytajac ja nie mogłam się o niej oderwać .Zrozumienie bólu i obaw jaki przeżywają w zwiazku że swoją choroba tylko oni rozumieją .zawsze mowimy ,ze roxumiemy czyjs bol ale narawde to nie mamy pojęcia z czym te osoby walczą. Namalowany Obraz przez Jace który przedstawia je dwie i jego kochającego ich obie,rozdziera serce Keri. Choć go kocha pozostawia go po przeczytaniu listu Morgan i po telefonie matki Jacego. Dobrze się wszystko kończy nalęza do siebie .dziękuję no pozdrawiam

balubalu11

balubalu11 napisano 7.11.2016 19:45

zgłoś do usunięcia

ksiazka bardzo wzruszająca. porusza jeden z najcięższych tematów. z jednej strony pokazana brzydota Świata -rąk z drugiej strony pokazana jest prawdziwa miłość -dwie braknie duszę poznają się w niecodziennych okolicznościach-w szpitalu i tam rodzi się uczucie. bardzo fajna historia. bohaterowie wspaniali . co najważniejsze książka przypomina każdemu co najważniejsze jest w życiu, zdrowie. zdrowia nic nie zastąpi nawet kasa.

pruksel

pruksel napisano 31.10.2016 08:27

zgłoś do usunięcia

jejku jeszcze raz musiałam pobrać książkę...gdzieś mi się zapodziała. Dziękuję:)

Lili__

Lili__ napisano 24.10.2016 11:26

zgłoś do usunięcia

Już dawno nie czułam tylu emocji, kiedy czytałam tą książkę! Wiele czytałam o tej samej tematyce- raku, ta pod tym względem była wyjątkowo bardzo łagodna, przy niej nie czułam tyle smutku, bo jednak rak w tej książce był głównym wątkiem, ale nie najważniejszym. Co do najwżniejszego czyli naszych bohaterów! K jest niesamowita! już dawno nie czytałam o dziewczynie, która faktycznie, ani nie użala się wiecznie nad sobą, ani nie robi nic samolubnie! Pokochałam ją od samego początku, pomimo że czasami mnie wnerwiała swoimi uczuciami do J, kiedy ciagle powtarzała, że nie może do niego nic czuć itd. , ale wybaczałam jej szybko. Za to co do J. Także cudowny facet, z wadami oczywiście. Co prawda, nie takimi jak jego matka, bo ta kobieta to chyba z ksieżyca się zerwała! W każdym razie, ja go bardzo polubiłam, ale denerwował mnie tym, że nie mógł się zdecydować. A końcówka, to raaany , wiedziałam ,że pewnie jej nie uwierzył, ale ja za to nie mogłam uwierzyć,że przez 6 tyg trzymał się od niej z dala! Ale, ale te wszystkie obrazy, ja chybabym padła gdybym zobaczyła siebie na kilku obrazach ! Ogólnie, jestem bardzo zadowolona, że trafiłam na twój chomiczek, bo ciekawą pozycje wybrałaś na przetłumaczenie, za co Ci bardzo, bardzo dziekuje, że mogłam to przeczytać! Dziekuje jeszcze raz i pozdrawiam :)

agata_30

agata_30 napisano 11.10.2016 23:06

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za całość tłumaczenia, korektę, pracę oraz czas poświęcony przy nim, jak i za samą możliwość przeczytania go :) Piękna historią, która nieźle daje nam w kość swoją tematyką oraz wszystkimi poruszanymi w niej tematami. Jak tu nie wierzyć w przeznaczenie? Od pierwszych stron ma się wrażenie jakby przeżywało historię z bohaterami. Wydaje mi się że Jace kochał Morgan, ale nie był w niej zakochany ;) Morgan nie jest złą czy samolubną osobą, tylko nie umiała poradzić sobie z jego chorobą. Pewnie w jakimś stopniu łatwiej było zrozumieć Keri przez co przechodzi Jace, jak się z tym czuje, skoro sama tego doświadczała. Zaskoczyło mnie w książce takie szczegółowe przedstawione skutków chemii. Historia J&K jest chyba pierwszą o takiej tematyce gdzie nie płakałam. Daje nam nadzieję że ta choroba nie oznacza końca, a czasem wręcz coś odwrotnie. Zabrakło mi tylko informacji że Jace też pokonał chorobę :D Jeszcze raz bardzo dziękuję za możliwość przeczytania jej wspaniałej historii :) Pozdrawiam

zmija1971

zmija1971 napisano 3.10.2016 20:31

zgłoś do usunięcia

Hej, ta książka zrobiła na mnie wrażenie , masz duży udział w tym ze względu na genialny sposób tłumaczenia, gratulacje za profesjonalizm ,na pewno udało ci się uchwycić klimat i emocje panujące między bohaterami , to bedzie jedna z moich ulubionych książek, Pozdrawiam serdecznie

kristofelus1

kristofelus1 napisano 1.10.2016 22:30

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za świetne tłumaczenie. Początkowo myślałam, że ta książka będzie podobna do Promyczka - Kim Holden, jednak okazało się, że tak nie jest. Bardzo spodobała mi się historia Keri i Jace, która jest wzruszająca i bardzo ciekawa, ale jednocześnie zabawna i zmuszająca do przemyśleń. Keri i Jace są dobraną parą, ale także są oboje bardzo dobrymi osobami, które pomimo,że zostały ciężko doświadczone przez los, ponieważ ciężko chorują, nie zapominają o innych. Oboje pomagają ludziom i angażują się w dobroczynność i czynią wiele aby świat był lepszy.. Bardzo dziękuję za to tłumaczenie. Myślę, że jest to historia do której bardzo chętnie będę wracać. pozdrawiam.

karolinka.131

karolinka.131 napisano 25.09.2016 14:53

zgłoś do usunięcia

Książka jest wspaniała. Chwyta za serce , wzruszająca historia. Keri i Jace idealnie do siebie pasują. Od przyjaźni, po cudowną miłość. Oboje posiadają ogromne serca, pomagaja dzieciaczkom skrzywdzonym przez los i wypadki. Zasłużyli szczęśliwe życie. Bardzo dziękuję za całość tłumaczenia . Pozdrawiam .

sabina251

sabina251 napisano 23.09.2016 10:16

zgłoś do usunięcia

WOW! po przeczytaniu prologu zastanawiałam sie czy nie porzucić tej książki bo zapowiadało się na mocny wyciskacz łez a gdy doczytałam do mementu w którym okazuję się że oboje chodzą na chemię i są tak poważnie chorzy to mnie zatkało; ale od tego momentu wciągnęła mnie ta historia na poważnie i skończyłam czytać o 2 nad ranem!!! Polubiłam Keri i Jace od początku; Keri pomimo tylu problemów i tragedii jaka ją spotkała a teraz jeszcze choroba nadal pozostała sobą; odnalazła szczęście w bezinteresownym pomaganiu innym; a Jace-milioner który nie pie..przy wszystkiego co się rusza? nie ma paunthouse? odrzytowca? no cóż ma jacht, mega wypasiony jacht -ale teoretycznie nie należy on do niego:) w końcu bohater który pomimo że ma forsy jak lodu ma mega wielkie serce, nie obnosi się ze swoim bogactwem a wręcz go ono troche krępuję i wykorzystuje swoje pieniądze wyłącznie by sprawiać radość innym; fakt że oboje udzielają sie społecznie i z tak wielką troską i miłością opiekują się swoimi podopiecznymi jeszcze bardziej przybliżył ich do siebie; fajnie że książka ta jest nie tylko o miłości ale przede wszystki o nadziei, nadziei że pomimo choroby, pomimo grzechów młodości, pomimo gorszych warunków materialnych można być szczęśliwym i spotkać miłość która będzie ,,bardziej niż wystarczająca,,. Bardzo dziękuję za to tłumaczenie, za udostępnienie go i za świetną jakość tym bardziej że to podobno było twoje pierwsze tłumaczenie-SUPER:):):)

odeta211

odeta211 napisano 19.09.2016 23:12

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za tłumaczenie !!:) pozdrawiam :)

WSSBYKU

WSSBYKU napisano 18.09.2016 22:17

zgłoś do usunięcia

Kurcze dopiero zauważyłam,że brak jest komentarza,sory.Książka cudowna,tłumaczenie oddaje cały klimat.Keri po wszystkich tragediach jakie ją spotkały,nareszcie ma szansę na życie u boku tak cudownego faceta,jakim jest Jace.Tak inny od wszystkich bogaczy książkowych.Szkoda mi tej dziewczyny,gdy musiała przechodzić przez rozmowę z matką J (okropna kobieta),przez chwile zwątpienia przez byłą dziewczynę J.Przede wszystkim szkoda,że w niego zwątpiła.Na szczęście wszystko kończy się dobrze,szczególnie w pokonaniu tej okropnej choroby.Jeszcze raz ślicznie dziękuję.:)

kamilcia27

kamilcia27 napisano 10.09.2016 00:06

zgłoś do usunięcia

UwielbiaM tą książkę dziękuję ślicznie za tłumaczenie. Pozdrawiam

agni3szka_

agni3szka_ napisano 5.09.2016 14:27

zgłoś do usunięcia

Piękna książka, historia tak wzruszająca, że potrzeba było dużo chusteczek żebym dotrwała do końca. Keri, cudowna osoba, więcej takich szczodrych, kochających osób i świat byłby lepszy :) Super, że ścieżki jej i Jace się przecięły, mimo że w bardzo smutnych okolicznościach to właśnie to ich połączyło, chociaż według mnie to było przeznaczenie skoro Keri była jego inspiracją od dziewięciu lat. Oświadczyny które Jace był w stanie sam powiedzieć to już wisienka na koniec. Super tłumaczenie. Pozdrawiam :)

kasiakuszmider

kasiakuszmider napisano 2.09.2016 12:12

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo za to tłumaczenie. Poruszająca historia.Niby temat już poruszany nie raz ale jednak coś innego.?Dwoje doświadczonych przez chorobę młodych ludzi a mimo to niosących pomoc i nadzieję innym.bardzo pozytywna ,super bohaterzy.dziękuję za możliwość przeczytania.pozdrawiam

crazy_pananormal_book

crazy_pananormal_book napisano 1.09.2016 16:09

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za tłumaczenie , książka bardzo dobra mimo bolesnej tematyki, uważam jednak że ma w sobie bardzo dużo pozytywnego przesłania , nadziei . Jak widać na przykładzie tej historii , miłość potrafi nas uderzyć w najmniej spodziewanym momencie. Pozdrawiam .

bartspiner

bartspiner napisano 24.08.2016 21:27

zgłoś do usunięcia

Choć w książce mowa jest o raku to tyle tu miłości że ciągle się uśmiecham.piękna książka. Pozdrawiam

aleksis82

aleksis82 napisano 24.08.2016 19:15

zgłoś do usunięcia

Dziękuję śliczne za całość tłumaczenia i twoją pracę.Pozdrawiam .

MoniaZuz

MoniaZuz napisano 22.08.2016 13:38

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo za to tłumaczenie. Poruszająca historia. Główna bohaterka jest silna, wrażliwa i pełna życia. Mimo przeciwności losu zostaje wierna swoim przekonaniom. Podoba mi się, że oboje Keri i Jace tak bardzo pomagają innym. Są oni ludźmi których warto naśladować. Jestem trochę niezadowolona z postawy Jace, tego że tak się miota między Morgan, a Keri. Jak dla mnie zakończenie książki trochę za mało wzruszające (Jace trochę za mało się postarał ;)). Mimo tych paru defektów uważam że warto przeczytać tą książkę. Pozdrawiam, Monia.

marek_el

marek_el napisano 18.08.2016 18:10

zgłoś do usunięcia

Baaardzo dziękuję za to tłumaczenie 😊 Cudowna książka, poruszająca, romantyczna. Dotyka bardzo trudnego tematu - raka, o którym się nie mówi... dlatego ogromny szacunek dla Ciebie za wybór tej pozycji 😘 Jak to zawsze bywa, ich życia są uporządkowane. Keri, po traumatycznych przeżyciach w dzieciństwie, poukładała swoje życie. Studiuję, pracuje, jest wolontariuszka w domu opisującym się dziećmi. Wszystko się układa, mieszka ze swoim przyjacielem. Podobnie wygląda życie Jace'a - wszystko na swoim miejscu, praca, fundacja, cudowna dziewczyna przy boku. Do czasu, aż dowiadują się o swoich chorobach - rak... Ich drogi prawdopodobnie nigdy by się nie przecięły, gdyby nie to... spotykają się podczas chemioterapii. Szybko się zaprzyjaźniają. Po operacji on nie mówi, SMS-ują ze sobą. W ten sposób rozmawiają o wszystkim, o ich obawach, troskach, życiu. O jego dziewczynie, która okazuje się płytka i odchodzi od niego, ponieważ nie może znieść jego łysej głowy i przewodu w brzuchu... hm, to się nazywa prawdziwa miłość... 😕 cdn.

marek_el

marek_el napisano 18.08.2016 18:09

zgłoś do usunięcia

cd. Ale on nie jest sam, Keri to wspiera, jest przy nim. Podczas rozmów poznają się lepiej i zaczynają coś do siebie czuć. Ona nie ma problemu ze zdefiniowaniem swoich uczuć. Wie, że go kocha. Jednak on nie jest pewny, jego serce jest rozdarta między Morgan a nią. On jest świetnym facetem, ma pieniądze, ale nie trwoni ich na własne przyjemności. Wykorzystuje je, aby pomagać innym, tym którzy naprawdę tego potrzebują. I to ją ujmuje, jego bezinteresowność. Ona jest podobna, jednak nie ma pieniędzy, w zamian oferuje siebie - swoje wsparcie, rozmowę, miłość. Uwielbia pracę dziećmi, wie jak do nich dotrzeć jak im pomoc. Była taka jak one - zagubiona, zła na cały świat... Teraz potrafi je zrozumieć. Kocha to, co robi i to widać. Pochodzą z dwóch różnych światów, jednak wiele ich łączy. Oboje mają ogromne serca... Matce Jace'a nie podoba się to, co się między nimi dzieje. Każe jej, aby dla jego dobra od niego odeszła... I tak robi... bo przecież nie pasuje do jego bogatego świata... nie wzięła tylko pod uwagę faktu, że już było dla niego za późno. On ją kochał całym sercem, wybrał ją. I jej to powiedział... 😍 Jak się w coś wierzy, to trzeba o to walczyć. Dzięki miłości wszystko jest możliwe. On wie, że jeśli ponownie zachoruje, nie zostanie sam, ona zawsze będzie przy jego boku. Będzie jego bezinteresownym wsparciem... wszystkim czego będzie potrzebował... Dziękuję ♡♡♡♡

Niunia1312

Niunia1312 napisano 10.08.2016 01:06

zgłoś do usunięcia

Hejka :) Na początek bardzo dziękuję za całość. Długo się zbierałam, zanim zaczęłam czytać, ale dziś w końcu mi się to udało. Tyle łez ile wypłynęło spod moich powiek w ciągu tej nocy, jest niedopuszczalne. Cała książka jest wspaniała. Tak bardzo emocjonalna i pokazująca człowiekowi, że trzeba walczyć, mimo rzeczy, które dzieją się dookoła. Jak coś się wali, warto pomyśleć, że niektórzy mają gorzej, a się trzymaj. Po prostu walczą o lepsze jutro. Keri nie załamała się całkowicie po wykryciu raka, patrzyła na lepsze jutro i po prostu żyła. Była inspiracją dla wszystkich, nawet dla mnie. Mimo, że to jedynie książka, dogłębnie mnie poruszyła, tym bardziej, że przeżywałam coś podobnego i wiem, że trudno jest się pozbierać. Każdy dzień jest trudny i myśli się, że może być ostatni, ale warto żyć. Natomiast Jace miał trudny początek po dowiedzeniu się o chorobie. Nie wiedział czy da rade, jednak Keri, mimo, że go wtedy nie znała, dała mu inspiracje, aby ruszyć do przodu. Ona przedstawiona na obrazie, dała mu chęć do walki. A pózniej było tylko lepiej :D Cieszę się, że oboje przezwyciężyli raka i są teraz razem. Jace mówi, a Keri ma dalej swoje piersi :D Jeszcze raz dziękuję za całość i za to, że dałaś mi możliwość przeczytania tej książki :D Pozdrawiam, Klaudia :***

papuzka

papuzka napisano 9.08.2016 16:02

zgłoś do usunięcia

Nie przepadam za takim wyciskaczami, myślałam, że będzie miło słodko i standardowo, a tu chemia na dzień dobry, ale ta książka mnie zaczarowała. Wiem, że takie prawdopodobieństwo zbiegu okoliczności jest wręcz niemożliwe, ale ta książka daje nadzieję, że nawet coś tak paskudnego jak rak daje szanse na nowe lepsze życie z drugą połową. Jestem prawie po urlopie i czytałam ją w każdym możliwym miejscu i czasie, dziękuję za nią bardzo i bardzo serdecznie pozdrawiam.

Kamin

Kamin napisano 3.08.2016 10:25

zgłoś do usunięcia

tłumaczenie super jak i książka, dzieki;-]

kawa020380

kawa020380 napisano 28.07.2016 09:19

zgłoś do usunięcia

Naprawdę cudowna historia. Podobało mi się, że autorka nie „zalała” nas ich chorobą, oszczędziła fachowych określeń i całej procedury, ale też to, że nie uciekała od tej najgorszej jej części. Pomysł ze skutkami ubocznymi – rewelacja. Przyznam, że chwilami irytował mnie brak zdecydowania u J., z drugiej strony domyślam się, że ciężko zostawić za sobą coś, co było w twoim życiu przez tak dugi czas. Za to wielkie brawa dla Keri przez K. za to, że się nie poddawała, pomimo tego, że wiedziała, jak źle może się to dla niej skończyć. Matkę J. pozostawię bez komentarza, za to dla jego siostry i T. wysyłam ogromne buziaki. Uwielbiam ich. Całość przeplatana smutkiem, niepewnością, ale i wielką nadzieją, czym chyba najbardziej mnie ta pozycja urzekła. Bardzo dziękuję za możliwość jej przeczytania, czas oraz pracę włożoną w jej tłumaczenie.

asia126-1989

asia126-1989 napisano 27.07.2016 14:10

zgłoś do usunięcia

cz.2 Jeśli chodzi o Keri to nie dziwię się jej obawom. Bo rak wywołuje wiele emocji w ludziach. Uczucie, które się między nimi wykreowało, tak naprawdę nie dawało gwarancji, czy po powrocie do zdrowia, by się to nie zmieniło. Morgan też stała cały czas na drodze, bo Jace darzył ją uczuciami i przez długi czas nie był pewien, czego tak naprawdę chce. Do tego potrzeba było po prostu czasu, aby upewnili się co do swoich uczuć. I jak się okazało, dla prawdziwej miłości nie ma żadnych przeszkód. Umocnili swoją więź i tylko można za nich trzymać kciuki. No to się rozpisałam heh. Dziękuję prześlicznie za całą pracę nad tłumaczeniem. Strasznie się cieszę, że miałam możliwość przeczytać tą książeczkę, bo wywołała we mnie wiele emocji. Do zobaczenia przy kolejnej pozycji. Pozdrawiam cieplutko :)

asia126-1989

asia126-1989 napisano 27.07.2016 14:10

zgłoś do usunięcia

cz.1 Trzeba przyznać, że historia chwyta za serce i wyciska z człowieka wiele emocji. Wiele się z takich historii można nauczyć. Szczególnie jak cieszyć się małymi rzeczami i doceniać wszystko co się nam przydarza dobrego. Tak jak Keri, która pomimo trudnej przeszłości, raka potrafiła uważać się za szczęściarkę w momencie, gdy wygrała dzień w spa. Podziwiam bardzo zarówno Keri jak i Jace. którzy pomimo choroby potrafili się z siebie śmiać, znaleźć dobrą stronę każdej sytuacji, cieszyć się z wywoływania uśmiechu u innych osób zupełnie bezinteresownie. Może i ich miłość może wydawać się zwykłą abstrakcją, niemniej jednak była to bardzo romantyczna historia, która pociągała za sobą wiele dylematów. Bohaterowie posiadali między sobą niezwykłą więź, Keri była inspiracją dla Jace, przechodzili przez to samo, więc rozumieli się jak nikt inny, ale Jace był w związku. Kochał Morgan, chociaż laski od początku nie polubiłam. Serio, co za dziewczyna, na 2 tygodnie do końca chemii porzuca chłopaka i wspieranie osoby chorej wcale nie jest takie trudne. Jace nie wymagał od niej Bóg wie czego, tylko, żeby była przy nim. Sama wspierałam swoją mamę przy chemii i chyba nigdy nie zrozumieć takiego zachowania. Gdyby Jace do niej wrócił i miał nawrót to co? znowu by zrobiła sobie od niego przerwę? Porażka.

ania_brew

ania_brew napisano 18.07.2016 15:41

zgłoś do usunięcia

Książka mnie zauroczyla. Dwoje ludzi, których połączą choroba. Niesamowite emocje między ta dwójka, c,halo Mo się ją naprawdę super. Dzięki.

kasienia888

kasienia888 napisano 17.07.2016 21:07

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za tłumaczenie!!! Przepraszam, że tak późno z komentarzem :( Gdybym miała opisać tę książkę jednym słowem byłoby to NIESAMOWITA, ponieważ już dawno nie czytałam nic co by mnie tak bardzo wzruszyło (przy pierwszych rozdziałach już polały się łzy). Choć były też momenty gdzie płakałam ze śmiechu ;) Główna bohaterka to niesamowita osoba, tak samo jak Jace. Bardzo bym chciała mieć takie osoby w moim życiu! Nie zazdroszczę im przeciwności na jakie natrafili w swojej drodze, ale to jak je pokonali budzi mój podziw, bowiem mimo swoich własnych przeciwności ile dobrego potrafili wnieśli w życie innych. Gratulacje dla pani Samanthy, gdyż to książka wstrząsnęła moim światem !! Serdecznie pozdrawiam i już nie mogę się doczekać twoich kolejnych tłumaczeń (jeśli tak owe powstaną) :)

frania1997

frania1997 napisano 13.07.2016 14:15

zgłoś do usunięcia

Piękna historia, niesamowite, że mimo tego, że urodził się w takiej rodzinie sam nie stał się taka osoba, naprawdę podziwiam go za to tak samo jak i Keri, kolejna rzecz za którą ich podziwiam była ta walka choroba i brak niechęci do życia i jakiejkolwiek depresji, Keri dalej pracowała i pomagała dzieciakom tak samo jak Jacek, inspirująca książka, dziękuję za tłumaczenie, pozdrawiam 😊

megi181

megi181 napisano 10.07.2016 14:49

zgłoś do usunięcia

"Gdy chodzi o mężczyzn, nigdy nie poprzestawaj, Keri. Nigdy nie zadowalaj się byle kim, a przede wszystkim nigdy nie bądź drugim wyborem". Bo przecież w życiu chodzi o to, żeby nie być drugim wyborem... PS. dziękuję, dziękuję za możliwość przeczytania tej fantastycznej książki... PS.1 tłumaczenie - pełen profesjonalizm:)

sznurek1993

sznurek1993 napisano 10.07.2016 14:17

zgłoś do usunięcia

Dziękuję ślicznie za tłumaczenie :) Nie spodziewałam się takiej historii ;) Keri i Jace to dwójka całkowicie nieznanych sobie ludzi, którzy spotykają się w tak trudnej sytuacji, jaką jest chemioterapia. Od samego początku była między nimi silna więź, która z czasem tylko rosła w siłę. Keri wiedziała, że Jace ma dziewczynę Morgan, jednak nie była w stanie walczyć ze swoimi uczuciami, nie chciała zakochać się w nim. Wielokrotnie starała się być dla niego tylko i wyłącznie przyjaciółką. Jace nie ułatwiał jej tego zadania. Nie był świadomy, że to ona była jego inspiracją, że to dzięki niej rozpoczęła się jego przygoda z malowaniem. Kochał Morgan, jednak to była miłość bardziej jak do przyjaciółki, niż do kobiety z którą chce się spędzić resztę życia. Autorka nie skupia się tak bardzo na wątku samej choroby, pokazuję jak małymi kroczkami rodzi się miłość między głównymi bohaterami. Pokazuję, że można pokochać drugiego człowieka nawet nie słysząc jego głosu, nie znając jego nazwiska i pochodzenia. Cieszę się, że ta historia zakończyła się "happy endem" :D Na prawdę świetna robota. Tłumaczenie czytało się bardzo płynnie, jeśli były błędy to takie minimalne :D Dziękuję za czas i pracę, jaką włożyłaś w tą książkę :D :P :*****

andrews2

andrews2 napisano 8.07.2016 10:23

zgłoś do usunięcia

dziękuję ślicznie właśnie przeczytałam i książka podobała mi się ,tłumaczenie świetne . Mimo ,że książka przedstawiła dwoje chorych ludzi to jednak o samej chorobie nie było zbyt wiele ukazywała rozwijającą się miłość dwoje ludzi ,autorka w niektórych momentach według mojej oceny zbyt bardzo rozwlekała opisywała sytuacje w rozciągnięty sposób a wręcz niektóre momenty były nużące.Ale ogólnie książka fajna i zakończenie super .dziękuję i pozdrawiam cieplutko:)

snowmo

snowmo napisano 6.07.2016 15:27

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za to tłumaczenie. Piękna historia- o miłości, chęci życia i walce z chorobą. Jace i Keri poznali się w nietypowych okolicznościach bo w ciężkich dla siebie chwilach i byli dla siebie wsparciem, z czasem ich przyjaźń przeradza się w miłość i widać, że są dla siebie stworzeni. Bywało smutno ale nie zabrakło też poczucia humoru a przede wszystkim pozytywnego nastawienia, dzięki temu, iż pokazane jest, że trzeba się cieszyć drobnostkami i to od razu skłania do refleksji nad własnym życiem i jego pozytywnymi częściami, których często nie zauważamy. Zakończenie jest tutaj wisienką na torcie a cała książka po prostu mnie urzekła. Bardzo dziękuję za całą pracę nad tłumaczeniem i profesjonalny przekład, dzięki któremu czytało się z prawdziwą przyjemnością. Pozdrawiam i dziękuję za możliwość poznania tej historii:))

ola0319

ola0319 napisano 4.07.2016 23:12

zgłoś do usunięcia

Dziękuję serdecznie za tłumaczenie.Bardzo wzruszająca historia.Był moment kiedy myślałam że skończy się ona źle ale na szczęście ułożyło się wspaniale a ja lubię szczęśliwe zakończenia.Pozdrawiam i buziaczki

Sarunia07

Sarunia07 napisano 3.07.2016 22:54

zgłoś do usunięcia

Dziekuje,dziekuje,dziekuje.Trafilam tu przypadkiem,sciagnelam bo spodobala mi sie okladka.Ale tresc sprawila ze kilka razy rozsypalam sie i ryczalam jak male dziecko.Dawno nie czytalam tak emocjonalnej ksiazki.Jeszcze raz dziekuje.Pozdrawiam

olcia19873

olcia19873 napisano 26.06.2016 20:33

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za tłumaczenie :):) Książka super, bardzo mi się podobała. Jace to ideał faceta, ma tak dobre serduszko, że szok. Jego akcje z pomaganiem były słodkie, widać że to uszczęśliwia. Co do Keri to ją podziwiam, pomimo straty rodziców była chętna w pomocy innym. Oddałaby wszystko gdyby mogła. Jeszcze raz dziękuję za tłumaczenie, było wspaniałe. Pozdrawiam :):)

k_josia

k_josia napisano 26.06.2016 20:32

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za tłumaczenie ;) pozdrawiam

snowie130

snowie130 napisano 24.06.2016 22:50

zgłoś do usunięcia

Iii powracam ;) Gdy zaczęłam czytać, przez kilka zdań wydawało mi się że historia rozpoczyna się zostawieniem dziewczyny przed ołtarzem (!) a następnie że jej wredny chłopak nie chce ją wspierać na chemii (:D). Ale było zupełnie inaczej.. Przepiękna historia (tłumaczenie oczywiście jest bardzo dobre, co tu dużo mówić!), z jednej strony słodka a z drugiej.. smutnawa. Jednak SPOILER szczęśliwe zakończenie jest, prawie nikt nam nie umarł - Jace jest szczęśliwy = Keri jest happy = my jesteśmy szczęśliwe. Polubiłam prawie wszystkie postaci, rzecz jasna oprócz durnej Morgan i szacownej-przyszłej-teściowej-Keri. Z pewnością jeszcze nieraz wrócę do AL. (I baardzo podobał mi się wątek sztuki abstrakcyjnej ;)) Chyba jeszcze w żadnej książce się tak nie ekscytowano gdy bohater mówił! Dziękuję raz jeszcze :**

aga_woloszyn

aga_woloszyn napisano 23.06.2016 11:32

zgłoś do usunięcia

No i przeczytałam. Bałam się zaczynać tą książkę ponieważ myślałam, że może źle się skończyć. A ja nie lubię kiedy nie ma ,,i żyli długo i szczęśliwie". Zatem tym bardziej jestem zaskoczona, że jednak miło się rozczarowałam. Bardzo fajna książka. Tyle pozytywnych uczuć wśród głównych bohaterów chociaż dotyka ich straszna choroba jaką jest rak. Dobrze, że się poznali i odnaleźli siebie. Pomimo drobnych trudności - fatalni rodzice Jace- to udało im się. Ponadto zwracam uwagę, że tłumaczenie bardzo dobrze się czytało. Było płynne i łatwe w przyjęciu. Dziękuję i gratuluję pierwszego przekładu. Czekam na więcej. Pozdrawiam.

trzynastka32

trzynastka32 napisano 20.06.2016 20:08

zgłoś do usunięcia

dziękuje za tłumaczenie i poświęcony czas!!

ritka2006

ritka2006 napisano 16.06.2016 10:47

zgłoś do usunięcia

Długo się zabierałam za tą książkę i teraz sama nie wiem dlaczego. On jest po prostu piękna. Wiem, wiem jest o raku i walce z chorobą, ale to wszystko jest opisane w taki sposób, że aż trudno się od niej oderwać. Pokazuję nam, że rak to nie jest żadne wyrok i nawet w trakcie takiej choroby można spotkać miłość życia. Jace i Keri nie załamali się o każdy następny dzień. podobało mi się jak uczucie się w nich rodziło, to najpierw była przyjaźń i wspieranie się podczas leczenia. Jace cały czas był pewien, że kocha Morgan nie chciał nic czuć do Keri. Morgan tak dziewczyna nie stanęła na wysokości zadania, zawiodła, sądzę, że ona nie kochała tak na prawdę Jacea znali się tyle lat, że to raczej była przyjaźń i przyzwyczajenie. Keri fajna babka nawet podczas swojej choroby wspierała dzieciaki z ośrodka. Nie użalała się nad swoim losem, przyjęła to co życie jej zaoferowało. Rodzice Jace myślę, mogło byc w tym trochę racji z tą adopcją, no bo jak dwójka takich snobów może mieć tak wspaniałe dzieci. Końcówka fantastyczna, te oświadczyny, Jace mówił i te oświadczyny, no rozpłynęłam się jak każda romantyczka. Dziękuje jeszcze raz za tą cudowną książke. Pozdrawiam Marta

krawcu01

krawcu01 napisano 14.06.2016 12:43

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za całość tłumaczenie:-) dawno nie czytałam tak fajne ciekawej książki:-) mam nadzieję że jeszcze się czegoś doczekamy:-) pozdrawiam:-)

Agis_ka

Agis_ka napisano 14.06.2016 10:14

zgłoś do usunięcia

Skończyłam i jedno słowo przychodzi mi na myśl:"Magiczna". Ta książka jest magiczna, ponieważ pokazuje jak czasami wpływamy na życie innych nawet o tym nie wiedząc. Keri była inspiracją Jace'a zanim nawet się poznali. Dzięki temu Jace stał się lepszym człowiekiem i pomógł wielu ludziom. A gdy sam stanął w obliczu ciężkiej choroby dostał swojego idealnego anioła. Keri także za dobro które ofiarowała innym została nagrodzona wspaniałym mężczyzną, który pomógł nie tylko jej ale także i innym. Ksiażka porusza ważny temat choroby i to jak reagują na to jej najbliżsi. Dzięki naszej dwójce i ich poczuciu humoru okazuje się jednak, że jeżeli masz wsparcie i kogoś kto kocha cię bardziej niż wystarczająco to znajdujesz w sobie wolę walki i uczysz się cieszyć najdrobniejszymi chwilami radości. Uwielbiam tę magię a końcówka to kropka na i w tej chwytającej za serce historii. Kochana dziękuję za wybór tej niezwykłej pozycji i za umożliwienie mi doświadczenia dotyku miłości i poświęcenia. Pozdrawiam, Aga.

chmielewska11

chmielewska11 napisano 7.06.2016 18:53

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za tłumaczenie ksiązka super. Czasem łezka stawała w oku. Ciesze się że dobrze się skończyła i że Morgan z Jacem mimo przeszkód są razem :)

saramaj8

saramaj8 napisano 7.06.2016 14:40

zgłoś do usunięcia

Ślicznie dziękuję za przetłumaczenie tak cudownej i pięknej książki:) mimo że jest to książka o miłości,przyjaźni, bólu, chorobie, cierpieniu nie brakuje jej lekkości i śmiesznych sytuacji. Przyjaźń K i J jest piękna i bezinteresowna , poznali się wtedy gdy najbardziej siebie potrzebowali. Nikt z zewnątrz( oprócz osób chorych) nie wiedział z czym się wewnętrznie zmagali, rozumieli siebie i swoje obawy doskonale, byli dla siebie wsparciem, które pomogło im w pewnym stopniu znieść chemioterapie. J jest wspaniałym facetem , też uważam ,że on i jego siostra zostali zaadoptowani bo nie wiem jak takie cieple i dobre osoby mogły zostać poczęte przez egoistycznych rodziców. K i T też mają wspólną historię, ich przyjaźń jest niesamowita. Oboje są gotowi zrobić dla siebie wszystko. Fundacje w których J i K pracują świadczą o tym,że mają oboje dobre serca i są pełni współczucia i dobra dla innych. Ślicznie dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)

agata_klos

agata_klos napisano 2.06.2016 14:31

zgłoś do usunięcia

Piękna historia.O przyjaźni,wytrwałości,miłości i przeznaczeniu.Dwoje młodych ludzi dotkniętych rakiem,więc dla nich ważne jest tu i teraz.W miłości nie ma granic ani limitu czasu.Jeśli ma się zdarzyć to się zdarzy,jeśli ma przetrwać to przetrwa.Więc kochajmy się dzisiaj,a o jutrze pomyślimy jutro.Ślicznie dziękuję za wspaniałe tłumaczenie:)Pozdrawiam.

katia.p

katia.p napisano 2.06.2016 11:04

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za tłumaczenie. Przyznam, że nie chwyciłam od razu tej książki ponieważ nie bardzo miałam nastrój na smutną historię. No i owszem było momentami smutno ale warto było poznać tą historię. Choroba weryfikuje przyjaciół i miłość jak w przypadku Jace'a i jego dziewczyny.

Ainoa

Ainoa napisano 31.05.2016 22:06

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za tłumaczenie! Spodziewałam się czegoś kompletnie innego! Pewnie znowu źle przeczytałam opis ale to był błąd, który zaskoczył mnie pozytywnie:D Świetna główna bohaterka, która na szczęście nie jest jakąś załamaną laleczką użalającą się nad swoim losem. Miałam małą ochotę potrząsnąć Jacem i powiedzieć, żeby się zdecydował. Niby rozumiem jego przywiązanie do Morgan ale... Nie polubiłam jej. Cały czas myślałam, co by było gdyby byli po ślubie. Co z przysięgą "na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie"? Także by go tak zastawiła? Ja bym jej nie wybaczyła... Matka Jace'a też mnie irytowała. co za wredna baba... Byłam zaskoczona tym, że inspiracją Jasona od początku była Keri. W ogóle uwielbiam motywy takie jak to, że Jace nie mówił! To takie słodkie! I ten happy end! Wielkim plusem są też bohaterowie drugoplanowi! Myślę, że mogę nawet kiedyś wrócić do tej lektury, bo miło spędziłam czas! Pozdrawiam, Ana:D

maborysa

maborysa napisano 31.05.2016 16:14

zgłoś do usunięcia

Dużo czasu zajęło mi zastanawianie się co napisać w tym komentarzu. Przychodziłam tu, zaczynałam pisać i, niezadowolona z siebie, uciekałam. Bo bardzo trudno napisać coś nietrywialnego pod tą historią. Polubiłam Keri i polubiłam Jace ale złościłam się bardzo śledząc losy ich uczucia. Tym bardziej, że nie bardzo miałam na kogo skierować tą złość. Dobrze, że ich uczucie nie okazało się "miłością w czasie zagłady", że było coś wcześniej, przed apokalipsą która ich spotkała, przynajmniej ze strony Jace. Świetna "obrazowa " końcówka. Bardzo jestem wdzięczna za tą historię, za cudowne tłumaczenie i za to, że mogłam to wszystko poznać:) Pozdrawiam:))

rafcio7

rafcio7 napisano 31.05.2016 14:14

zgłoś do usunięcia

Dziękuje za świetne tłumaczenie,za historię smutną ale i szczęśliwą,bo dzięki chorobie poznali się ,pokonali chorobę i tworzą szczęśliwą parę.Pozdrawiam.

Pinina_Paulina

Pinina_Paulina napisano 29.05.2016 18:08

zgłoś do usunięcia

Może i tematyka oklepana, ale książka jest genialna! Nie brakuje w niej smutku, ale jest miejsce również na uśmiech i śmiech, główni bohaterowie świetnie wykreowani, brak czasu na nudę. Naprawdę książka godna polecenia! Gratuluję Ci wyboru tłumaczenia i ogromnie za nie dziękuję, dobra robota! Warto było czekać i przejść tą ścieżkę do zdrowia razem z Keri i Jace.

Mariolle

Mariolle napisano 29.05.2016 15:24

zgłoś do usunięcia

Pięknie dziękuje za tłumaczenie. Książka całkiem niezła :) Bardzo spodobało mi się zakończenie :) Pozdrawiam serdecznie :)

anulka104

anulka104 napisano 28.05.2016 11:28

zgłoś do usunięcia

No cóż tu jest do mówienia chyba nie ma jak za bardzo skomentować to opowiadanie jak godną polecenia, wzruszającą jak i piękną 😊 bardzo dziękuję za podzielenie się ze mną tą chwytającą za serce historią😊pozdrawiam Ania😊

mapaw17

mapaw17 napisano 25.05.2016 19:55

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo za całość tłumaczenia. Książka wciągnęła mnie od samego początku. Keri była bardzo wyrozumiała, bezinteresowna i długo musiała czekać, aż Jace w końcu wybierze, z kim chce być. Nie polubiłam Morgan. Za to Jace opowiadał o niej w samych superlatywach. A ona od razu ucieka, bo nie potrafi sobie poradzić z chorobą, a później chce wrócić. Dziękuję bardzo za możliwość przeczytania tej historii:) i wszelką pracę w nią włożoną. Pozdrawiam:)

kaasjaa88

kaasjaa88 napisano 24.05.2016 20:46

zgłoś do usunięcia

Dziękuję pięknie za całość tłumaczenia oraz możliwość tłumaczenia. Historia chorych na raka zawsze jest dla mnie tak emocjonalna, ale dalej katuję się takimi książkami. Zawsze skłaniają mnie do refleksji i przemyśleń. Tutaj na szczęście mamy zakończenie, które nie mogło być lepsze :) Keri i Jace pasują do siebie idealni, a ich miłość jest wspaniała! Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam

kwiatuszek112233

kwiatuszek112233 napisano 24.05.2016 16:59

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za całość tłumaczenia:) Ta książka wciąga już od pierwszych stron. Jest to naprawdę piękna historia o dwójce ludzi, którzy w tym samym czasie zmagają się z rakiem. Główni bohaterowie wspierali się nawzajem w tych ciężkich dla nich momentach. Odnaleźli w sobie swoje drugie połówki:) Dziękuję za wybór tej książki do przetłumaczenia. Pozdrawiam

oliwka42

oliwka42 napisano 22.05.2016 23:51

zgłoś do usunięcia

Tak sie zabierałam i zabierałam za tą książke no i wkoncu ją przeczytałam. Po pierwsze to bardzo dziękuje za przetłumaczenie jej. Co do książki myślałam ze będzie to smutne zakonczenie i dlatego zwlekałam ale na szczescie kończy sie dobrze.I tez zbytnio Nie przepadam za trójkatami w ksiazkach no ale ta zdecydowanie sie rózni.Czasami trzeba tragedii by dostrzec kto jakim jest i w tym przypadku Morgan nie dała rady a gdy było juz po najgorszym to jednak chciała wrocic całe szczescie Jace postapił madrze. A co do pary mozna mowic ze spotkało ich szczescie w nieszczesciu mimo okolicznosci w jakich sie poznali a moze wlasnie dzieki nim stworzyło sie cos niezwykłego jest to piekna historia ktora pokazuje ze nawet w najciezszym momencie w swoim zyciu mozna odnalezc milosc a co do samych bohaterow nie mozna ich nie polubic sa dobrymi, szczerymi ludzmi i gdyby wiecej bylo takich to swiat byłby lepszym miejscem :) Dziekuje raz jeszcza za podzielenie sie tą historia i jak na pierwsze tłumaczenie wyszło ci to super :) Pozdrawiam

Graaafa

Graaafa napisano 22.05.2016 14:15

zgłoś do usunięcia

Historia ciekawa, wciągająca i na pewno bardzo pouczająca. Tak szczerze to troszkę rozczarowałam się końcówką pomimo tego ze pojawił się happy end, gdzie błaganie, płaszczenie, czołganie o wybaczenie. Wydaje mi się też że jest w niej dość sporo przesady ale po to właśnie są książki żeby tam mogła się pojawiać. Szkoda że w rzeczywistości takich ludzi nie ma albo jest ich tak mało że nawet nie sa nigdzie wspomniani. Tłumaczenie wciąga, także jak czyta się już całość od początku do końca nie można się oderwać. Dziękuję bardzo za twoją pracę. Pozdrawiam 

monis2201

monis2201 napisano 22.05.2016 12:54

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo za całość tłumaczenia;) książka ciekawa i pełna emocji, i bardzo się cieszę że skończyła się szczęśliwie mimo trudnej choroby z jaką zmagali się główni bohaterowie. Pozdrawiam serdecznie:)

Aqua345

Aqua345 napisano 21.05.2016 13:27

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za całość tłumaczenia. Nie do końca wiedziałam czego mam się spodziewać, ale nie żałuję przeczytania tej książki:) Historia bohaterów chorych na raka, którzy się nie poddali i zwalczyli chorobę. Ukazane też zostało, że ważne jest też wsparcie najbliższych nam osób, którzy są opoką i że możemy na nich liczyć i odwrotnie. Morgan się nie popisała, rodzice Jace'a wcale nie są lepsi-może jednak był adoptowany? :) Zakończenie świetne-oświadczyny cudowne:) Książka jest warta przeczytania, polecam:) Pozdrawiam

bolec1999

bolec1999 napisano 19.05.2016 22:09

zgłoś do usunięcia

Część 3. On był typem genetycznego filantropa, który każdy grosz i czas poświęcał na rzecz potrzebujących. Stąd jego wielkie rozczarowanie, jeśli chodzi o odtrącenie dziewczyny, która nie potrafiła zaakceptować aktualnego stanu choroby swojego ukochanego. Dla chłopaka, który na co dzień zmagał się z bezsilnością opuszczonych dzieciaków za wszelką cenę walczących o lepsze jutro, fakt rezygnowania w trakcie bitwy o jego życie jakie zaserwowała mu dziewczyna oznaczał jedynie stratę czasu i zaangażowania w ich relację. Dziewczyna próbą ignorowania choroby zaprezentowała postawę braku akceptacji dla obranego stylu życia swojego ukochanego. Niemym hasłem „radź sobie sam” dała jasny komunikat na przyszłość jaki widzi ich wspólną relację. I właśnie ta ignorancja ze strony partnerki „na zawsze” stanowiła główną przyczynę zainteresowania inną kobietą. Zwłaszcza, że ta druga stanowiła dokładne uosobienie jego własnych wyborów. Z początku myślałam, że to będzie historia o trójkącie, a w trakcie okazała się być podsumowaniem oczekiwań wobec ukochanej osoby z którą chcemy spędzić resztę życia. Historia była piękna, szkoda tylko, że autorka nie pofatygowała się o rozbudowanie scenariusza o tok rozumowania tej trzeciej, a raczej pierwszej od dziecka, której postawa jak na mój gust została nieco spłycona i uogólniona. Agn

bolec1999

bolec1999 napisano 19.05.2016 22:09

zgłoś do usunięcia

Część 2. Szczególne ta uwaga odnosi się do pierwszej dziewczyny bohatera. Oczywiście to nie oznacza, że akceptuję zachowanie dziewczyny bohatera, która wydawała się być niepogodzoną z pogarszającym się stanem zdrowia chłopaka, ale również nie można tak ostentacyjnie oczerniać jej osoby, ponieważ na przestrzeni lat sprawdziła się w roli przyjaciółki i ukochanej. Moim zdaniem problem tej dziewczyny polegał na tym, że była mocno zagubiona w swoim strachu. Strachu przed byciem opuszczoną, pozbawioną opieki, ponieważ to ona do tej pory pełniła rolę tej rozpieszczanej w związku. Niestety dla niej w tych trudnych chwilach nie potrafiła znaleźć w sobie czy w rodzinie pocieszenia, by przekierować ją na swojego chorego chłopaka. Z kolei nasza dziewczynka latami pozbawiona poczucia bezpieczeństwa nauczyła się przyjmować wszystkie ciosy, jakie przynosił los oraz zaszczepiać swoją nadzieję wśród innych znajdujących się w gorszym położeniu. Szczerze powiedziawszy przy taki zestawieniu osobowości ta pierwsza dziewczyna nie miała najmniejszych szans na utrzymanie związku z takim ideałem chłopaka. Bo czym mogła zaimponować oprócz urody czy wspólnych spędzonych dziecięcych lat, jeśli nie potrafiła udźwignąć ciężaru dnia codziennego, tak istotnego z punktu widzenia tego chłopaka.

bolec1999

bolec1999 napisano 19.05.2016 22:09

zgłoś do usunięcia

Część 1. Nie będę odosobniona roztkliwiając się nad ta słodko-gorzką historią. Miłość pomiędzy osobami żyjącymi w niepewności co do swojego losu wydaje się dla osób postronnych żartem, a dla samych zainteresowanych nadzieją na przetrwanie trudnego okresu. Jedno i drugie pozbawione wsparcia ze strony rodziców poszukuje pocieszenia u przyjaciół, dziewczyny czy współpracowników. Dobrze, gdy taką pomoc można uzyskać od najbliższych jak w przypadku naszej pary, gorzej kiedy otoczenie nie tyle nie zwraca uwagi na problem, co ze strachu nie potrafi udźwignąć ciężaru trudnych doświadczeń. Mało tego, w tym przypadku nawet pomimo pełnego pakietu chęci i zaangażowania niektórzy nie byli w stanie zapewnić choremu empatii na miarę osoby dotkniętej podobnym problemem. Tak jak słyszący nie zrozumie wszystkich aspektów głuchoty, tak zdrowy osobnik nie pojmie skali emocji jaka wiąże się z chorobą nowotworową. Co oczywiście nie oznacza, że osoba zdrowa będzie zrehabilitowana odrzucając pomoc chorej osobie. Wydaje mi się, że tym wypadku trzeba ogromu zrozumienia dla obu stron, ponieważ taka sytuacja obejmuje i dezorganizuje życie kliku osób, a nie tylko chorego. Dodam, że z mojego punktu widzenia, historia była opowiedziana nieco tendencyjnie, dzieląc postacie na tych co radzili sobie z chorobą oraz osoby odrzucające walkę o życie. Nie było nic pomiędzy, wszystko w czarno-białych barwach.

tabea2

tabea2 napisano 16.05.2016 00:30

zgłoś do usunięcia

Prześliczna historia. "Gwiazd naszych wina" może się chować, bez obrazy. Ale naprawdę uważam, ze ta jest o wiele bardziej wzruszająca i dzięki Bogu mamy tu na koniec szczęśliwe zakończenie. Ale po drodze wiele wzruszeń i wielka niewiadoma czy obydwoje przejdą zwycięsko w tej walce z okrutną chorobą. Oboje są dzielni, a rodzące się uczucie pomaga w tej wędrówce, by była bardziej znośna. Wspaniale czytało się te ich rozmowy sms-owe. I niech ktoś powie, że komórki nie ułatwiają życia. Kto by im kartki podawał? Pokochałam oboje bohaterów. Natomiast jeśli chodzi o dziewczynę Jace, to nie znoszę dziewczyny. W ogóle nie zasłużyła na jakąkolwiek sympatię ze strony jego czy Keri. Na miejscu K. nie miałabym żadnych wyrzutów. Ona po prostu ani trochę na niego nie zasługiwała. Co kogo obchodzi, że nie mogła tego znieść, i że to było dla niej za wiele. Jeśli kochała, to powinna trwać przy nim na dobre i na złe. W życiu nie chciałabym zostać z taką osobą, gdyby zostawiła mnie w najtrudniejszym momencie życia. Nigdy nie miałabym już do niej zaufania, że przy pojawieniu się kolejnych trudności w życiu znów nie ucieknie. A życie zwala na nas różne problemy. Musimy wierzyć w to, że druga osoba nas wesprze. No i kolejna wredna osóbka, czyli mamuśka. Jak mogła nie widzieć, że jej syn jest szczęśliwy właśnie z Keri? Liczył się dla niej tylko dobry wizerunek rodziny, a nie szczęście syna. I jakiej dla niego chciała kobiety? Takiej, którą przerażała utrata włosów i utrata wagi. Dziękuję za taką mamuśkę. Dzięki Bogu, że Jace nie uwierzył w bzdury, które Keri chciała mu sprzedać. Ale trzeba przyznać, że trochę ją przetrzymał. Pięknie dziękuję za możliwość przeczytania tej cudownej historii. Jestem bardzo, bardzo wdzięczna.

Lexie.World

Lexie.World napisano 15.05.2016 14:10

zgłoś do usunięcia

Dziękuję ślicznie :*** Niesamowita książka. Cudownie było przeżywać to wszystko z bohaterami. Bardzo się cieszę że udało im się wyzdrowieć i być razem. Stanowią super parę :) Pozdrawiam :)

regin-ka

regin-ka napisano 13.05.2016 21:22

zgłoś do usunięcia

Niesamowita i bardzo emocjonująca historia. Kompletnie nie rozumiem takich osób jak matka Jace’a. w imię jakiś wydumanych korzyści chciała podwójnie unieszczęśliwić swojego syna? Rozdzielić go z kobietą którą kochał i wepchnąć w ramiona osoby, z która nie łączyło go nic. Nie znosiłam tego babska coraz bardziej – i tak już zostało. Na szczęście oboje pokonali nie tylko niszczącą ich od środka chorobę. Pokonali wszystkie przeciwności i ludzi niechętnych ich związkowi. Na początku byłam bardzo zła, że Keri zostawiła Jace’a po jednym świstku papieru i paru zdaniach wrednego babska. Ale później doszłam do wniosku, że tak właśnie miało być. To rozstanie nie zachwiało siły łączącego ich uczucia. Wprost przeciwnie; będąc rozdzieleni przez dosyć długi okres przekonali się o sile własnych uczuć. Mieli możliwość rozliczyć się z przeszłością i gruntowniej zaplanować ewentualną przyszłość. Jace nie tylko przygotował wszystko. Miał też czas przeprowadzić trening swojego głosu. A samo przygotowanie tej niepowtarzalnej scenerii, by poprosić o reket swojej ukochanej. Było parę momentów, kiedy przypomniałam sobie w jak mokrym miejscu znajdują się moje oczy, raz były to łzy smutku, innym razem łzy wzruszenia albo radości. ♡ Serdecznie dziękuje Ci Sylwio za dostarczenie tak bogatej gamy emocji. Cała książka była piękna, lecz zakończenie wprost mnie urzekła. Tych dwoje – jak niewiele osób przed nimi – zasłużyli na swoje „długo i szczęśliwie”. Po tak traumatycznych doświadczeniach należał im się promyczek szczęścia. ♡ Nie jest powiedziane, że nie nastąpi u któregoś z nich nawrót choroby, jednak po tym co przeszli zasługują na każdą daną im szczęśliwą chwilę. ♡♡♡ 😊 Jeszcze raz pięknie dziękuje za całość książki. Serdecznie dziękuję wszystkim osobom zaangażowanym w powstanie tego projektu. Dzięki za cudny przykład, za korektę i za i oprawę graficzną, dzięki za Waszą pracę i poświęcony czas. Pozdrawiam serdecznie, Renata ® 😊

AsiaAkashaa

AsiaAkashaa napisano 13.05.2016 19:07

zgłoś do usunięcia

Bardzo Dziękuję za możliwość przeczytania Twojego tłumaczenia tej jakże cudownej książki :) Bardzo mi się spodobała historia Jace i Keri ;D Uwielbiam ich, dużo musieli przeżyć, szczególnie Keri, a mimo to nadal byli pełni dobroci dla wszystkich i pełni optymizmu... Byli naprawdę bratnimi duszami, które po prostu musiały się spotkać i być razem, co na całe szczęście się stało chociaż wiele osób stawało im na drodze. Ale jak to miłość, szczególnie taka miłość jak głównych bohaterów tej książki, zawsze zwycięży i wszystko zniesie i przetrzyma :) Pozdrawiam Serdecznie i czekam na inne równie cudowne książki, które mam nadzieję przetłumaczysz :)

Julie_t

Julie_t napisano 13.05.2016 16:46

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za tłumaczenie :)

zlooosnica89

zlooosnica89 napisano 13.05.2016 11:03

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za tłumaczenie - bardzo szybko i przyjemnie się czytało. Widzę tu same pozytywne komentarze o książce, ale osobiście nie jestem tak strasznie zachwycona. Książka ogólnie jest fajna, ale zbyt przesadzona. Chwilami jest tak słodko, że aż mnie bolą zęby ;p Nie twierdzę, że nie istnieją multimilionerzy-altruiści czy artyści spotykający po latach swoje natchnienie czy blabla..., ale tutaj było zdecydowanie zbyt dużo "zbiegów okoliczności", jakby autorka nie mogła się zdecydować i pisała wszystko, co jej do głowy przyjdzie. I jeszcze to wręcz potępianie się za bycie bogatym - jakby to samo w sobie było skazą. Wyszła z tego zdecydowanie nieprawdopodobna i kompletnie przesadzona historia. Ale mimo to przez większość czasu lubiłam Keri i Jace'a. Bardzo polubiłam Tannera i jego postawę w czasie choroby przyjaciółki. Ogólnie polecam i będę zaglądać, czekając na kolejne tłumaczenie :) Pozdrawiam, B.

asiuczekk

asiuczekk napisano 11.05.2016 18:05

zgłoś do usunięcia

Wracam po przeczytaniu :) Dziękuję bardzo za profesjonalne tłumaczenie, za całą pracę czas i poświęcenie oraz możliwość przeczytania tej historii. Książka jest świetna i dołącza do moich ulubionych. Jest napisana w fantastyczny sposób, bo mimo, że jest o raku to pokazuję nam, że nie wolno się poddawać i zawsze jest nadzieja, że wszystko dobrze się skończy, wystarczy być silnym i mieć wsparcie bliskich. Keri to silna kobieta, kochająca, współczująca i z takim dobrym sercem, a Jace opiekuńczy, dobroduszny i do tego seksowny :) Są dwiema połówkami, które są sobie przeznaczone i idealnie do siebie pasują. Wszystko zaczęło się od przyjaźni i wsparcia w trakcie choroby, a skończyło na wielkiej miłości na całe życie. Cieszę się bardzo, że Jace się nie poddał i nie uwierzył Keri, zorganizował świetny plan, a ich zaręczyny były wisienką na torcie :D Z Niecierpliwością czekam na Twoje kolejne tłumaczenia :) Pozdrawiam serdecznie

pawcat22

pawcat22 napisano 9.05.2016 20:08

zgłoś do usunięcia

Wow! Jestem pod dużym wrażeniem zarówno treści książki, jak i jakości Twojego tłumaczenia. Naprawdę zrobiłaś doskonałą robotę nad tym tłumaczeniem. Przyjemnie się je czyta, bardzo lekko i płynnie, ani trochę nie widać, że jest to twoje pierwsze :D A co do fabuły książki jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Przyznaję, że odkładałam w czasie jego przeczytanie bo kompletnie nie przemawiała do mnie okładka, no i opis jakoś szczególnie mnie nie porwał. Oj jaka ja jestem głupia! Tyle książek już przeczytałam, powinnam była wiedzieć, żeby nie oceniać treści po okładce. Często podchodzę z dużą rezerwą do książek, których główna postać choruje na raka, a tu wiedziałam, że oboje są chorzy. Bałam się, że będzie to ckliwy wyciskać łez i myślałam sobie "tyle książek tego typu przeczytałam, ta pewnie niczym się nie wyróżni". A jednak warto było :D Bardzo polubiłam zarówno Keri, jak i Jace'a. No i oczywiście Tanner'a! Mam do niego straszną słabość. Całe szczęście za Jules, sprawy różnie mogły się potoczyć gdyby nie ona. Dobrze, że tak bardzo wspierała Keri i powtarzała jej, że ma się nie poddawać i być cierpliwa. A Morgan, co za przebiegła dziewczyna! Na samym początku nawet próbowałam ją usprawiedliwiać i myślałam sobie, że może faktycznie wszystko ją przerosło i biedna jest zagubiona w swoich uczuciach tak jak Jace. Myślałam, że tak długo się znają i wszyscy ich popychali do siebie, że oboje dali sobie wmówić, że ich wzajemne uczucia względem siebie są silniejsze niż w rzeczywistości. Ale teraz, gdy przeczytałam całość myślę, że wcale nie jest taka niewinna. Jestem zachwycona oświadczynami Jace'a, a zwłaszcza kwestią "Muszę zadać ci pytanie, Keri. Wyszepczę je, napiszę, wykrzyczę je ze szczytu góry...tak długo, jak dostanę odpowiedź, której chcę." Jakoś poruszyło mnie to zdanie :D Tak pięknie pasuje do ich historii. Mam ogromną nadzieję, że Jace również przezwycięży chorobę, bo oboje zasługują na szczęśliwe zakończenie. Pozdrawiam Magda

chmielewska11

chmielewska11 napisano 9.05.2016 15:01

zgłoś do usunięcia

Super ksiązka . Dziękuje za tłumaczenie :)

gosiek456

gosiek456 napisano 9.05.2016 13:14

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za całość ;):):) Książka bardzo emocjonująca i czasami doprowadzająca mnie do szewskiej pasji... Ciesze się, że ta para znalazła siebie i mam nadzieję, że ich uczucia przetrwają....Dziekuję :)

daga_

daga_ napisano 6.05.2016 20:40

zgłoś do usunięcia

Ślicznie dziękuję za to, że przetłumaczyłaś tę książkę, za czas który na to poświęciłaś, bo wyszło świetnie, czytało się bardzo dobrze i nie mogłam się oderwać ;) Czytałam wiele książek o raku, ale to pierwsza pozycja podczas czytania której nie byłam cały czas zdołowana, smutna, i rozgoryczona. Nie, z tej książki wiało optymizmem, pozytywnym nastawieniem, determinacją, wręcz radością, aczkolwiek wymienianie efektów ubocznych nie tylko pomagało bohaterom, ale również nam, czytelnikom, sprowadzając nas na ziemię i przypominając, że poruszane są w tej książce poważne i bolesne tematy. Fajne było też to, że motyw raka nie ciągnął się do samego końca, tzn problem cały czas gdzieś tam był, ale został odsunięty na boczny tor, ustępując miejsca rodzącemu się uczuciu. Cóż mogę powiedzieć, Jace to cudowny, wspaniały koleś który skradł mi serducho, Keri to samo, silna, dzielna, niezależna kobieta o wielkim sercu. Piękny był ten powolny rozkwit ich znajomości, od przyjaźni, po wspaniałą miłość, choć w sumie do samego końca autorka nas nie oszczędzała i ciągle żonglowała tymi uczuciami bohaterów, a zwłaszcza J. (nie znoszę trójkątów miłosnych :P) i bolało mnie serducho dla Keri, kiedy J nie mógł się zdecydować. Muszę też wspomnieć o cudownym przyjacielu naszej bohaterki, bardzo go polubiłam, widać było że dla K zrobiłby wszystko, był jej wielkim wsparciem w trudnych chwilach, ale także Jules była taką fajną, pozytywną, postrzeloną postacią. Końcówka oczywiście piękna, wzruszająca, najpierw ta scena w galerii, a potem przepiękne oświadczyny… nie powiem, uroniłam łezkę  Piękna historia o silnych ludziach, którzy znaleźli szczęście w chwilach największego cierpienia. Jeszcze raz dziękuję kochana, że było mi dzięki Tobie dane zapoznać się z tą piękną, optymistyczną historią, buziak ;*

ana.kto

ana.kto napisano 6.05.2016 12:02

zgłoś do usunięcia

Dziękuję. Książka okazała się dla mnie niespodzianką - piękną i bardzo emocjonalną historią, którą warto było przeczytać. Zaczęłam ją czytać z dużymi oporami (rak jest dla mnie trudnym tematem), ale nie żałuję. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

izulka0309

izulka0309 napisano 5.05.2016 18:45

zgłoś do usunięcia

Któż by pomyślał że w takim miejscu można spotkać miłość życia? Napewno nie ja:) Książka pełna uczuć i emocji dzięki czemu spodobała mi się od początku. Bohaterów po prostu nie da się nie lubić. Cieszę się że autorka nie zrobiła z K. glupiutkuej i naiwnej tylko dziewczyne z charakterem, która nie poddała się urokowi J. Podoba mi się to co powiedziała jej mama o byciu najważniejsza i cieszę się że poczekała aż J będzie gotowy pokaż chac tylko ja. Dziękuje za możliwość przeczytania:) pozdrawiam

ewita1994

ewita1994 napisano 3.05.2016 23:41

zgłoś do usunięcia

Ciężka tematyka, rzadko czytam, ponieważ jestem bardzo wrażliwa na takie historie. Ale i tak zdecydowałam się na tą książkę, całe szczęście z happy endem :) Jace... to taki cudowny chłopak, chyba faktycznie został adoptowany ;) taki zagubiony z tą morgan, właściwie nie wiem dlaczego skoro zostawiła go w tak trudnych chwilach.. niewybaczalnie :) a keri.. no cóż zbyt łatwo z niego zrezygnowała ;) tak czy inaczej piękna historia. dziękuje za świetnie tłumaczenie i możliwość przeczytania :)

ska80

ska80 napisano 3.05.2016 23:37

zgłoś do usunięcia

Doskonała książka i i dobrze przetłumaczona. Budząca wiele emocji. Straszna choroba która dotyka także młodych. Mimo okoliczności w jakich się poznają, wzajemnym wsparciem i bliskim nie tylko pokonują chorobę ale także znajdują miłość i niosą pomoc tym którzy jej potrzebują.

magd.zarz79

magd.zarz79 napisano 3.05.2016 21:22

zgłoś do usunięcia

Książka rewelacyjna , choć przyznam szczerze że miałam bardzo duże obawy jak zaczynałam ją czytać jak dla mnie bardzo trudny i ciężki temat jest w niej poruszony , lecz nie żałuję ani jednej minuty którą jej poświęciłam . To książka o pięknej i szczerej miłości dwojga ludzi który są dla siebie przeznaczeni , musieli się tylko odnaleźć , To książka ukazująca ja powinna wyglądać prawdziwa przyjaźń , jak zachowują się ludzie którzy mają dobre serce ,ile są w stanie poświęcić dla innych . Świetna , wspaniała . Dziękuję bardzo za pracę i czas poświęcony . pozdrawiam

kokoszka21k

kokoszka21k napisano 3.05.2016 16:24

zgłoś do usunięcia

Dziękuje ślicznie za całość!!!! Książka mi się podobała, może nie porwała bo liczyłam na więcej ale nie żałuję że ją przeczytałam jak i zmarnowałam czas i zdecydowanie przeczytała bym ją jeszcze raz:) Bo po mimo ciężkiej tematyce jaką jest rak książka nie obarcza i dołuje może dzięki wymianie sms:) K. choć przeżyła już swoje to jeszcze musi się zmierzyć z rakiem, no ale na szczęście jest wszystko ok!!! Podziwiam ją że tak wytrzymywała w strefie przyjaźni!!! Twarda była! J mimo że bogaty wcale tego nie pokazuję i ma wielkie serducho i pomaga dzieciom!!!! Boski!!! Dziękuje Ci ślicznie za tłumaczenie!!!! Mam nadzieję że będę miała szczęście i przeczytam jeszcze nie jedno Twoje tłumaczenie!!! Pozdrawiam

assia_bi

assia_bi napisano 3.05.2016 08:17

zgłoś do usunięcia

Gratuluję zakończenia Twojego pierwszego tłumaczenia 😊 książka jest z początku bardzo ciekawa ale tak po połowie staje się monotonna , żeby nie powiedzieć nudna. Aczkolwiek Twoje tłumaczenie jest bez zarzutu. Dziękuję 😆

vdsav8a987v00a8

vdsav8a987v00a8 napisano 2.05.2016 23:30

zgłoś do usunięcia

Bardzo, bardzo pięknie dziękuję za wybór i przetłumaczenie tej książki. Podczas czytania towarzyszyły mi różne emocje, a przede wszystkim ciekawość i niepewność, dlatego właśnie tak bardzo cieszę się z pozytywnego zakończenia. Dziękuję raz jeszcze :)

madzia92-16

madzia92-16 napisano 2.05.2016 10:17

zgłoś do usunięcia

książki które poruszają tematykę raka są zawsze bardzo emocjonalne i zawsze zapadają mi w pamięć. Książka świetna, dawała do myślenia, można było się pośmiać i popłakać. I kto nie powie że nie istnieje przeznaczenie. Mimo że to fikcja ;) Dziękuję za świetną książkę ;);*

cintra71

cintra71 napisano 1.05.2016 18:53

zgłoś do usunięcia

Czytając tę książkę kilka razy miałam ochotę czymś rzucić. Pozycja emocjonalna i mająca ciężką tematykę, ale autorka potrafiła podać ją w dość lekkiej formie. Dwoje młodych ludzi spotyka się na chemioterapii, no i zaczyna się miedzy nimi najpierw przyjaźń bo on ma dziewczynę ( co prawda ja bym chyba ją kopnęła w cztery litery bo KAŻDY potrzebuje wsparcia w takiej sytuacji a tu wychodzi na to że trzeba się panienką Morgan zajmować bo biedna omdlewa, kurde nie przychodź wcale bo mnie denerwujesz) a później bam i już mi się podoba bo w końcu są razem a potem Bam bo mamuśka się wtrąca. No ale cieszy mnie że w końcu wszystko się ułożyło po mojej myśli. Bardzo dziękuję za tłumaczenie. Pozdrawiam Gośka.

mol_

mol_ napisano 1.05.2016 18:51

zgłoś do usunięcia

pięknie dziękuję za tłumaczenie :) jest idealne, pełen profesjonalizm :) historia bardzo poruszająca, aż łezka się w oku kręci, bardzo się ciesze, że wszystko skończyło się szczęśliwie dla naszych bohaterów :) karma wraca do dobrych ludzi, świetnie zostało to przedstawione w tej pozycji :) jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie :) P.S. czekam na Twoje kolejne tłumaczenia :)

WandK

WandK napisano 1.05.2016 10:31

zgłoś do usunięcia

Dziękuję :) Wrócę po lekturze :)

gyska1995

gyska1995 napisano 30.04.2016 22:57

zgłoś do usunięcia

Mam słabość do książek, gdzie ludzie chorują:( Poruszają moje serce do głębi... a ta? Rak, pożar, fundacja Jace'a...to było bardzo dużo... bardzo dużo emocji. Keri i Jace poznają się podczas chemioterapii - ona ma raka piersi, on raka gardła, porozumiewają się przez sms... no i jak to zwykle wiadomo, coś między nimi zaczyna się rodzić...potężne uczucie oparte na zrozumieniu i przyjaźni..ale jest jeszcze Morgan... i matka Jace... krowa tak nawiasem mówiąc... Sytuacja, gdy Keri i Lilly leży na łóżku przyprawiła mnie o łzy. Cudownie czytało mi się historię miłości Keri i Jace'a opartą na walce z rakiem. Dziękuję!!!

zenazena

zenazena napisano 30.04.2016 22:50

zgłoś do usunięcia

To jest wspaniała książka. , przeczytalam nie mogąc się od niej oderwać, bardzo dziękuję za tłumaczenie, za możliwość jej przeczytania

ilonakedziora88

ilonakedziora88 napisano 30.04.2016 16:11

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za całość tłumaczenia oraz jego korektę;) Właśnie zauważyłam, że nie dodałam swojego komentarza pod całością, więc szybko to naprawiam. Keri chciała postąpić słusznie, choć pod lekkim naciskiem matki Jace, aby zostawiła jej syna w spokoju. Keri nie będą pewną siebie ustąpiła i nawygadywała głupot i ich relacje urwały się. Już myślałam, że Jace poddał się, ale on mnie pozytywnie zaskoczył, nie tylko dał przestrzeń Keri, aby za nim ogromnie tęskniła, to jeszcze uknuł z przyjaciółmi chytry plan odzyskania K. Ona nie miała szans, uległa i powiedziała prawdę co, a raczej kto zmusił Keri do zerwania z nim. W końcu są ze sobą, a zaręczyny to wisienka na ich torcie. Jeszcze raz dziękuję za całość tej historii Tobie oraz wszystkim Twoim pomagaczom. Pozdrawiam;)

MChk76

MChk76 napisano 30.04.2016 09:11

zgłoś do usunięcia

Jestem zauroczona tą historią:) mimo, że dotyczy bardzo ciężkiego tematu to muszę przyznać, że sprawiła mi ogromną przyjemność, bo - czytało mi się bardzo dobrze, bo postacie były urzekające, bo pomysł na książkę mimo, że nie oryginalny to bardzo dobrze wykorzystany, wszystko doskonale wyważone i bez przesadnej pompatyczności. Od samego początku była interesująca ze sporym wachlarzem emocji. Tłumaczenie rewelacyjne, wybór książki bardzo trafny, uwielbiam takie historie :) Bardzo, bardzo dziękuję :) Pozdrawiam

pbaran610

pbaran610 napisano 29.04.2016 14:56

zgłoś do usunięcia

Dzięki za cudowne tłumaczenie. Przeczytałam jednym tchem. Jace i Keri tak młodzi a tak wiele musieli przejść. Dobrze, że mieli siebię podczas chemioterapii łatwiej im było to przejść. Jak dla mnie bardzo piękne, że w takim momencie można spotkać miłość. Jace to cudowny chłopak, niesamowicie się zachował w stosunku do innych pacjentów sprawiając im tyle niespodzianek i ta jego fundacja gdzie pomaga dzieciom. Nie rozumiałam jego dziewczyny jakim trzeba być człowiekiem żeby zostawić ukochana osobę w takim trudnym momencie jego życia. Na szczęście miał Keri. I jeszcze te zakończenie oświadczyny cudowne. Dzięki jeszcze raz za książkę. Pozdrawiam :)

Faith__

Faith__ napisano 29.04.2016 13:30

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za przetłumaczenie tej książki,jest po prostu cudowna ;)

pati_85

pati_85 napisano 29.04.2016 11:19

zgłoś do usunięcia

Właśnie skończyłam czytać Twoje samodzielne dzieło i świetnie dałaś sobie radę, bo czytało się bardzo szybko i płynnie :). Jestem pod wielkim wrażeniem tej książki. Czasami zastanawiam się nad takimi pozycjami książek, gdzie jest o chorobach itp, bo boję się, że źle się coś skończy i będę wyła tygodniami...Na szczęście ta historia skończyła się szczęśliwie, chociaż i tak zdarzało się, że miałam łzy w oczach. Ale to dobrze, oznacza to, że książka wzbudza mega emocje. Bardzo wzruszająca historia dwojga młodych osób, których dotknęła choroba, zmagali się z efektami ubocznymi chemii i problemami typu stracenia głosu czy piersi. Mimo wszystko Kiera jeszcze zmagała się z brakiem pieniędzy, rodziców. Jace miał rodziców, ale też go nie wspierali jak powinni. najważniejsze, że wreszcie uzmysłowili sobie, ze bez siebie już nie są tymi samymi osobami. Cieszę się, że mieli swoje dobre zakończenie i miejmy nadzieję, że żyli długo i szczęśliwie. Bardzo dziękuję Tobie za to tłumaczenie i wszystkim, którzy Ci pomogli :) Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego przy kolejnym tłumaczeniu.

maglele

maglele napisano 28.04.2016 18:41

zgłoś do usunięcia

Książka piękna, Miałam nadzieję, że matka nie okaże się taka zła, Keri nie mając matki pewnie cieszyłaby możliwość zbratania się z teściową, ale to chyba nie będzie mozliwe. Jace normalnie ideał :) Nic bym w nim nie zmieniła. Dziękuję bardzo za przetłumaczenie tej książki.

chomiczek_77 napisano 28.04.2016 14:26

zgłoś do usunięcia

Pięknie dziękuję za tłumaczenie :) Obydwoje bohaterowie byli świetni ale Jace był po prostu cudowny :) Wyrozumiały i troskliwy i w ogóle... Nie wiem jak to jest możliwe skoro miał taką matkę. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :)

Mala_Nessi

Mala_Nessi napisano 27.04.2016 21:45

zgłoś do usunięcia

Bawią mnie z jednej strony takie "zbiegi okoliczności" jak ich znajomośc, ale z drugiej strony lubię to przeznaczenie pojawiające się w powieściach, jest bardzo romantyczne. Tutaj ta abstrakcyjna sztuka była świetnym pomysłem, bardzo pobudza wyobraźnie i to połączenei dusz dzięki niej... Było bardzo romantycznie, ich wymiany wiadomości były zabawne i usmiechałam się przez większość czytania :) Naprawdę byłam oczarowana i nie mog się doczekać drugiego projektu! Dziękuję bardzo!

madzia7785

madzia7785 napisano 27.04.2016 19:54

zgłoś do usunięcia

obrazekZaczynając czytać tą książkę miałam sceptyczne do niej nastawienie. Nie lubię czytać książek o raku bo niestety nam ten problem z bliska i wiem o wszystkich efektach ubocznych brania chemii. Więc od razu donasza że po, czasami w kiblu siedzi się kilka dni a nie dwa niestety. Ale ich historia Kiery i Jaca mnie poruszyła bo pokazuje że nawet w tak beznadziejnym miejscu i sytuacji można znaleźć przyjaciół i miłość. Jace to totalny słodziak i aż dziw że przy tak beznadziejnych rodzicach on i jego siostra są osobami z uczuciami na właściwym miejscu. Kiera przeżyła wiele najpierw strata rodziców, i później różne miejsca pobytu. No ale w tym znalazła Prawdziwego przyjaciela Tannera serrio który przyjaciel by pracował na trzy etaty by opłacić rachunki za leczenie. Cała książka super i na 100% do niej wrócę jak będę miała gorszy dzień. Dziękuję za cudne tłumaczenie i czekam na kolejne poruszające tłumaczenia . Pozdrawiam :)

uszatkor

uszatkor napisano 27.04.2016 17:01

zgłoś do usunięcia

Hej! Dziękuję bardzo za możliwość przeczytania tej książki. Nie ukrywam, że momentami miałam dosyć Keri i jej dziwnego rozumowania. Natomiast Jace był boski, pod każdym względem ;) Matka Jace'a zasługuje na ogień piekielny! Czytało się fajnie, bohaterów polubiłam od zaraz, tych negatywnych nienawidziłam :P

Największym zaskoczeniem było to, że Keri od początku była jego inspiracją. To było piękne. Byli sobie juz od dawna przeznaczeni:) A mnie sie włąsnie taka miłość najbardziej podoba. Bo jak wiadomo "Prawdziwa miłość juz wcześniej spisuje testamenty":) Jeszcze raz dziękuję:*

monia2064

monia2064 napisano 27.04.2016 12:42

zgłoś do usunięcia

Ślicznie dziękuję za tłumaczenie. Niesamowita historia i wciągająca. Była również momentami wzruszająca. Dwójka młodych ludzi spotyka się na chemioterapii. Początkowo się zaprzyjaźniają lecz z czasem w sobie zakochują. Odkrywają ze mają wiele wspólnego. Dodatkowo K była dla J inspiracją w malowaniu. Szkoda mi J i tego jak potraktowała go M. Znali się od dziecka a nie była dla niego wsparciem w chorobie tylko go zostawiła i dodatkowo chciała go odzyskać gdy wyzdrowiał. No i matka J próbowała rozdzielić J i K ale na szczęście J się nie poddał tak łatwo. Oboje okazali się ludźmi o wielkim sercu. J nie był próżnym bogaczem lecz założył fundację i pomagał innym, również K mimo iż nie miała żadnych pieniędzy. Niesamowita historia i ciesze się że miałam okazję ją przeczytać. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam cieplutko.

just19741

just19741 napisano 26.04.2016 08:47

zgłoś do usunięcia

Przyznaję się bez bicia - porwałam od razu, jak się pojawiła całość ale z komentarzem jestem dopiero teraz, bo chciałam aby ta chwila trwała. Całość książki jest zawsze takim smutnym momentem gdy trzeba pożegnać się z bohaterami, których w tym przypadku pokochałam całym serduchem już od pierwszego rozdziału :) Jace - bezinteresowny Słodziak i Keri - dziewczyna, która zasługuje na to co najlepsze. Dawno nie czytałam tak wzruszającej historii o miłości, chorobie, dążeniu do swoich celów. Nie ukrywam, że czytałam tą pozycję rozdziałami i każda dawką wywoływała u mnie emocje. Raz płakałam, kiedy indziej śmiałam się i radowałam z bohaterami. Dwójka młodych ludzi poznaje się w przykrych okolicznościach - w szpitalu na chemioterapii :( I już moje pierwsze skojarzenie - tacy młodzi a już muszą walczyć. Ale jak to mówią, życie to ciągła walka. Rodzi się między nimi przyjaźń, która z czasem przemienia się w fascynację a następnie w miłość. Po drodze trzeba pokonać przeszkody, odkryć swoje tajemnice. Jak ktoś spodziewał się sexu to się sromotnie zawiódł ale wartości jakie ta książka przekazuje nadrabiają wszystko. Końcówka - rewelacja i te oświadczyny :D Chyba lepszego zakończenia nikt nie mógł wymarzyć !!! A teraz czas na podziękowania dla Ciebie oraz wszystkich osób, które w jakikolwiek sposób przyczyniły się do przetłumaczenia tej perełki. Dzięki za tłumaczenie, korektę, banerki oraz każde powiadomienie i umilanie poniedziałków :) Pozdrawiam cieplutko :)

cezrom

cezrom napisano 25.04.2016 20:21

zgłoś do usunięcia

Przepiękna książka,wow...jestem pod takim wrażeniem że nie wiem co napisać.....Tyle emocji,dwoje cudownych ludzi którzy poświęcą i oddadzą wszystko aby bardziej pokrzywdzonym żyło się lepiej.Dziękuję za to wspaniałe tłumaczenie,dziękuję za możliwość przeczytania tej niesamowitej histori:):):)

dzienka6

dzienka6 napisano 25.04.2016 19:35

zgłoś do usunięcia

Los się do nich uśmiechnął i stworzyli niezwykłą parę gdzie miłość, przyjaźń oraz wsparcie jest podstawą. Nie wyobrażałam sobie innego zakończenia niżeli ta dwójką nie mogła być razem. Potwierdzeniem tego były ich niezwykle oświadczyny. Naprawdę piękna historia ukazująca że rak to nie zawsze koniec ale czasami początek czegoś nowego., pewien etap w życiu który jest na nas wymuszony. A my musimy poprostu go przesc tak jak wszystkie inne w swoim życiu. By następnie stać się silniejszymi. Czego mi jednak brakowało to ukazania tej historii że strony Jace. Pomimo tego że uwielbiam Keri oraz to w jaki sposób pokazała nam swoje wspaniałe wnętrze. To chciałbym zajrzeć głębiej w jego umysł oraz to w jaki sposób radził sobie z całym tym zwirowaniem w życiu. A działo się rak, wybór między dwiema kobietami oraz brak wsparcia rodziców. Cóż ale nie można mieć wszystkiego. Dziękuję i Pozdrawiam ☺

dzienka6

dzienka6 napisano 25.04.2016 19:34

zgłoś do usunięcia

Sylwuś bardzo dziękuję za to że podjęłaś się tłumaczenia i odrazu z tak przepiękna historią. Jestem urzeczona tą książką. Od samego początku pokochałam bohaterów oraz to w jaki sposób została opisana ich historia. Może na pierwszy rzut oka wydaje się ona banalna. Dwojka bohaterów która zmaga się z chorobą i zakochują się w sobie po drodze zaliczając przyjaźń. Nic bardziej mylnego ta książka ukazuje gamę uczuć z jakimi zmaga się każdy chorujący na raka. Po pierwsze podstawowe pytanie dlaczego mnie to spotkało. Tak naprawę nie ma na to odpowiedzi. Jedynie jak to można sobie tłumaczyć to tak że nic nie dzieje się bez przyczyny. Ta dwójka musiała przez to przejść by spotkać siebie nawzajem. Po drugie pokazuje to że jakbyśmy nie pomagali nigdy tak naprawdę nie będziemy wstanie zrozumieć co to znaczy walczyć podczas chemioterapii. Jak człowiek się czuje gdy skutki przyjmowania chemii wpływają na nasz wygląd , samopoczucie oraz jak wstydliwe bywają. Jedynie osoba która przez to także przechodzi może zrozumieć druga osobe. Po trzecie ukazuje że nie zwasze możemy liczyć na wsparcie ukochanej osoby, czasami nie które miłości nie są wstanie udźwignąć choroby drugiej połówki. Wydawać by się mogło że w takich chwilach to zdrowa osoba powinna wspierać chorą połówkę. Ale tak nie jest często choroba rozdziela po to by pokazać że jednak to nie było to. Często ciężar utraty bliskiego jest zbyt przytłaczający i prowadzi do rozstania. Tak jak było to w przypadku Morgan i Jace. Jak to ujęła matka Keri miłość powinna być bardziej niżeli wystarczająca. Choć nie winie M za jej zachowanie oraz próby powrotu do Jace. Nie jestem wstanie zrozumieć braku wsparcia ze strony rodziców Jace oraz ich zachowanie tak jakby życie i syna oraz choroba były czymś mało ważnym. Okropni ludzie którzy nie są warci funta kłakow. Na całe szczęście po wszystkich tych zawirowaniach w życiu tej dwójki .

E72G69

E72G69 napisano 25.04.2016 14:43

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziekuję za tłumaczenie. Dawno nie czytałam tak wzruszającej historii. Wspanali bohaterowie. Pozdarwiam E.

k_a_s_i_a

k_a_s_i_a napisano 25.04.2016 14:20

zgłoś do usunięcia

Wow. Poruszająca książka. Pełna bólu, cierpienia, ale jest też miłość, przyjaźń i szczęście. Keri i Jace poznają się w szpitalu. Dokładnie na sesji chemioterapii. On ma raka gardła, a ona piersi. Przez kilka sesji jakie razem odbyli zaprzyjaźniają się z sobą. Z czasem to uczucie przeradza się w coś więcej. Jace czuje się rozdarty gdyż od kilku lat ma dziewczynę, jednak ona niestety nie wspiera go zbytnio w tym trudnym czasie... Kiedy Jace traci włosy i wagę ona z nim zrywa. Z kolei Keri mimo iż czuje coś do Jaca nie chce być tą drugą. Młodzi przeżywają wiele wzlotów i upadków. Ostatecznie Jace musi zdecydować kogo kocha bardziej. Świetne tłumaczenie. Dziękuję :) Pozdrawiam

ania.sg

ania.sg napisano 25.04.2016 10:47

zgłoś do usunięcia

Hej! Dziękuję za tą piękną i wzruszającą historię. Temat raka dość często można spotkać w różnych książkach. Nie wszystkie kończą się szczęśliwie i trochę ostrożnie podeszłam do tej lektury. Nie wiedziałam czy doczekam w tym przypadku szczęśliwego zakończenia, ale bardzo cieszę się, że jednak tak było. Chodzi mi nie tylko o pokonanie choroby, ale również o związek Jace'a i Keri. Keri po tylu trudnościach w życiu była bardzo silna i wytrwała. Można ją tylko podziwiać, że się nie poddała, że dążyła do celu, a przy tym jeszcze miała tak dużo dobroci w sobie, że starczyło aby obdarować innych. Nie patrzyła tylko na siebie, nie użalała się nad sobą, pomagała innym dzieciom w tych przeróżnych placówkach. Widać, że miała do tego serce, miała do tego odpowiednie podejście i predyspozycje. Jej spotkanie z Jacem było według mnie przeznaczeniem. Nie dość, że on również zaangażowany był w taką samą charytatywną działalność to razem w tym wszystkim się uzupełniali. On miał odpowiednie środki do tego, a ona tak wiele miłości dla innych. Nieuniknione było aby się pokochali, od samego początku mieli taką więź ze sobą, tyle ze sobą wspólnego, ona była dla niego inspiracją, ale przeszkodą była Morgan. Nie dziwię się, że była słaba. Ludzie różnie reagują w dramatycznych chwilach, ale ewidentnie nie była dla Jace'a. I tu ponownie pokłony dla Keri, że odsunęła się, dała Jace'owi przestrzeń, po to aby zrozumiał, że Keri jest tą jedyną, a jej dało to pewność, że nie jest drugim wyborem. Czasami trudno walczyć z takim uczuciem i przywiązaniem jakie mieli Jace i Morgan. Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło. Nie mogę pominąć Tannera, jak dobrze mieć takiego przyjaciela. Taka przyjaźń rzadko się zdarza i trzeba ją cenić i pielęgnować. Dziękuję raz jeszcze za przekład, za korektę. Cudowna historia ze wspaniałym zakończeniem. I czekam na kolejne Twoje wybory odnośnie tłumaczeń :) Pozdrawiam :)

monika19846

monika19846 napisano 25.04.2016 08:24

zgłoś do usunięcia

piękna historia....najgorsze jest to, że ludzie w tak młodym wieku mają raka i muszą się z nim "użerać" do końca życia...ale przez raka poznali się nawzajem Keri i Jace...masakra w ciągu kilku spotkać na chemii zakochali się w sobie.. jest jeszcze Morgan, której nienawidze, ja wierze, że się bała, ale cholerka jak jestem z kimś przez 6 lat to jestem z Nim na dobre i na złe, a nie jak coś się przytrafi to podkulić ogon i juz mnie nie ma...a potem jak Jace'a zobaczyła z włosami i z "normalną" wagą znowu chciała do niego wrócić...mama Jace'a nienawidzę ją, patrzyła tylko swojego dobra...obrazy Jace nieziemskie, to jak malował Keri...ehhhh piekne po prostu piękne :)i najlepsza końcówka , że są razem , że musiał im to zając chwilke - ale sa razem i najważniejsze , że Jace mówi... dziękuje ochana za możliwość przeczytania tej książki, tłumaczenie rewelacja :) DZIĘKUJE

feskol

feskol napisano 24.04.2016 19:04

zgłoś do usunięcia

WOW... i jeszcze raz WOW... Tak książka na pewno ze mną zostanie na zawsze. Pochłonęła mnie od pierwszych stron. Jest niesamowita, o przyjaźni, która się rodzi w zupełnie nieodpowiednim momencie. Dwie dusze zagubione w śród swojej choroby i cierpieniu, aż do pięknej miłości. Pokazuję, że rak nie skreśla nas z życia możemy walczyć nie poddawać się chorobie. Mimo cierpienia po dawce chemii Zarówno Jace jak i Keri dalej żyli swoim życiem, pracą obowiązkami. Nie prosili o współczucie a nawet go nie chcieli. Szli dalej w nadziei na pokonanie go. Matkę Jace'a myślałam, że ukatrupię własnymi rękoma. Co za babsztyl, nawet nie wspierała go podczas chemii, gdy tego potrzebował ale za to ingerowała w jego życie. Ufff..... Morgan, wcale nie była lepsza i choć nie jest pokazana ze złej strony i nawet da się ją lubić. Ale kto do cholery tak robi jak ona. No proszę.... przyjaźń z Jace'm od kołyski a później miłość i zostawia go tak po prostu, bo sama sobie nie radzi z jego chorobą. Ale owszem, gdy jest już ok. to uświadamia sobie jaki błąd popełniła??? ta z całą pewnością jej nie lubię. Dobrze, że Jace spotkał Keri i w porę zrozumiał, że to właśnie ona jest tą jedyną, bratnią duszą :-) Wspaniały wybór książki, porusza wiele ważnych życiowych tematów. Dziękuję bardzo za świetne tłumaczenie i możliwość przeczytania książki o której się nie zapomina a Jace i Keri na zawsze pozostanie w moim sercu. Pozdrawiam :-)

rtk77

rtk77 napisano 24.04.2016 18:31

zgłoś do usunięcia

Bylam całkowicie pochłonieta od pierwszej chwili stracona dla rzeczywistosci wszytsko przez ta historie byla cudowna no i oni zywi choc umierajacy pochłaniajacy zycie , mialam usmiech taki... gdy rozmawiali przez sms normanie dawno nie zauroczylam sie tak bardzo jak ta historia , boska i cudowne tlumaczenie wielkie poklony za perelke bardzo dziekuje

agnes.77

agnes.77 napisano 24.04.2016 17:31

zgłoś do usunięcia

Dzięki wielkie za wspaniałe tłumaczenie. Piękna słodko - gorzka historia. Bardzo wzruszająca i emocjonująca końcówka, ale na szczęście zwieńczona happy endem. Fajna, bo nie przesłodzona, z bardzo przykrą chorobą w tle, ale czyta się lekko, fajne postacie, dowcipny cięty język - super.

zupa157

zupa157 napisano 24.04.2016 17:02

zgłoś do usunięcia

książka rozwala system !!! jest genialna , piękna i dająca tak do myślenia , że mam kolejny numer jeden na mojej liście a poza tym jest tak genialnie przetłumaczona :) tak świetnie się ją czyta! barwo.oczywiście mamy wszystko , złych rodziców , dla których liczy się tylko pozycja i kasa a nie dziecko , które choruje na raka ! mamy piękną Keri , która swoja dobrocią i chęcią pomagania rozwala systemy! trzeba pamiętać , że to dziewczyna po przejściach , która przeżyła raka i cała gamę uczuć i emocji , która straciła rodziców w pożarze ... genialna jest! no i mamy pięknego Jace , który szepce do ucha ... aż miałam ciarki ;) piękny wewnątrz i na zewnątrz ale może rzeczywiście został adoptowany bo nie podobny jest do swoich rodziców ...piękne jest to że chce pomagać innym ! naprawdę piękna książka , dziękuje Ci za możliwość przeczytania tego genialnego przekładu ! pozdrawiam serdecznie

tinasz

tinasz napisano 23.04.2016 17:22

zgłoś do usunięcia

Ślicznie dziękuję za tę cudowną i wzruszającą historię dwojga ludzi, którzy mimo ciężkiej próby życia zakochują się w sobie. Jace cudowny, mimo bogactwa zachowuje się jak normalny chłopak z sąsiedztwa. Założył fundację pomagającą dzieciom z opażeniami. Lijalny wobec Morgan, mimo tlącego uczucia do Keri. Uwielbiałam te ich wymiany sms-ami. Więź jaka się między nimi nawiązała podczas poniedziałkowych sesji chemi, była nierozerwalna. Jules wspaniała siostra. Megan płytka dziewucha. Tanner oddany przyjaciel. Końcówka niesamowita. Sposób w jaki Jace się oświdczył Keri i miejsca pośród wszystkich ludzi, ktorzy byli im bliscy rozczulił mnie do łez. No i Jace mówi! Świetna książka i super tłumaczenie. Dziękuję i pozdrawiam:-)

ela7776

ela7776 napisano 23.04.2016 09:45

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo za tłumaczenie, super książka wyzwalajaca dużo emocji, płakałam jak bóbr, ppozdrawiam

Natalia1930

Natalia1930 napisano 23.04.2016 00:22

zgłoś do usunięcia

co za cudowna książka! Cała historia o podkładzie dosyć smutnym, ale to jak jest przepełniona tymi emocjami na pozytywny sposób sprawia, że jest tak bardzo piękna. Nikt nie zazdrościłby takiej sytuacji jak miała Keri i Jace, ale tej miłości każdy by pragnął. Mimo tak wielu ciężkich przeciwności miłość i uczucia zwyciężyły i to co tworzą jest takie prawdziwe i szczere ;') Wiedzieliśmy już na początku, że będę razem, ale takie perypetie jakie doświadczyli to, aż trudno sobie wyobrazić, chociaż moment kiedy Jace nie przyszedł na chemie, był dla mnie stresujący, bo przez pewien czas pomyślałam, że naprawdę może już nie wrócić, ale szczęście, że okazało się to tylko zasada wybuchu emocji dla czytelnika :p Autorka bardzo uczuciowo podeszła do tej książki, pomimo niektórych brutalności, mogliśmy się pośmiać i popłakać, a szczególnie w ostatnich rozdziałach, w których całym serce ''byłam' z Keri i przeżywałam ich rozstanie. Mimo tej pewności, że będzie happy end, obawiałam się jakiejś mieszanki wybuchowej i chociaż nie chciałam tak szybko czytać ostatnich rozdziałów i rozstawać się z tłumaczeniem, to korciło już chwile no i jak wygrać z ciekawością.. Tu z tego miejsca chcę bardzo mocno podziękować za tak wspaniałe tłumaczenie, za całą pracę, spędzony nad nim czas oraz cierpliwość do niego czy też do nas. Gratuluje z całego serducha podjęcia się i zakończenia, a przede wszystkim wybrania takiego cuda! Pozdrawiam cieplutko, buziaki :-*

sapho

sapho napisano 22.04.2016 21:29

zgłoś do usunięcia

Gdy zaczęłam czytać tę książkę nie liczyłam na szczęśliwe zakończenie. Przypuszczałam, że będzie wiele łez. Okazało się na odwrót. Ta książka, pomimo tematyki, którą porusza jest pełna optymizmu i to mnie w niej urzekło. Nie zabrakło, oczywiście, emocjonujących momentów, ale przeważała pozytywna nadzieja. Podobało mi się jak Keri i Jace wspierali się nawzajem. Nie rozpaczali, że los podarował im właśnie takie karty. Walczyli z chorobą, a jednocześnie starali się wieść w miarę normalne życie. Morgana wniosła wiele frustracji, ale bez niej mogłoby być zbyt cukierkowo i nudno. Dla mnie, jako czytelnika, najważniejsze jest to, że Keri i Jace są razem i mają szansę na długie, szczęśliwe życie. Sylwia, ślicznie dziękuję Ci za wspaniałe tłumaczenie i cieszę się na następne:) Dziękuję również dziewczynom, które wspierały Cię w uładzeniu tego tłumaczenia:)

monzeb

monzeb napisano 22.04.2016 20:39

zgłoś do usunięcia

Witaj :) pojadę od razu z grubej rury! Miałaś kobieto wejście nie ma co chylę czoła i biję pokłony jeżeli to Twoje pierwsze tłumaczzenie to ja pytań nie mam prócz tego kiedy będzie kolejne????? Czytałam tą pozycję do rana z zapartym tchem w morzu wzruszeń, tym bardziej, że moja serdeczna przyjaciółka właśnie przechodzi chemię. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wiele ta książka dla mnie znaczy jak niesamowicie było ją czytać. Jestem podekscytowana i zakochana w głównych bohaterach a ta pozycja jak i Twoje tłumaczenie trafia na moję TOP TEN EVER! Dziękuję bardzo i czekam na kolejne Twoje prace!

Lofkikiski

Lofkikiski napisano 22.04.2016 20:25

zgłoś do usunięcia

Cześć. Po pierwsze tak bardzo Ci dziękuję za możliwość przeczytania książeczki i jej tłumaczenia oraz poświęconego czasu. Raaany brak totalny słów na opisanie wrażeń. Bardzo mnie zaciekawiła ta historia dwójki chorych ludzi a jednocześnie tak przeznaczonych sobie. Keri myślałam ,że się podda tak długo na niego czekała i to były momenty takie nieoczekiwane...Jace mój kochany ;) bidnyy za pomocą smsów się komunikował...ehh ale wszystko się dobrze a wręcz wyśmienicie zakończyło, nie spodziewałam się tego...słodziaki.Cieszę się ,że z Megan nie wyszło bo zołza opuściła go w najważniejszym momencie gdy jej najbardziej potrzebował (chociażby te akcje podczas których uciekała ze szpitala ,bo nie mogła patrzeć co się dzieje a wrócić chciała wtedy gdy zobaczyła ,jak mu włosy odrastają ; ) baran z niej...tylko na wygląd się patrzy. A sytuacje gdy Jace'a matka do niej dzwoniła i nagadała ,że ma go zostawić ,bo jest ustawiony z inną...żal mi jej. Patrzą tylko na kasę i status. Książka pełna wrażeń, emocji, smutków i śmiesznych momentów. :) Piękna historia.Jeszcze raz ślicznie Ci dziękuję i jako pierwsze Twoje tłumaczenie to bez zastrzeżeń, rewelacyjne. Pozdrawiam serdecznie i ta książeczka na koniec...arghh nie mogę się jej doczekać :* :*

johnbeen

johnbeen napisano 22.04.2016 19:24

zgłoś do usunięcia

Dziekuję za całość tłumaczenia....histroia naprawdę do tą nie spotykana, a może się wydawać że jest jedną z wielu opowiadających o głębokim uczuciu dwojga ludzi. Główna bohaterka - letnia Keri która została doświadczona przez los stratą rodziców, on inteligentny jak na swój wiek -Jace. Oboje połączeni i pomimo różnic coś ich połączyło, to coś to miłość. Wspaniała książka którą czytało się w jeden wieczór, dziękuję za możliwość jej przeczytania. Pozdrawiam :)

niki89

niki89 napisano 22.04.2016 19:21

zgłoś do usunięcia

Gratuluję Ci Twojego pierwszego ukończonego i wspaniałego tłumaczenia, za które ślicznie dziękuję! Książka niezwykle poruszająca. Keri i Jace to wspaniali młodzi ludzie, którzy walczyli z rakiem i jednocześnie całkiem bezinteresownie pomagali innym, dla których los również nie był łaskawy. Szczęście i wywołanie uśmiechów na twarzach wszystkich dzieciaków było dla niech najważniejsze. Keri nie miała łatwo w życiu, jednak wyrosła na odważną i dzielną młodą kobietę. Oboje posiadają naprawdę ogromne serca i cieszę się, że pokonali chorobę oraz odnaleźli miłość. Zasłużyli na to co najlepsze. Jeszcze raz bardzo dziękuję za możliwość przeczytania tej pozycji!!

hogwartforever napisano 22.04.2016 14:48

zgłoś do usunięcia

Jedyne co mi przychodzi do głowy po tej książce to: oby u nas było więcej takich bezinteresownych ludzi, wtedy świat byłby lepszym miejscem :) Moim zdaniem Jace można określić mianem złotego człowieka, bo spójrzmy prawdzie w oczy, jaki 27- latek udzielałby się charytatywnie w swoim wolnym czasie? Nie mówię, że nie ma takich ludzi, ale ja ich po prostu jeszcze nie spotkałam. Bardzo polubiłam Keri, cóż dziewczyna przeżyła w życiu piekło, a teraz jeszcze choroba, ale w sumie dobrze się stało, bo inaczej nie poznałaby Jace :) Bardzo dziękuję za całość wspaniałego tłumaczenie i za całą pracę poświęconą nad nim, serdecznie pozdrawiam, Sandra :)

chello21

chello21 napisano 22.04.2016 14:07

zgłoś do usunięcia

cz.2 Wkurzyło mnie postępowanie matki Jace'a ,no ok ,ich rodziny były blisko od zawsze,było prawie pewne,że Morgan i Jace pewnego dnia wezmą ślub ,ale kurcze,nie zależy jej na szczęściu własnego dziecka...no właśnie chyba nie.....,oni oboje razem z jego ojcem to tacy nadęci bogacze,którzy myślą,że wszyscy lecą na ich kasę,ich własne dzieci czuły się jakby były adoptowane...masakra. Były takie momenty,że chciałam potrząsnąć Jace'em,rusz się chłopaku,ona jest ci pisana,jak często spotyka się człowieka z którym ma się takie polączenie?, w momencie kiedy Keri odeszła ,a Jace nie dawał znaku życia i jeszcze to zdjęcie z Morgan,pomyślałam,to już koniec,a jednak chłopak mile mnie zaskoczył,on po prostu potrzebował czasu by zrozumieć,że to właśnie Keri jest miłością jego życia,dla niej odzyskał swój głos,by móc powiedzieć jej ,jak bardzo ją kocha... Warto też wspomniec o Tannerze,ten chłopak to cudowny człowiek i wspaniały przyjaciel ,był zawsze gdy Keri go potrzebowała, popełnił błędy w przeszłości ,ale myślę ,że było to bardziej nieumyślne działanie ,po prostu znalazł się w złym czasie w złym miejscu... Dziękuję bardzo za wspaniałą książkę i za Waszą pracę :)Pozdrawiam cieplutko Ania:)

chello21

chello21 napisano 22.04.2016 14:07

zgłoś do usunięcia

obrazek cz.1 Ciężko czyta się książki o ludziach ,którzy w tak młodym wieku muszą stoczy walkę o życie... Keri nie miała łatwo, wieku 16 lat straciła rodziców w pożarze ,pobyty w domach dziecka i jeszcze ten rak..mimo to nie traciła pogody ducha,zawsze uśmiechnięta i gotowa do pomocy. Na jednej z chemioterapii spotyka Jace'a chłopaka z rakiem gardła ,od pierwszych chwil coś między nimi zaskoczyło..... Z czasem Keri zaczęła coś czuć do Jase'a ,zresztą było to w pełni odwzajemnione,tyle,że Jace miał dziewczynę....,Morgan wydawała się fajną ,sympatyczną dziewczyną,tylko, nie radziła sobie z chorobą Jace'a, a bardziej z tym co choroba robiła z jego wyglądem... Keri zakochała się w Jace'ie,ale nie mogła poddać się temu dopóki on nie załatwi spraw z Morgan,dopóki nie będzie pewien,że to właśnie ona jest jego jedynym wyborem...

ewela0310

ewela0310 napisano 22.04.2016 08:47

zgłoś do usunięcia

Świetne tłumaczenie wspaniałej historii! Nie mogłam się od niej oderwać w ogóle! Keri i Jace to osoby których jest naprawde mało....oboje piękni zarówno na zewnątrz jak i w środku, współczujący, stawiający potrzeby i dobro innych ponad swoje i chociaż Jace dorównuje w tym Keri to jednak na nią się patrzy inaczej ale to pewnie ze względu na to, że pomimo tego, że straciła rodziców, przeszła troche w domu zastepczym to i tak jej to nie zmieniło i inni liczą się dla niej bardziej niz ona sama! Ich miłośc rozwijała się w pięknym stylu i fajne było to, że czekali tzn Keri czekała nie chciała byc tą drugą i chociaż raz pomyślałą o sobie :) Nie rozumiem dlaczego Jace aż tak bronił Morgan i nie mieści mi się w głowie, że chciała żeby ją znowu przyjął jak już zaczął wyglądać jak przed chorobą a to co szanowna mamusia zrobiłą nie mieści mi się w głowie! Zamiast myśleć o synu i o tym czego on chce myślała o swojej pozycji porażka! Zakończenie świetne przeważnie przez to że Jace mówi ale również dzięki zaręczynom, dobrze, że nie czekał bardzo długo :) Piękna historia która pozostanie długo w mojej pamięci! Dziękuję za mozliwość przeczytania jej! Pozdrawiam E :)

iwonaciolek8409

iwonaciolek8409 napisano 21.04.2016 21:44

zgłoś do usunięcia

Boże, chcę Ci bardzo ale to bardzo podziękować za tą książkę!!! To Twoje pierwsze tłumaczenie i od razu lecisz z grubej rury :-D Uwielbiam Jace'a,młody chłopak a z takimi ambitnymi planami i działalnościami q Kari...cóż rozwaliła mnie bo stawia czoła wszystkiemu co stoi na jej drodze,nawet rakowi może pokazać fuck.a ze swoim nastawieniem.To,że poznają się w takim miejscu dowodzi tylko tego,jak życie potrafi być przewrotne i jak choroba łączy ludzi albo jak w przypadku Morgan(zabiłabym ją i jego mamusię-serio suk.i nie z tej ziemi)pokazuje,że nie wszyscy sobie z tym radzą tylko,że akurat Morgan jest samolubna a Keri nie interesuje się kasą czy wyglądem i to Jace kocha w niej najlbardziej bo oddała by wszystko, żeby reszta była szczęśliwa nawet kosztem swojego serca ale dobrze że Jace jest inteligentny i się nie daje!!!Ale miłość taka właśnie jest - bezinteresowna!Dziękuję ślicznie jeszcze raz za to cudo,świetne tłumaczenie i piękna historia, dziękuję za poświęcony czas Tobie jak i dziewczynom co Ci pomagały, czapki z głów bo na prawdę świetna robota!!! Już czekam na kolejną Twoją propozycję także dużo weny życzę! :-D Pozdrawiam cieplutko i życzę spokojnej nocki! :-)

Aga_7878

Aga_7878 napisano 21.04.2016 21:10

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za poświęcony czas na tłumaczenie i korektę. Cieszę się, że pomimo iż historia opowiada o walce z chorobą nowotworową, mamy happy end. Były momenty, że i J. i K. zaczęli mnie już trochę irytować. Za to zakończenie wynagrodziło mi chwile zwątpienia:) Książka zmusza do chwili zastanowienia, pokazuje, że czasami trzeba walczyć, nie zawsze na równych zasadach, warto:) Gratuluję zakończenia pierwszego tłumaczenia. Serdecznie pozdrawiam:)

kinia.z.5

kinia.z.5 napisano 21.04.2016 16:04

zgłoś do usunięcia

Widzę że różne są odczucia co do tej książki. Ale ja muszę przyznać że mnie się podobała. Nie było tu oczywistej miłości od pierwszego wejrzenia i wielkiego złego samca alfa. Zamiast tego od początku mierzyłyśmy się z trudnym tematem jakim jest rak. Bardzo polubiłam naszych bohaterów oczywiście oprócz rodziców Jace i jego cudownej dziewczyny. Chryste laska nie potrafiła wypowiedzieć słowa rak. Tyle mi wystarczyło jakim trzeba byc człowiekiem żeby opuścić podobno kogoś kogo się kocha w jego "próbie" dziewczyna oderwana od rzeczywistości totalnie nawet nie mogła na niego patrzeć. Dla mnie to po prostu było okrutne i tyle. A jego rodzice to w ogóle jakaś inna rzeczywistość też myśle że wraz z siostrą byli adoptowani haha nie możliwe żeby tacy glupi rodzice mieli takie fajne dzieci :d.Zarówno Jace jak i Jules to ciepłe przyjazne osoby którym leży na sercu dobro innych. To co J robił dla wszystkich z terapii było naprawdę miłe.Fundacja którą założył i to jak opiekował się dzieciakami nie oczekując nic w zamian. Bardzo mi się to spodobało. Świetny facet z niego. Keri cudowna dziewczyna z nawykiem łapanie się za piersi haha ale z drugiej strony się nie dziwie. Wspaniała dusza tak wiele robiła dla innych a tak mało dla siebie. Doświadczona przez życie i przez ludzi. Mimo tego wszystkiego twarda babka z niej i naprawdę ją polubiłam to jest zdecydowanie typ osoby której nie da się nie lubić. Chcesz się z nią przyjaźnić i wiesz że Cię nie zawiedzie. Och i Tanner cudowny przyjaciel twierdzi że spłaca wobec niej dług pomagając z kasą ale ja wiem że zrobiłby to tak czy inaczej. Kocha tą dziewczynę całym serduchem i są najlepszymi przyjaciółmi. Każdemu życzę takiego przyjaciela. Dziękuję pięknie za całość tłumaczenia. Książka bardzo mi się podobała i nie mam żadnych zastrzeżeń co do tłumaczenia było idealnie :-)

ozzy83

ozzy83 napisano 21.04.2016 13:47

zgłoś do usunięcia

Bylo to pierwsze spotkanie moje z tą autorką :) Ale nie do końca podobała mi się historia :( Piszę szczery komentarz :( Ale od początku. Fabuła ciekawa, interesująca ale jakiego specjalnego zachwytu to w późniejszych rozdziałach nie miałam. Historia bardzo ciekawa wywołująca szereg emocji (plus dla autorki), nie było wielkiej miłości od samego początku, choroba ( takie książki na pewno się ciężko tłumaczy) :( ale zachowanie głównych bohaterów z biegiem rozdziałów coraz bardziej mnie denerwowało. Nie można mieć wszystkiego albo rybki albo akwarium!! Nie rozumiałam postępowania J, dlaczego tyle czasu mu zajęło, że Keri to jest odpowiednia kobieta dla niego!! Na dodatek mieliśmy tutaj sytuacje z M i mamuśką z piekła rodem. Co mało sie kobieta wycierpiała, że jeszcze jej trzeba dokopać?? NO i w tym momencie chciałam zdzielić ścianę kindlem ale na szczęście ochłonęłam. Bo, na czym bym czytała Twoje kolejne przekłady?? Dziecinnie się zachowała odchodząc ale... przynajmniej autorka na sam koniec się zrehabilitowała. Zakończenie było wspaniałym zwieńczeniem paru „daremnych „ rozdziałów. Bardzo dziękuję Ci za tłumaczenie, do którego nie mam najmniejszych zarzutów. Czytało sie wspaniale!!! Po prostu parę rozdziałów mi nie spasowało, tak jak by na siłę jeszcze chciała je rozbudować. Mam nadzieję, że nie obrazisz się, że akurat w końcowym komentarzu piszę, że książka mi sie podobała ale mam „ale” . Ja po prostu zawsze na koniec piszę podsumowanie konkretne :) jestem wdzięczna za możliwość czytania. Dziekuję również za korektę i czas poświęcony na to. Pozdrawiam serdecznie i do zaczytania znów niebawem( mam nadzieję :) )

madzik242

madzik242 napisano 21.04.2016 13:23

zgłoś do usunięcia

Cóż... na początku bardzo podobała mi się przedstawiona historia. Nie było typowo, bo nie było wzajemnego zakochania od pierwszego wejrzenia i miałam nadzieję, ze jednak nie skończy się to tak jak się skończyło. Niestety potem było gorzej- Jace, który miałam wrażenie, ze chciał mieć ciastko i zjeść ciastko, który bawił się uczuciami Keri, bo Morgan mi nie było szkoda. Natomiast, kiedy w końcu wiedział kogo chce, to Keri postanowiła, ze nieeeeeeeeee jednak nie, poczekajmy jeszcze z rok, a co tam. Nie ogarniałam tej dwójki. Keri ostatecznie mnie do siebie zraziła, kiedy przeczytała list od Morgan do Jace'a,a potem napisała mu wiadomość. I szczerze? Cieszyło mnie jej późniejsze cierpienie- w pełni na nie zasłużyła, skoro sama to na siebie ściągnęła. Matka Teresa się znalazła.Oczywiście musiało sie skończyć wyleczeniem i zaręczynami. Ehhh banał. Podsumowując- początek TAK, końcówka stanowczo NIE. Dziękuje bardzo za świetne tłumaczenie i czekam na kolejne :) Pozdrawiam :))

MB0704

MB0704 napisano 21.04.2016 12:48

zgłoś do usunięcia

Historia bardzo piękna i romantyczna, mimo iż warunki w jakich spotykają się bohaterowie są dramatyczne. Tamat choroby i walki z nią wywołuje u mnie momentalnie płacz, także łzy lepiały chociaż przesłanie książki jest optymistyczne. Dziękuję pięknie za świetne tłumaczenie i gratuluję pierwszego udanego tłumaczenia:-)

Lady_Agatha

Lady_Agatha napisano 21.04.2016 09:46

zgłoś do usunięcia

Dziękuje pięknie za tłumaczenie ;-) Książka jest rewelacyjna i wyjątkowa, wywołuje szereg emocji poruszając temat śmierci, choroby oraz nadziei w walce z rakiem. Keri i Jace'a połączyła niesamowita więź i uczucie mimo, że spotkali się w tak trudnych okolicznościach. Stanowili dla siebie wsparcie w trakcie leczenia i razem nieśli pomoc potrzebującym dzieciom. Ciesz się, że pomimo wielu przeciwności udało im się być razem i cieszyć się szczęściem. Pozdrawiam.

kamila.miku

kamila.miku napisano 21.04.2016 09:25

zgłoś do usunięcia

Już myślałam, że będę musiała Jacea kopnąć w łeb. Na szczęście się zrehabilitował, może nie wystarczająco dla mnie, ale cieszę się, że wystarczająco dla Keri. Na początku jak zaczynałam czyać tą historię, to bałam się trochę, że będzie smutna, wiadomo ciężka choroba, szpitale, skutki uboczne...bałam się, że któreś z nich nie przeżyje. A tu okazało się, że jest to książka o przeznaczeniu, o pięknej miłości, no i strasznie niezdecydowanym chłopaku. Nosz jak on mnie wkurzał :/ Jednak bez tego wydaje mi się, że książka mogła by być nudna, a tak na zawsze utknie mi w pamięci niezdecydowany Jace i Keri anioł :) Pięknie dziękuję za to tłumaczenie. Za całą pracę w to włożoną. I za korektę :) Czekam z niecierpliwością na kolejny Twój projekt. Pozdrawiam serdecznie. Kamila.

arbuzia

arbuzia napisano 21.04.2016 07:28

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za całość tłumaczenia.I gratuluję ukończenia pierwszego tłumaczenia.Czytało się znakomicie.Kiedy historia zaczyna się w szpitalu,podczas chemioterapii,obawiałam się,że zakończy się tragicznie.Ale jak to w życiu bywa,nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.Tam się poznali,pokochali i tak on się oświadczył.Po drodze było kilka zakrętów,momentów smutnych i dramatycznych,ale skończyło się szczęśliwie.Wygrali z rakiem,z nieprzychylnym nastawieniem jego rodziców i z jego byłą,która zwiała w najgorszym momencie,a chciała wrócić w najlepszym.Dziękuje za Twój trud oraz za poświęcony czas na to świetne tłumaczenie.Pozdrawiam serdecznie.

Faith__

Faith__ napisano 20.04.2016 23:14

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za całość :)

kami.a

kami.a napisano 20.04.2016 22:54

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za tłumaczenie tej książki. Wiedziałam, że matka J. to suka. Trochę niepotrzebnie J. torturował K. przez sześć tygodni, no mógł się ograniczyć do pięciu:)K. i J. to naprawdę wspaniali ludzie, wrażliwi i opiekuńczy. Dobrze, że J. nie wrócił do M. Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam:)

asia_k3

asia_k3 napisano 20.04.2016 21:43

zgłoś do usunięcia

Zaczęłam czytać ostatnie rozdziały i dostałam wk.urwa... no nie... znów Keri dostaje od życia w kość, nie dość że Morgan wyskoczyła z jak dla mnie nieszczerym listem, to jeszcze matka Jace'a miała czelność zadzwonić i poniżać Keri, wymuszając na niej zerwanie z J... co za su.ka. A później ta cisza ze strony Jace'a... myślałam, że stracił rozum... ale jednak nie, Jace przygotowywał misterny plan "odzyskania" Keri angażując w to jej bliskich przyjaciół. Wystawa jego obrazów w galerii, ich pierwsze cielesne połączenie, a potem oświadczyny w obecności najbliższych im osób były tak wzruszające, że nie mogłam powstrzymać łez. Sylwia, bardzo dziękuję ci za tą cudowną książkę, za świetne tłumaczenie. Jestem niezmiernie wdzięczna za możliwość przeczytania jej. Mam nadzieję, że Twoja przygoda z tłumaczenie rozkręci się i będziesz nam serwować kolejne perełki :) Pozdrawiam!

Elcia-Ala

Elcia-Ala napisano 20.04.2016 21:01

zgłoś do usunięcia

Dziękuję serdecznie:)Pozdrawiam

Funa1

Funa1 napisano 20.04.2016 20:52

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za możliwość przeczytania tej książki dzięki Twojej pracy,bardzo poruszająca historia wywołująca wiele różnych emocji

patlac82

patlac82 napisano 20.04.2016 19:42

zgłoś do usunięcia

Książka zapowiadała się naprawdę na świetną lekturę, początek bardzo mnie wciągną i czytałam poddenerwowana i podekscytowana widząc ich natychmiastowe przyciąganie i zrozumienie i zastanawiałam się jak to będzie z tym rakiem i Motgan w tle. No ale po tem zaczęło mnie denerwować ich niezdecydowanie, ewidentne czuli do siebie silne uczucia ale tak naprawdę nic z tym nie robili, tańczyli dookoła siebie na paluszkach. Za dużo, za długo. Jak Kerri tak i Jace byli bezinteresownymi i pełni miłości dla dzieci, naprawdę podziwiałam ich za ich pracę i poświęcenie dla tych ośrodków i potrzebujacych dzieciaków. Morgan - jak mogła go zostawić - nigdy nie zrozumiem, jego matka, samolubna, ograniczona snobka. Nie rozumiałam dlaczego Kerry nie walczyła o swoją miłość, tak poprostu usunęła sie z obrazka. Zakonczenie piękne w tej galeri, te jego obrazy. No i zaręczyny przy wszystkich, w ośrodku gdzie brali chemię, gdzie wszystko sie zaczęło - to akurat za cukierkowe było dla mnie. Sylwio gratuluje pierwszego zakończonego tłumaczenia, naprawdę dobrze się je czytało, powodzenia przy następnych. 😘😀

Berta_owen

Berta_owen napisano 20.04.2016 18:12

zgłoś do usunięcia

och.. co to był za cud! Fajna książka, chociaż tutaj powiem, że miałam do niego trochę pretensji, bo tak znowił to wszystko i to że go zostawiła, nie odegowywał tego, tylko wszsytko rozumiał... ale za to epilog :) ekstra! no to przekazali swoje geny :) Pieknie dziękuje!

gabrielas314

gabrielas314 napisano 20.04.2016 17:22

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za całość tłumaczenia. Książka opisuje trudna tematykę jaka jest rak i życie z nim. Pokazuje jednak iz nawet nawet w tak ciężkich dla człowieka chwilach może przytrafić sie nam cos wspaniałaego tak jak miłość. Zarówno Jace jak i Keri udało się pokonać chorobę ale również zakochać się w sobie. Książka chociaz rozpoczęła się smutno to na szczęście zakończyła się szczęśliwie dla tej pary.

sara0412

sara0412 napisano 20.04.2016 17:19

zgłoś do usunięcia

bardzo dziękuję za całość, piękna historia, podnosząca na duchu, pokazująca jak ludzie radzą sobie z rakiem, niektórzy są silni ale są i tacy, którzy kompletnie sobie nie radzą i zawodzą na całej linii (Morgan), dziękuję za możliwość przeczytania i pozdrawiam serdecznie

buffy0

buffy0 napisano 20.04.2016 14:51

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo za przekład i korekte tłumaczenia, oraz możliwość jego przeczytania. Cieszy mnie ogromnie, że Jace nie okazał sie takimi.diotą za jakiego go miałam. No no na serio, kiedy po jej wiadomości nie odzywal sie do niej, nie probowal sie z nią spotkac i wyjasnic sytuacji, to myślałam, że chyba nie kochal jej wcale, skoro nie byla nawet warta, żeby spróbować chociaż dojsc o co w tym wszystkim chodzi. Na szczęscie Jace mial swoja"strategię" odnośnie Keri i konsekwentnie ja realizowal. Morgan - nie lubilam tej laski od samego poczatku. Niby Jace'a kochala, co nie przeszkodzilo jej zostawić go w najtrudniejszym dla niego momencie. Po tym liście do niego to ja zwyczajnie znienawidzilam. Musialby byc glupi, żeby do niej wrócić. No i szanowna "mamusia". Jaka matka może nie chcieć szczęscia dla własnego syna - oczywiscie matka Jace'a. Zwiazek z Morgan uszczęśliwiłby, ale ją, a nie jej syna. Aaa i zapomniałabym dodać, że uwielbiam Tannera, taki przyjaciel to skarb. Książka mi sie bardzo podobala i na pewno jeszcze do niej wrócę. Jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam. ♥

Katarzyna23-23

Katarzyna23-23 napisano 20.04.2016 14:24

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo! Już myślałam,że będzie to książka ze smutnym zakończeniem. Keri zachowała się bardzo dziecinnie zrywając w tak śmieszny sposób kontakt z Jacem. Dobrze, że on sam zdecydował się wziąć sprawy w swoje ręce. Super ją zaszedł na tej wystawie.Cieszę się okropnie,że przezwyciężyli chorobę i mogą razem stworzyć świetny związek,pozdrawiam:)

pruksel

pruksel napisano 20.04.2016 12:26

zgłoś do usunięcia

przeczytane:) gratuluję! książkę się naprawdę bardzo dobrze czytało. Co do książki taka do pośmiania i poryczenia ogólnie miła w odbiorze:) I czekam na kolejne Twoje prace:) Pozdrawiam

joasian

joasian napisano 20.04.2016 10:34

zgłoś do usunięcia

Książka porusza bardzo trudny temat, który dotyczy bardzo wielu ludzi, ale napisana jest w bardzo fajny sposób, momentami nawet z humorem. Keri to cudowna dziewczyna, która została skrzywdzona przez los, ale nie poddająca się i radzi sobie świetnie. Ma bardzo oddanego przyjaciela, który wspiera ją na każdym kroku. Na chemii poznaje Jacea super przystojne ciacho, który również zmaga się z chorobą. Jace jest silny, utalentowany i od razu wpada w oko Keri. Cieszę się, że po wielu trudnych przeżyciach i doświadczeniach wszystko dobrze się zakończyło. Bardzo dziękuję za świetne tłumaczenie. Pozdrawiam serdecznie.

Manea_mb

Manea_mb napisano 20.04.2016 10:29

zgłoś do usunięcia

Bardzo niezwykła książka. Pokazująca wachlarz emocji, a bohaterowie się niezwykli. Podziwiam Kerii że mimo tak ciężkiego losu: strata rodziców, rodziny zastępcze i do tego jeszcze jej przeszłość przestępcza, potrafiła wyrwać się z tego wszystkiego i stać się niezwykle uczuciową , hojną i bezinteresowną osobą. Nie załamała się nawet jak zdiagnozowali u niej raka. Walczyła do końca o siebie i innych. Jace'a natomiast to też jest niezwykłym bohaterem, bo chociaż pochodzi z bogatej rodziny i wychował się w bogactwie i przy snobistycznych rodzicach to jednak nie stał się takim jak oni a czyni wiele dobrego dzięki swojej fundacji i żyje jak normalny człowiek. Chciałabym aby na świecie było więcej takich dobrych ludzi jak Keri i Jace'a !! Końcówka świetna! To w jaki sposób Jace'a pokazał Keri że wybiera ją było wyjątkowe! A Oświadczyny też były cudowne! ;) Tak się ciesze że w końcu Jace zaczął mówić! Podsumowując książkę... Uwielbiam ją :) Pokochałam od samego początku i cieszę się, że mogłam, że miałam taką możliwość, aby ją przeczytać :) Dziękuję bardzo za tłumaczenie, za korektę i za chęci :) Teraz czekam na Twój kolejny projekt :D Buziaczki:*

klocia81

klocia81 napisano 20.04.2016 08:06

zgłoś do usunięcia

Gratuluję pierwszego "dziecka" ;) Zdecydowanie udane tłumaczenie, czytało się świetnie, żadnych wpadek, żadnych niedociągnięć, po prostu pierwsza klasa. Książka o dość trudnym temacie, dlatego po pierwszych rozdziałach i zapoznaniu się z wątkiem, nie wiedziałam, czy będę w stanie ją skończyć, zapowiadało się wiele emocji, ale okazało się to wszystko do ogarnięcia. Bardzo pozytywni bohaterowie, oboje mocno zaangażowani w pomoc innym, dlatego świetnie do siebie pasowali. Spotkali się w mało sprzyjających okolicznościach, powiedziałabym nawet, że w ryzykownych, bo nigdy nie wiadomo, co przyniesie nowy dzień. Długo im jednak zeszło to dopasowanie, ciągle coś stało na przeszkodzie, a Morgan miałam już po prostu dość. Chciałabym, aby Keri w pewnym momencie wzięła się w garść, zapomniała o uczuciach innych i zaczęła walczyć o Jace'a, przydałoby jej się trochę asertywności. Jednak to wyczekiwanie na wyznanie uczuć było dość ujmujące ;) Trochę niepewności, trochę flirtu, dowcipu...słodko po prostu ;) Odkryli w sobie bratnie dusze, a sztuka Jace'a tylko wzmocniła ich więź. Na koniec oczywiście nastąpił mały dramat, bo czymże by była dobra historia bez negatywnych bohaterów? ;) Matka Jace'a przeszła samą siebie, manipulacja powinna stać się jej zawodem życiowym, wredna małpa. Najważniejsze jednak, że uczucia wygrały, Jace nie dał się wkręcić, dał Keri czas na tęsknotę i analizę ich związku. Warto było czekać, bo teraz oboje są szczęśliwi, mogą bez ograniczeń angażować się w akcje charytatywne. Przezwyciężyli chorobę, ex dziewczyny, wrednych rodziców, więc pozostaje tylko...żyli długo i szczęśliwie... ;) Dziękuję za tę poruszającą historię i czekam na kolejne projekty. Pozdrawiam.

jagaa29

jagaa29 napisano 20.04.2016 00:45

zgłoś do usunięcia

Na początku gratuluję zakończonego tłumaczenia:) Gdy zaczęłam czytać, stwierdziłam, że nawet zapowiada się ciekawie. Niestety autorka szybko wpadła w schemat: chemia, skutki uboczne plus coś. przy czy to coś nie rekompensowało schematu, Miałam nadzieję, że się coś zmieni po zakończeniu chemii, ale niestety. Zafundowała nam taki patos, że aż chciałam zostawić tą książkę. Trochę taka licytacja kto jest bardziej "święty". Za dużo tego było, po prostu... i nawet Megan czy matka J nie zmieniły tego odczucia. Szanuję twoją pracę i tutaj absolutnie się nie czepiam:) Natomiast czytałam dużo lepsze ksiażki z wątkiem choroby nękającej bohaterów:) Nie rezygnuj:) Dziękuję i pozdrawiam

izabela119

izabela119 napisano 19.04.2016 23:07

zgłoś do usunięcia

Pięknie dziękuję za wspaniałe tłumaczenie.

Ewela_16_

Ewela_16_ napisano 19.04.2016 22:42

zgłoś do usunięcia

Przeczytałam i wow :) Nie spodziewałam się, że to się skończy oświadczynami :):):) Ale ok, może zacznę od początku... Kiedy przeczytałam opis książki, zanim zaczęłaś tłumaczenie, myślałam, że jej nie przeczytam w ogóle, a jeśli tak, to nie z taką chęcią z jaką czytałam :) Z reguły nie czytam smutnych książek, z chorobą w tle, ale z ciekawości zaczęłam :) Jestem zadowolona, że to zrobiłam, bo okazała się naprawdę świetna :) Pokochałam zarówno Jace'a i Keri, okazali się fajnymi młodymi ludźmi, którzy są bardzo uczuleni na ludzkie nieszczęście i chcą pomagać tym, którzy tego potrzebują :) A później okazało się, że połączyła ich nie tylko choroba i chęć pomocy innym, a jeszcze coś innego... Wypadek Keri. Byłam taka rozemocjonowana czytając ostatnie rozdziały, tak mi było jej żal, a z drugiej strony byłam zła, że nie chciała walczyć o miłość, że odpuściła:( Choć to było szlachetne z jej strony, to i strasznie głupie... Podsumowując książkę... Uwielbiam ją :) Pokochałam od samego początku i cieszę się, że mogłam, że miałam taką możliwość, aby ją przeczytać :) Dziękuję bardzo za tłumaczenie, za korektę i za chęci :) Pozdrawiam i przesyłam buziaki :***

kxxk

kxxk napisano 19.04.2016 21:22

zgłoś do usunięcia

dziękuję za całość, wrócę po przeczytaniu:))

KasiaK92

KasiaK92 napisano 19.04.2016 20:53

zgłoś do usunięcia

Świetna ksiązka - tłumaczenie rewelacyjne! Nie wierzę, że to Twoje pierwsze:) Jest naprawdę dobre. Piękna książka i niezwykli bohaterowie. Oboje zmagają się z rakiem, z samotnością - bo nikt na takim poziomie nie potrafi zrozumieć przez co przechodzą. To jak pokonują trudności i swoje słabości daje dużo do myślenia. Dziękuję za to tłumaczenie, już nie mogę się doczekać tego co się podejmiesz w przyszłości ;)

sen.o.tobie

sen.o.tobie napisano 19.04.2016 20:46

zgłoś do usunięcia

Wiedziałąm,że Jace nie uwierzy w wiadomość od Keri.Nie uwierzył,ale dał jej czas,by uporała się z rozpaczą po jego rzekomej stracie.Na szczęście kochał ją zbyt mocno,by odpuścić.Oświadczyny były wspaniałe!Wśród wszystkich.którzy obserwowali ich rozmowy sms-owe i ich rozkwitające uczucie.Już wtedy było wiadomym,że oni są dla siebie stworzeni.Cieszę się na to zakończenie.Bardzo dziękuję za całość tłumaczenia i za korektę.Dziękuję,że mogłam czytać tę historię,która powodowała,że płakałam i śmiałam się.Na długo pozostanie mi w pamięci.Pozdrawiam serdecznie.

sanosia4

sanosia4 napisano 19.04.2016 20:31

zgłoś do usunięcia

Pięknie dziękuję za wspaniałe tłumaczenie i korektę. Książka pochłonęłam w jeden dosłownie dzień,przy chwili wolnego czasu. Głęboka,poruszająca,wspaniali ludzie którzy Przeszli przez wiele trudności życiowych,pełna humoru,więcej takich tłumaczeń,raz jeszcze bardzo dziękuję :)

marti2608

marti2608 napisano 19.04.2016 19:55

zgłoś do usunięcia

dziękuję za całość :)

askamista

askamista napisano 19.04.2016 19:53

zgłoś do usunięcia

Musze sie przyznac ze jak zaczelam czytac ksiazke to sie lekko przerazilam ze sa o ludziach ktorzy choruja na raka ja po takich ksiazkach mam zazwyczaj tez wszedzie raka psychika mi wysiada.Ale nie bylo tak zle ksiazka mi sie bardzo podobala .Bardzo polubilam Keri dziewczyna nie uzalala sie nad soba wszystkim starala sie pomoc .Ciesze sie ze trafila na Jace zasluzyla na takiego dobrego faceta.Dzieki.Pozdrawiam

agnesia098

agnesia098 napisano 19.04.2016 19:49

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za świetne tłumaczenie i korektę :-) Bardzo na nie czekałam i nie zawiodłam się absdolutnie :-) Fantastyczna, wciągająca i mega wzruszająca historia. Uczucie ktòre nie powinno zaistnieć a jednak serce nie sługa nie zawsze da się kierować rozsądkiem. Na oboje spadło ogromne nieszczęście choroba z ktòrą przyszło im się zmierzyć. I paradoksalnie obròciło się to dla nich w coś dobrego. Po pierwsze każdy wychodząc szczęśliwie z takiej pròby staje się silniejszy.Jace przekonał się z kim jest związany od lat i jak bardzo "może liczyć" na Morgan w trudnej sytuacji. Zawiodła po całości. Tak naprawdę trudna życiowa sytuacja jest sdprawdzianem dlka związku. I mogę tylko napisać że nie kochała go wystarczająco. Śmieszne było to, że gdy Jace wyszedł na prostą chciała do niego wròcić. Dobrze, że go zostawiła wyszło mu to tylko na dobre. Wspaniały facet z niego przystojny, ciepły, uczynny, odpowiedzialny, dobry po prostu ideał :-) Keri też była cudowna mimo trudnego życia zawsze to innych stawiała na pierwszym miejscu. I mimo, że zakochała się w nim nie szła po trupach do celu. Postacie drugoplanowe też świetne Tanner i Jules ogromnie ich polubiłam. Podsumowując fantastyczna książka :-) Przypominała mi odrobinę jedną z moich ulubionych ksiażek Mayby Someday podobny motyw tròjkąta, lojalny głòwny bohater, uczucie nad ktòrym nzapanowaćzapanować, bohaterka ktòra nie angażuje się dopòki nie będzie 100% pewna jego miłości. Lecz nie jest to absolutnie żaden minus. Szkoda tylko, że nic nie wiadomo jak jegk rodzina zareagowała na ich związek i zaręczyny. Utarłabym nosa mamusi ;-) Dziękuję raz jeszcze :-)

asa777

asa777 napisano 19.04.2016 19:19

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za przetłumaczenie,z przyjemnością czytałam tą historie,nie jest to tradycyjny romans,ale jak dla mnie właśnie dlatego tak mi się podobała,cudownie że pokonali chorobę i wszystko dobrze się skończyło,muszę jeszcze wspomnieć o mamie Jace'a,okropna kobieta!!Pozdrawiam serdecznie

LUISIA25

LUISIA25 napisano 19.04.2016 18:48

zgłoś do usunięcia

bardzo dziękuje za całosc, bardzo mi się podobała ta ksiązka, spotkali sie podczas chemii, zakochali w sobie i na koniec pobrali, ale zanim to sie stało musieli wiele pokonac trudnosci, on miał narzeczoną , ona swa przeszłość, na szczescie nie zawiodła Jasea, nie pozwoliła by sracił wobec niej zaufanie, ba nawet poswieciął swa miłośc do jiego by był szcżesliwy:)

rafx123

rafx123 napisano 19.04.2016 18:47

zgłoś do usunięcia

Historia trzyma za serce od początku do końca. Pełno w niej emocji. W książce nie zabrakło momentów wzruszających, jak i irytujących. Nie powiem były i chwile grozy, kiedy zastanawiałam się czy Jace'owi i Keri uda się przezwyciężyć raka i czy ich znajomość przetrwa próbę czasu. Najbardziej negatywną postacią, oprócz matki Jacka, była Morgan. Ta kobieta bardzo mnie irytowała, podobnie jak niezdecydowanie Jacka. Jack kochał dwie kobiety, ale tylko w jednej był zakochany, w Keri. Sporo czasu mu zajęło zanim zrozumiał kto jest jego miłością życia. Zakończenie bardzo mnie uszczęśliwiło. Ta dwójka pomimo kłód stawianych przez matkę Jacka jest razem. Jack zawalczył o nią i tym samym wygrała miłość. Oświadczyny piękne, w gronie osób, które miały swój udział w ich poznaniu się. Dzięki za tłumaczenie i korektę ;) Sylwia cieszę się, że dzięki Tobie miałam możliwość czytania tak pięknej historii. Mam nadzieję, że szybko spotkamy się przy kolejnym Twoim projekcie ;)

mglawica

mglawica napisano 19.04.2016 18:38

zgłoś do usunięcia

Książeczka ściska za serce. Ale świetnie się czyta. :) A te oświadczyny. :) Świetne tłumaczenie. :) Dziękuję.

elso1

elso1 napisano 19.04.2016 18:26

zgłoś do usunięcia

Witam. Porywam i wrócę z komentarzem:)

skalka78

skalka78 napisano 19.04.2016 18:09

zgłoś do usunięcia

Cz. I :) Cieszę się, że wszystko zakończyło się szczęśliwie, chociaż odrobinkę mi smutno, że to już koniec i nie będzie już spotkań z Jace'm i Keri. Głównych bohaterów nie dało się nie lubić, więc może dlatego jest żal, że to już koniec. Powiem, że autorka wytrzymała nas w niepewności do samego końca. Chociaż wierzyłam, że Keri i Jace będą razem, ale nigdy nic nie wiadomo co tam autor miał na myśli, przecież nie każda historia musi kończyć się happy endem :) Bardzo serdecznie dziękuję za to tłumaczenie :) Historia Jace'a i Keri spodobała mi się od początku. Każdy rozdział był ciekawy, momentami wzruszałam się i to bardzo, a znów innym razem wkurzałam, a czasem śmiałam. Keri i Jace wychowani w dwóch różnych światach, a jednak tak podobni do siebie :) Los i dobro innych był dla nich bardzo ważny, a kto wie, czy nawet nie ważniejszy od nich samych. I dwójkę tak dobrych duszyczek życie postanowiło doświadczyć ( choć można powiedzieć, że Keri niestety okrutny los doświadczał całe życie ) tak ciężką chorobą, jaką jest rak :( Ich zmagania z chorobą czasem bardzo mnie dołowały, bo jednak ktoś, kto tego nie doświadczył na własnej skórze, czy w najbliższym otoczeniu tak na prawdę nie zdaje sobie sprawy, jak to wszystko wygląda. Co chore osoby muszą przechodzić, jakie są skutki uboczne chemii, ech...Autorka na prawdę dobrze nam tu wszystko przedstawiła. Pokazała nam też, jak ważne jest, aby w tych ciężkich dla chorego chwilach mieć kogoś, kto byłby dla nas oparciem. Niesamowite okazało się to, jak wydarzenia sprzed wielu lat wpłynęły na losy naszych bohaterów. Widok Keri uratowanej z pożaru stał się dla Jace'a inspiracją do malowania, a ona stała się jego muzą. I z pewnością nikt by się tego nie spodziewał, że po tylu latach spotkają się w tak przykrych dla nich okolicznościach.

skalka78

skalka78 napisano 19.04.2016 18:08

zgłoś do usunięcia

Cz. II :) Chemia i przyciąganie tej dwójki były wyczuwalne od początku, bo oni nie tylko pociągali się fizycznie, ale i czuli, że ich dusze są podobne ( tak właściwie tylko Keri rozumiała sztukę Jace'a i to tylko od jednego spojrzenia na obraz :)).Ważną rolę w tej historii odegrały też postacie drugoplanowe. Jak Tannera i Jules lubiłam bardzo, tak Morgan ( tu nie będę oryginalna :)) nie znosiłam. Była to osóbka, która była bardzo podobna do matki Jace'a, dla której tylko dobry wygląd i status społeczny się liczył :( Dobrze, że Jace przejrzał na oczy i wybrał właściwą dziewczynę :) Zaręczyny, które Jace urządził były chyba ( i taki autorka z pewnością miała zamiar :)) najromantyczniejszym wydarzeniem z całej książki :) Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję za tę historię, za całą pracę wszystkich osób zaangażowanych w ten projekt. Czytało się go z wielką przyjemnością :) Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo weny przy kolejnych tłumaczeniach :)

GAJA_456

GAJA_456 napisano 19.04.2016 18:08

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za całość. Co za klasyka. Różne środowiska, złośliwa i zołzowata mamuśka i oczywiście eks. Czy wszystkie mądre ale zakompleksione dziewczyny muszą być takie wyrozumiale i oczywiście być męczennicami. Dobrze że trafiła na mądrego faceta. Dzięki temu zakończenie było takie jak powinno. Obydwoje zasłużyli na spokojne i szczęśliwe życie. Pzdr😀😀😀😀

kasiap111

kasiap111 napisano 19.04.2016 17:11

zgłoś do usunięcia

obrazekobrazek

kasiap111

kasiap111 napisano 19.04.2016 17:10

zgłoś do usunięcia

Kiedy zaczęłam czytać tę historię byłam zachwycona pomysłem autorki, aby wspólnie z bohaterami przejść leczenie i poznawać ich podczas walki jaką toczyli. Mój zachwyt trwał i trwał, aż do momentu kiedy po rozstaniu z Morgan komplikacje i niezdecydowanie uczuciowe ciągnęły się i ciągnęły. Ja naprawdę rozumiem, że trudno odciąć się po wielu latach spędzonych razem, ale czasami najlepiej i najzdrowiej odciąć pewnie rzeczy grubą krechą. W moim odczuciu historia traci na stworzeniu tego trójkąta miłosnego, zawiłości z nim związane trały zbyt długo. Ale jest to tylko drobny szczegół, który mnie trochę irytował. Jestem już strasznie rozwydrzoną czytelniczką i czasami czepiam się niepotrzebnie. Ogólnie uważam, że historia ta jest piękną, mądra i bardzo poruszająca. Bardzo dziękuję za jej przekład.

magdas771

magdas771 napisano 19.04.2016 16:20

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za przetłumaczenie tej książki , to bardzo piękna historia . Trafiła do mnie szczególnie mocno ponieważ moja koleżanka zmagała się z rakiem. Czekam na kolejne tłumaczenie i pozdrawiam

wiol31

wiol31 napisano 19.04.2016 14:59

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo za całość tłumaczenie. Jeszcze tu wrócę po przeczytaniu

xkom12

xkom12 napisano 19.04.2016 14:43

zgłoś do usunięcia

Rewelacja. Ta historia mnie urzekła.Przechodziłam jakiś czas temu chemioterapie i i czytając o Morgan mam ochotę kopnąć ją w d... Nie wiem nad czym Jace się tak długo zastanawiał, w pewnym momencie myślałam że wróci do swojej eks. Uwielbiam książki z happy endem i dzięki że się nie zawiodłam. Keri i Jace mają swoje- żyli długo i szczęśliwie. Dziękuję za możliwość przeczytania tłumaczenia. Pozdrawiam

sj-mj

sj-mj napisano 19.04.2016 14:32

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo za całość. Jak dobrze sobie przypominam to nie wytrzymałam z nadmiaru wolnego czasu przeczytałam trochę Twojego tłumaczenia a resztę dokończyłam po angielsku. Ponieważ ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie postanowiłam tutaj wrócić i jestem przekonana, że za jakiś czas w wolnym czasie ponownie przeczytam tą książkę bo historia mnie urzekła i sprawiła że miałam ciarki. Jestem molem książkowym jak większość z nas tutaj i pomimo przeczytania mnóstwa różnych historii ta trafiła do mojej czołówki. Dlatego bardzo dziękuję za możliwość przeczytania Twojego tłumaczenia. Ta książka już od pierwszych stron nie była banalna. Keri i Jace okazali sie wspaniałymi silnymi postaciami, którzy długo pozostają w pamięci.

marcheliza3

marcheliza3 napisano 19.04.2016 13:56

zgłoś do usunięcia

to wzruszajaca ksiazka, naladowana emocjami. czekalam z niecierpliwoscia na kazdy rozdzial. tlumaczenie swietne, bardzo dobrze sie czyta! dziekuje za twoja prace i za wybor tej ksiazki. mam nadzieje na wiecej tlumaczen od ciebie :)

rszczypior73

rszczypior73 napisano 19.04.2016 13:47

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za cudowna książkę pełną wzruszeń,bólu ale i miłości. Można powiedzieć że rak ich połączył bo dzięki chemii się poznali i w tych trudnych chwilach wspierali. Ten okres może i był zły ale narodziło się coś pięknego. Jace tylko trochę mnie czasami denerwował tym swoim wahaniem uczuć, normalne że wiele lat spędził z Morgan ale ona w najgorszym momencie pokazała mu jak można na nią liczyć, więc nie wiem skąd te jego oddalanie tego co było nieuniknione. Morgan myślała że jest na wygranej pozycji gdyż również miała wsparcie jego rodziców. Mama Jace uważała że telefon do jej tak można nazwać sumienia sprawi że ona zakończy związek i bólem serca tak zrobiła zerwała z Jacem. Mimo że to były trudne tygodnie to po tych ciężkich dniach przyszła nagroda w postaci Jaca który wreszcie wybrał kto jest jego prawdziwą miłością. Cieszę się że oboje wyzdrowieli i pokonali chorobę Jace odzyskał głos i najważniejsza sprawa pierścionek na jej palcu. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Pozdrawiam :)

yaponeczka

yaponeczka napisano 19.04.2016 12:47

zgłoś do usunięcia

dziękuję bardzo, pozdrawiam:0

chantalee

chantalee napisano 19.04.2016 11:42

zgłoś do usunięcia

Pięknie dziękuję za tłumaczenie i poświęcony czas :) Książka okazała się bardzo wciągająca od pierwszej strony. Poruszała bardzo trudny temat zmagania się z chorobą nowotworową bohaterów. Pokazała bardzo różną reakcję bliskich na ich chorobą i zmiany w nich zachodzące. Jak się okazało nie wszyscy potrafią być wsparciem podczas tego trudnego okresu, a wyrządzonych szkód nie da się cofnąć. Czas pokazał, że będąc ciężko chorym można odnaleźć bratnią duszę i miłość. Keri i Jace to wspaniali bohaterowie, którzy nie myśleli egoistycznie tylko o sobie, ale w trudnych dla siebie chwilach nieśli pomoc potrzebującym dzieciakom. Smutne, że matka Jace nie potrafiła widzieć pozytywnej strony ich miłości. Faworyzując Morgan dla jej pozycji i pieniędzy. Najważniejsze, że wszystko skończyło się szczęśliwym TAK wypowiedzianym przez Keri i niezależnie co los im szykuje będą mieli w sobie oparcie.

Elmerek

Elmerek napisano 19.04.2016 11:02

zgłoś do usunięcia

Dziękuję wspaniała ksiazka, swietni bohaterowie nie mogłam sie oderwać od tej historii. świetne tłumaczenie Dziękuję za możliwość przeczytania i za czas i trud przy jej tłumaczeniu. Pozdrawiam serdecznie

selinek1987

selinek1987 napisano 19.04.2016 10:34

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za całość tłumaczenia:) Książka naprawdę świetna, czytając opis nie spodziewałam się historii z rakiem w tle, moim zdaniem książka była o niepoddawaniu się przeciwnościom losu, o walce o przetrwanie i o miłości która jest nam przeznaczona. Keri jest wspaniałą osobą (nie ma takich wiele) o wielkim sercu, a Jace... co tu dużo mówić jest wprost cudowny (ach te obrazy <3) :) Motyw z negatywnymi skutkami chemii przypomina mi książkę "Maybe Someday" Colleen Hoover (którą polecam jeśli ktoś jeszcze nie czytał:)), tam był motyw wad drugiej osoby ale miały ten sam cel :) Naprawdę gratuluję świetnego tłumaczenia i wyboru książki bo historia Keri i Jace jest wyjątkowa.

krystynab63

krystynab63 napisano 19.04.2016 09:35

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuje za tę ksiązke i że mogłam ją przeczytać.Każda książka ma swoją historie,ale ta historia ukazana jest wyjątkowa ,koło niej nie można przejść obojętnie.Byliśmy światkami tragicznych sytuacji ,walki o życie,strachu oraz niewpewności a także przyjażni,autorka nam zafundowała wspaniały obraz zakochiwania się,i w końcu miłość do grobowej deski.Ta książka długo pozostanie w mojej pamięci i znając siebie jeszcze do niej powrócę.Pozdrawiam

ElaB_

ElaB_ napisano 19.04.2016 08:26

zgłoś do usunięcia

ślicznie dziękuje za całe tłumaczenie :) Buziaki :*

Bet_i_86

Bet_i_86 napisano 19.04.2016 08:13

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za całość

wjolka73

wjolka73 napisano 19.04.2016 07:50

zgłoś do usunięcia

Bardzo serdecznie dziękuję za całość tłumaczenia, za Twoją pracę i czas poświęcony dla naszej przyjemności czytania. Po przeczytaniu wrócę z konkretami :) pozdrawiam cieplutko

MChk76

MChk76 napisano 19.04.2016 07:22

zgłoś do usunięcia

Ślicznie dziękuję za całość ♡ :) Po przeczytaniu wrócę z komentarzem :) Pozdrawiam

bliss1999

bliss1999 napisano 19.04.2016 06:43

zgłoś do usunięcia

Dziękuję, książka niesamowita pokazuje coś co każdy z nas może doświadczyć, bohaterowie niesamowici, zaręczyny też pomysł chłopaka miał niezły. Pozdrawiam

limao

limao napisano 18.04.2016 23:51

zgłoś do usunięcia

dziękuję za całość, niesamowite tłumaczenie, niesamowita historia, po prostu jedno wielkie woooow, płakałam, śmiałam się i przeklinałam bohaterów gdy coś szło nie po mojej myśli, miałam nadzieję na to że będą razem ale wooow zaręczyny mnie totalnie zaskoczyły, idealna książka!

alex22022

alex22022 napisano 18.04.2016 22:46

zgłoś do usunięcia

co za rewelacyjna ksiazka:) poryczalam sie:) bardzo dziekuje ze dzieki Twojej ciezkiej pracy moglam przeczytac ta ksiazke:)

iza615

iza615 napisano 18.04.2016 22:34

zgłoś do usunięcia

Czułam, że mamuśka Jace'a będzie jeszcze mieszała. Wkurzyłam się na Keri, że w taki sposób próbowała to zakończyć. Po co te kłamstwa? po co takie okropne słowa? Dobrze, że Jace w to nie uwierzył. Wzruszyłam się, jak do niej przemówił :D Keri też była w szoku. Wykonał dla niej kawał ciężkiej pracy, żeby móc powiedzieć jej, że ją kocha. Bardzo romantyczne było to spotkanie w galerii, nie wspominając już o oświadczynach. Ciesze się na happy end, bo Keri i Jace zdecydowanie na niego zasługiwali :) Książka bardzo mi się podobała, wywołała mnóstwo emocji. Mimo wielu ciężkich przeżyć naszych bohaterów, mimo choroby, zawsze trzeba mieć nadzieję i się nie poddawać. Okazuje się, że w takich okolicznościach też można spotkać miłość swojego życia. No i nie mogę nie wspomnieć, że uwielbiam Jules :D Bardzo dziękuję za tłumaczenie i całą pracę w nie włożoną, za korektę i oprawę graficzną :) Czytało się świetnie :) Z niecierpliwością czekam na kolejny projekt :) Pozdrawiam :)

kreska2127

kreska2127 napisano 18.04.2016 22:32

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo za całość. Ta historia mnie porwała i często wypatrywałam kolejnych rozdziałów. Podobnie czekałam na deklaracje Jace, ehh ten facet to mnie od szewskiej pasji doprowadzał :D Pomimo, ze był opiekuńczy i wielkoduszny, i do tego ciacho, to czekałam na to żeby w końcu się zdecydował. Z drugiej strony, to było uczciwe zachowanie. Może gdybym poznała jego myśli, zmieniłabym zdanie ;) Nie trawiłam Morgan, ale cóż, on spędził z nią prawie całe życie, a to że okazała się s.uką to już inna historia. Za to Keri to dla mnie cudowna kobieta, z bardzo pojemnym serduszkiem, wrażliwa i dobra, która w dodatku słusznie postępowała. I dlatego nie bardzo mi się spodobało, jak Jace zostawił ją na tak długi okres czasu, ciężko mi się czytało o jej cierpieniu...ale najważniejsze, że Keri mu wybaczyła i dostaliśmy happy end z wzruszającymi oświadczynami. Ahhhh i ten głos ;) wcale się nie dziwie reakcji Keri :))) Na zakończenie bardzo przy punktował ;) wynagrodził jej czekanie. Oni zresztą byli skazani na siebie, wszechświat już dawno ich połączył. Dziękuje ślicznie za wyjątkową, pełną emocji książkę. Za rewelacyjne tłumaczenie i korektę. I gratuluje ukończenia pierwszego tłumaczenie :))) pozdrawiam cieplutko :)

danulenka

danulenka napisano 18.04.2016 22:30

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za całe tłumaczenie i poświęcony czas. Po przeczytaniu wrócę z komentarzem. Pozdrawiam serdecznie:)

gazunia

gazunia napisano 18.04.2016 22:07

zgłoś do usunięcia

Poryczałam się u tyle. Dziękuję i pozdrawiam

hogwartforever napisano 18.04.2016 21:54

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję :) Serdecznie pozdrawiam, Sandra :)

Thetis__

Thetis__ napisano 18.04.2016 21:51

zgłoś do usunięcia

dziekuje slicznie

gos9

gos9 napisano 18.04.2016 21:49

zgłoś do usunięcia

Wielkie dzięki za możliwość przeczytania tej książki :-D Bardzo mi się podobała, była wzruszająca. Wiedziałam, że Jace jej nie uwierzył w te bzdury, jego matkę to bym z chęcią trzasnęła w twarz, a Morgan... szkoda słów... tłumaczenie świetne, więc śmiało bierz się za następne ;-) pozdrawiam :-)

esok2

esok2 napisano 18.04.2016 21:47

zgłoś do usunięcia

Bardzo serdecznie dziękuję za ostatnią porcję tłumaczenia jaki i za całość. Aż nie chce się wierzyć, że to już koniec. Oczywiście samo zakończenie - piękne, oświadczyny cudne. J. pięknie to rozegrał, zorganizował i jednocześnie zakończył. Dzięki Bogu, że miał więcej rozumu i rozeznania niż poświęcająca się dziewczyna. Historia trochę nieprawdopodobna ale piękna i dająca nadzieję w różnych aspektach życia. Bardzo serdecznie dziękuję za możliwość czytania Twojego tłumaczenia. Rewelacyjnie wykonana praca, częstotliwość dodawania rozdziałów również na plus. Ni tylko się cieszyć, że będzie ciąg dalszy Twojej pracy ;) Pozdrawiam serdecznie. Ewka.

lara1234

lara1234 napisano 18.04.2016 21:46

zgłoś do usunięcia

Witam i dziekuje za twa prace i mile chwiel spedzone gdy czytalo si erozdzialy dziekeki tobie i zespolowi , ktory ci pomaga nad gafika, korekta. Ksiazka jest pelna dawka emocji osd samego poczatku do konca trzyma w napieciu, w niej pisarka porusza wazne aspekty ludzkiego zycia i spleczensta poczawszy od ludzi z wyższej polki do normalnych osob toczacych boj z zyciem na codzien bez wiekszych srodkow pienieznych i ich sposob obcowania , stosunek czy tez odczucia do innych jak w przypadku matki J gdy dzwoni do niej i mowiacw prost , ze jest nikim bezpieniedzy , koneksji a M jest odpowiednikiem zycia J na swieczniku i miedzy innymi ludzmi z jego swiata pieniadza jednak J wybiera milosc a niepieniadze , a wlasne szczescie ja swa inspiracje z lat gdy mial 19lat stala sie jego wena tworcza w malarstwie i dalszym zyciu mimo zee mial M, jednak ona dziweczyna z obrazu byla jego czescia duszy a los sprawil , ze oboje majac raka sie spotykaja i gdy wychodzi na wiesz prawda o niej i o smierci jej rodzicow w ogniu on maluje ja jak jest wynoszona z plonacego domu i tu mamy poczatek ich poznania a zakonczenie znajdujemy w tym samym miejscu od, ktorego zaczelismy czytac ksiazke w szpitalu gd yprosi ja o reke i mamy potege milosci. w tym wszystkim brak mi tylko niedopowiedzenia z strony pisarki czy jego wyniki wyszly dobrz e i wygral batalie z znim, czy moze jest druga dalsza czesc , a moze tu wlasnie sie konczy ich historia a nam zostaje tylko domysl i samemu dopisac dalsza czesc. Dziekiekuje slicznie za tlumaczenie pozdrawiam serdecznie ;))

renika128

renika128 napisano 18.04.2016 21:46

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za całość tłumaczenia. Świetna książka,pełna emocji i ludzi,prawdziwych z widmem śmierci a jednak nie poddających się. W końcówce przez chwilę( po tym liście Morgan i telefonie od matki J) myślałam że to koniec,ale Jace przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Ten pokaz obrazów w galerii i cudowne oświadczyny to było piękne. Dziękuję i pozdrawiam :)

abcdglogowek

abcdglogowek napisano 18.04.2016 21:41

zgłoś do usunięcia

Bardzo fajna i bardzo budująca historia o tym że nie należy się poddawać:)Gorąco dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)

basia16

basia16 napisano 18.04.2016 21:38

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za całość tłumaczenia .Jest to jedna z niewielu książek które mają coś do przekazania.Bohaterzy to nie malowane lale lecz ludzie z prawdziwymi problemami .Naprawdę świetna książka wybrana do tłumaczenia.jeszcze raz dziękuję za możliwość jej przeczytania.

lysymen1

lysymen1 napisano 18.04.2016 21:31

zgłoś do usunięcia

troche smuci mnie to ze juz koniec :) bardzo zżyłam sie z głównymi bohaterami i cieszylam sie jak głupie kiedy widzialam ze wpadły kolejne rozdzialy :D co do zakonczenia nie bylo zaskoczenia i skonczyło sie happy endem chociaz nie obylo sie bez kolejnego dramatu :P mimo wszystkich przeszkód jakie napotkali na drodze to ich milosc okazała sie silniejsza od wszystkiego :) na szczescie ksiazka nie okazała sie jakos "przesłodzona" i jak dla mnie to zalicza sie na plus :P dziekuje bardzo za całą pracę włożona w to tłumaczenie i możliwość jej przeczytania :) pozdrawiam cieplutko

emilma5lat

emilma5lat napisano 18.04.2016 21:29

zgłoś do usunięcia

Slicznie dziekuje za calosc, wroce po przeczytaniu podzielic sie wrazeniami :)

mbon2

mbon2 napisano 18.04.2016 21:19

zgłoś do usunięcia

To była jedna z piękniejszych historii jakie czytałam. Keri jest wspaniałym człowiekiem. Pomimo, że los rozdał jej paskudne karty, nie poddała się. A Jace, jest niesamowity i od razu go polubiłam. Dziękuję bardzo za tłumaczenie. Pozdrawiam i trzymam kciuki za kolejne tłumaczenia.

Smilinggirll

Smilinggirll napisano 18.04.2016 21:18

zgłoś do usunięcia

Dziękuje ślicznie :) Ta książka jest z pewnością wyjątkowa. Coś w niej jest, że niecierpliwie wyczekiwałam na kolejne rozdziały ;) Chyba to, że mimo swojego trudnego życia, Keri dalej jest silną, dobrą osobą, która nastawiona jest na pomoc innym. Jace i ona dobrali się idealnie! Bardzo do siebie pasują. Cieszę się, że Jace nie uwierzył w jej wiadomość głosową i ją przejrzał. Epilog wprost idealny na zakończenie! Pozdrawiam :)

sanosia4

sanosia4 napisano 18.04.2016 21:14

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za całość:) wrócę po wrażeniach :)

doktorek22

doktorek22 napisano 18.04.2016 21:08

zgłoś do usunięcia

dziękuję bardzo:D

tala0220

tala0220 napisano 18.04.2016 21:05

zgłoś do usunięcia

Dziękuję ☺ wrócę z wrażeniami jak przeczytam 😄 pozdrawiam

marroz19

marroz19 napisano 18.04.2016 21:05

zgłoś do usunięcia

C.D. Książka jest cudowna, porusza bardzo trudne tematy i jestem nią zachwycona, zauroczona :). Przede wszystkim niesie głębokie przesłania i takie książki uwielbiam, bo nie o to chodzi, żeby tylko przeczytać i się zrelaksować, ale również o to aby spojrzeć na świat z innej perspektywy, przeanalizować swoje życie i docenić to co się ma. Właśnie, tak często zatracamy się w gonitwie w życiu codziennym, że nie zdajemy sobie sprawy jakie mamy szczęście, szczęście że jesteśmy zdrowi iw ogóle. Dziękuję ślicznie za cudowną historię, za jej przetłumaczenie, korektę i wszystko co było z nią związane. Dziękuję :)

marroz19

marroz19 napisano 18.04.2016 21:04

zgłoś do usunięcia

O jejciuuuuu, to już koniec i jakoś tak smutno się zrobiło :(. Cieszę się z happy endu, z tego jak wszystko się ułożyło, niemniej jednak przywiązałam się do głównych bohaterów. Ten ostatni fragment był wielkim rollercoasterem emocji. Zastanawiałam się, czy Keri odda Jaceowi list o Morgan i jak zareaguje, jednak nie spodziewałam się telefonu od jego matki. Rozumiem postępowanie Keri, Jace to facet z klasą, pozycją, pieniędzmi, a Keri? Matka Jace dała jej do zrozumienia , że jest nikim i nie pasuje do niego Gdy Keri odpuściła i poddała, bardzo wkurzyło mnie zachowanie JAce. Myślałam że nie popuści a tu cisza. Nawet mówiłam do laptopa, że to niemożliwe, tak nie może się to skończyć!! A potem? Poem byłam oczarowana, Jace jest 100 % mężczyzną i takiego szukać to ze świecą! Po postu facet marzenie i sprawił, że w końcu Keri była szczęśliwa :D. Jejuuuu, ta dziewczyna jak nikt inny zasługiwała na szczęście, sama lepiej bym nie opisała jej, tak jak to zrobił Jace , normalnie dziewczyna mimo tego ile przeszła w życiu, ile tragedii, cierpienia, to wciąż się uśmiechała i z pomocą biegła do innych. Keri to anioł, który mimo wszystko z uśmiechem przyjmował wszystko od losu i zawsze przekładała innych nad siebie. Z kolei Jace ujął mnie swoją dobrocią, tym jaki był w stosunku do wszystkich, nie obnosił się ze swoim bogactwem, traktował wszystkich równo i miał ogromne serce!! Co prawda nieraz denerwowało mnie jego zachowanie, to że nie mógł się zdecydować Morgan czy Keri, jednak jest to facet marzeń. Oczywiście najbardziej z całej książki wkurzyła mnie Morgan która niby była słodka, ale nie polubiłam jej! Morgan zachowała się okropne, zero wsparcia, jak zrobiło się źle to odeszła :/. Tak samo nie mogłam przetrawić matki JAce, co za okropna ba.ba!!! Z kolei siostra Jace to istny cud, świetna osóbka i też się zastanawiałam, czy aby nie są oboje adoptowani :D.

arletapiechocka

arletapiechocka napisano 18.04.2016 21:03

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za świetne tłumaczenie :)

Scarlet_Letter

Scarlet_Letter napisano 18.04.2016 21:01

zgłoś do usunięcia

Naprawdę świetna książka. Przyjemnie się czytało, bohaterowie również byli super. Nie irytowała mnie bohaterka a to już mały sukces ;) Fajna fabuła, która toczy się szybko i przyjemnie;) Naprawdę bardzo dziękuję i liczę na więcej Twoich tłumaczeń i nam nadzieje, że wybór będzie równie dobry.

my-chomikuj napisano 18.04.2016 20:59

zgłoś do usunięcia

Ależ ta Morgan jest głupia!!! I jeszcze ta matka Jace'a. Powiem więcej - w trzydziestym rozdziale to nawet Keri była głupia! Jak ona mogła sobie tak po prostu odpuścić chłopaka, którego kocha, dla którego jest szczęściem i który jest szczęściem dla niej?! Jeszcze bardziej zdziwiło mnie to zdjęcie i to, że podobno Jace wrócić do Głupiej Morgan! Dobrze, że wszystko się potem świetnie wyjaśniło i że Jace przygotował taką wspaniałą niespodziankę :D Jejciu, znowu te obrazy <3 I Jace <3 DUŻO JACE'A <333 DUŻO MÓWIĄCEGO JACE'A <333333 Uwielbiam, uwielbiam <3 Ten chłopak jest taki wyrozumiały, mądry, troskliwy, jejciu, gdzie takiego znaleźć?! ;) Trochę zaskoczyły mnie oświadczyny Jace'a już po miesiącu bycia w związku, ale wiadomo, nie ma co czekać :D Dziękuję Sylwia za całość tłumaczenia, wybacz, że Cię tak męczyłam, ale naprawdę spodobała mi się ta historia :) Dzięki, Moniś, Magda i wszyscy, którzy przyczynili się do korekty ;) Buziaki :*

regin-ka

regin-ka napisano 18.04.2016 20:55

zgłoś do usunięcia

Serdecznie dziękuję za całość :) Jak przeczytam, wrócę z wrażeniami :) Pozdrawiam :)

Dk.PL

Dk.PL napisano 18.04.2016 20:52

zgłoś do usunięcia

Czytając ostanie rozdział miałam serce w gardle,z reszta prawie przy każdym rozdziale tak miałam. Historia K. i J. jest cudowna.Byly chcwile,ze miałam chote go udusic za to,ze nie wie czego chce,ale ogarnął się chłopina na koniec:) Dziekuje pięknie (:

jkomorska

jkomorska napisano 18.04.2016 20:36

zgłoś do usunięcia

Aż do końca w niepewności uff szczęśliwie rozstrzygnięty ten ich związek. Dość długo trwało zrozumienie pewnych faktów co kosztowało sporo emocji i nerwów. Koniec doskonały, powrót do przeszłości z początkiem cudownego wspólnego życia. Dziękuję bardzo bardzo za cudowne tłumaczenie. Pozdrawiam serdecznie Asia

bmmilusia

bmmilusia napisano 18.04.2016 20:32

zgłoś do usunięcia

Przykro smutno ze to juz koniec. . .ale za to jaki koniec...pieknie dziekuje :-)

SummerInLove

SummerInLove napisano 18.04.2016 20:28

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za całość tłumaczenia :)))))) !!!

beatka153

beatka153 napisano 18.04.2016 20:25

zgłoś do usunięcia

Kiedy czytałam ostatni rozdziały moje serce zamarło i krzyczało: dlaczego. Dlaczego tak łatwo poddała się i dała się wciągnąć jego matce, dlaczego bez walki chce go oddać Morgan. Przynajmniej Jace walczył dalej o nią, gdy na się poddała. A do tego przemówił, a to już była taka wisienka na torcie. Piękna książka z pięknym zakończeniem. Gratuluję pierwszego tłumaczenia, które wyszło super. Czytało się idealnie, biję wielkie brawa.

urbanczy

urbanczy napisano 18.04.2016 20:23

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za całość chociaż wszystko za szybko się skończyło, będę tęsknić za bohaterami ;( cieszę się że razem pokonali raka i znaleźli w sobie miłość, chociaż historia trochę naciągana to i tak będę z sentymentem do niej wracać:) pozdrawiam:)

Olka07

Olka07 napisano 18.04.2016 20:21

zgłoś do usunięcia

Zdecydowanie to jedna z moich ulubionych książek. Bardzo, bardzo ją polubiłam. Postacie są świetne. Kocham to, tak mi smutno, że to już koniec tej historii. Jace i Keri powinni być dużo wczesniej razem, no ale Morgan i matka Jace im tego nie ułatwiały...

klaudia3625

klaudia3625 napisano 18.04.2016 20:20

zgłoś do usunięcia

Dziękuję bardzo za całość tłumaczenia :)

beanova1974

beanova1974 napisano 18.04.2016 20:19

zgłoś do usunięcia

Dziękuję slicznie za to swietne tlumaczenie :) i to jeszcze pierwsze dla mnie super :) Książkę czytalam z przyjemnością i wciągnęła mnie na maxa ! I całe szczęście za happy end. Dziękuję raz jeszcze Pozdrawiam

monika8686

monika8686 napisano 18.04.2016 20:18

zgłoś do usunięcia

Wspaniała historia.Baaardzo dziękuję❤💋❤❤💋💋🍀🌸🐝🐝🐞🌸🌞😻😻jak będę mieć wolną chwilę to napiszę porządny komentarz🌸🌸🌸😻😻😻🍀🍀

LEWANDOWSKIPL

LEWANDOWSKIPL napisano 18.04.2016 20:17

zgłoś do usunięcia

dla mnie ta książka nie jest o miłości, raczej o walce jaką podejmuje jednostka w obliczu tragedii której się nie spodziewamy i zadajemy sobie pytanie boże dlaczego ja...; mozna wybrac, konformizm, można pogodzić się z przegraną, poddać, ale mozna też walczyć, o każdy dzien, każdy oddech, a po wygranej walce, można spojrzeć w jaki miejscu się znajdujemy i zastanowić się co możemy zrobić dla drugiej osoby, która nie jest tak silna, która potrzebuje wsparcia, uśmiechu naszej siły i pomocy w walce z chorobą..., Ta książka to historia niezwykłej siły i odwagi, piękna i wzruszająca, w otoczce dramatu spowodowanego chorobą...; niestety do konca nie wyczuwam w zachowaniu J tej miłości, która poczuł do K, wyczuwam jego miłość i empatię do dzieci, którymi się opiekuje ale do niej?, nie, może jestem zbyt krótkowzroczna, ale do konca wydawało mi się, że stanie po stronie M..; za to K? dla mnie to bohaterka, która swoją bezinteresownością zawstydza nas maluczkich; Dziękuje bardzo za tłumaczenie i wszelką pomoc przy tłumaczeniu tej książki:), Pozdrawiam cieplutko, Syl

malka6942

malka6942 napisano 18.04.2016 20:17

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziekuje za całość niesamowitego tłumaczenia dla mnie książka jest bardzo emocjonalną nie raz miałam przy niej łzy w oczach bardzo fajni bohaterowie cieszę się że J mówi i że skończyło się szczęśliwie bardzo dziekuje i pozdrawiam ☺

andrews2

andrews2 napisano 18.04.2016 20:14

zgłoś do usunięcia

dziękuję pięknie pozwolę sobie pobrać i wrócę jak przeczytam ,pozdrawiam

pruksel

pruksel napisano 18.04.2016 20:08

zgłoś do usunięcia

pobieram, czytam i wrócę z komentarzem:)

domi-308

domi-308 napisano 18.04.2016 20:07

zgłoś do usunięcia

Dziękuję pięknie za całość tłumaczenia, książka niesamowita, zwala z nóg. Przeczytałam ją z wielką przyjemnością. Natchnęła mnie nadzieją, dając pewność, że nie można się poddawać choćby nie wiem co, trzeba walczyć:-) Ciepło pozdrawiam

sklabus

sklabus napisano 18.04.2016 20:06

zgłoś do usunięcia

Sylwia , kotek dziękuję za tak wspaniałe tłumaczenie, za to że nie raz mnie rozpieszczałaś ohhhhhhh jak mi było dobrze;) Książka , świetna scen seksu znikome ilości ale za to jakie inne wartościowe tematy, emocje, które szarpią twym sercem , targają nim na prawo i lewo po to by potem w epilogu pozwolić ci usiąść wygodnie w fotelu i rozkoszować się słownym torcikiem;) uwielbiam J za jego dojrzałość za to że nie skakał z kwiatka na kwiatek , z szacunkiem traktował swoją dziewczynę a potem , kiedy ona w taki sposób go zostawiła nie żywił urazy ;) K matko boska co za laska, jak o niej pomyślę mój widok zasłaniają kobiece ręce trzymające piersi :D:D sorki ale ten obraz przesłonił mi cała tragedię z początku książki, pomimo powagi tematu jak dochodziła do głosu K ja miałam ten widok::D: dzięki Kochanie, dzięki laseczki , które miały swój wkład w to cudo buziaki i do zobaczenia przy kolejnej :D:D Sylwia jesteś BOSKA ♥♥♥

efika76

efika76 napisano 18.04.2016 19:55

zgłoś do usunięcia

Sylwio przeczytałam właśnie ostatnie słowa tej książki. Jestem pod jej ogromnym wrażeniem, zupełnie niecodzienna opowieść o pragnieniu życia, szukaniu w nim dobra i radości. W dodatku to wszystko w cieniu klinki onkologicznej. To poruszająca serce opowieść o niezwykłych ludiach, którzy w takich trudnych okolicznościach odnaleźli siebie. Ta książka chwyta za serce, skłania do myślenia co ja bym zrobiła w obliczu takiej choroby. Keri jest moją prywatną bohaterką, osobą o niezwykłym sercu, stawiającą innych ponad siebie. Jace nota bene jest nie mniej rewelacyjny :) PAsuja do siebie idealnie. To ich niezwykłe połączenie, które zawarte jest w obrazach. Jest mi trochę smutno, że AL nie będzie osładzał mi ciężkich poniedziałków. Sylwio wybrałaś naprawdę wyjątkową książkę. Jestem Ci bardzo wdzięczna za tłumaczenie, pracę i czas jaki w nie włożyłaś. Wielkie dziękuje również dla dziewczyn, które dokonywały korekty. Czekam na kolejne Wasze dzieła. Pozdrawiam serdecznie

youandme4ever

youandme4ever napisano 18.04.2016 19:48

zgłoś do usunięcia

Dziękuję! Muszę przyznać, że czytając tę pozycję przechodziło się przez cały wachlarz emocji. I naprawdę głównych bohaterów nie można było nie lubić bo mnie z całą pewnością zauroczyli sobą od pierwszych stron. ;) Końcówka świetna! Mimo, że jeszcze bardziej nie lubię mamy Jace'a niż to było do tej pory. NIe wiem jakim cudem taka kobieta, ma tak wspaniałego syna jakim jest Jace. Oświadczyny też były cudowe! ;) i przede wszystkim JACE MÓWI! O Jezu! Chyba zaraz zacznę skakać z radości! ;) Jak dla mnie ta książka przekazuje również informację, że nowotwór nie jest wyrokiem i wszystko może skończyć się dobrze. Dziękuję ślicznie za to, że podjęłaś się tłumaczenie i dziękuję za to, że wybrałaś tak fantastyczną książkę. ;) Do poczytania wkrótce :* Pozdrawiam :*

Scarlet_Letter

Scarlet_Letter napisano 18.04.2016 19:47

zgłoś do usunięcia

Dziękuję i zaraz zabieram się do czytania ;) Wrócę i napiszę słów kilka :D

Jezabel_

Jezabel_ napisano 18.04.2016 19:40

zgłoś do usunięcia

Ślicznie dziękuje za całość tłumaczenia!:)

Manea_mb

Manea_mb napisano 18.04.2016 19:40

zgłoś do usunięcia

Bardzo dziękuję za całość wspaniałego tłumaczenia :) Po przeczytaniu wracam z wrażeniami :) Buziaczki :*

snowie130

snowie130 napisano 18.04.2016 19:36

zgłoś do usunięcia

Dziękuję za całość :) Wrócę jeszcze po przeczytaniu :*

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Inne foldery z plikami do pobrania
Inne pliki do pobrania z tego chomika
obrazek 🎅 Hej! 🎅 Tak! Ta chwila nastała! 🙈😀 Oto całość tłumaczenia 🥳 Dziękuję bardzo za wytrwałość wszystkim! ❤️ Mam nadzieję, że Ci, którzy dopiero poznają historię Asha i Avy, zauroczą się nimi w równym stopniu co ja, i chyba mogę napisać, jak i Ci, którzy trwali przy mnie od początku. 🙂 Rozdział 36 zaczyna się na stronie 315, ale zachęcam do przeczytania od początku 😁 Miłego czytania! 🤗
AL - AL.jpg
Niech wpisują się tu osoby, które chciałyby być powiadam ...
komentarzy75
Niech wpisują się tu osoby, które chciałyby być powiadamiane o nowych rozdziałach ;)
AL - A.L.gif
A tutaj niech wpiszą się osoby, które chcę być poinfo ...
komentarzy250
A tutaj niech wpiszą się osoby, które chcę być poinformowane o zakończeniu tłumaczenia ;).
BH - Ash.jpg
Muzyka jest moją pasją. Moją rzeczywistością. Moją uci ...
komentarzy7
Muzyka jest moją pasją. Moją rzeczywistością. Moją ucieczką. Kocham to, jak intensywna i nieograniczona może być w tym samym czasie, a także w jakie miejsca mnie zabiera.
BH - Ava.jpg
Po prostu chcę być. Odważną. Nieustraszoną. Życzliwą. ...
komentarz1
Po prostu chcę być. Odważną. Nieustraszoną. Życzliwą. Piękną. Silną. Sobą.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności