Download: S. Benedykta od Krzyża Świętego - OBJAWIENIE PRAWDZIWEGO TESTAMENTU BENEDYKTA XVI.pdf
Benedykt XVI ostatni Prawdziwy Papież (Joseph Ratzinger) został zamordowany zastrzykiem śmierci przez osobistego sekretarza a współczesnego Judasza; Abp Georg Gänsweiniego na wyraźny rozkaz wielbiciela demona Pachamamy i członka Loży Rotary - masona Yorge Bergoglio z polecenia Żydowskiej Masonerii ze Stanów Zjednoczonych dnia 31 grudnia (sobota) o godz. 9:34 w dawnym budynku klasztornym Mater Ecclesiae w Ogrodach Watykańskich.
Pamiętajmy; że po wyborze Benedykt XVI z miejsca zdobył sympatię Polaków, jako najbliższy i najbardziej lojalny współpracownik Jana Pawła II. Zachwycił nas, kiedy podtrzymał tradycję swego poprzednika i na każdej audiencji przemawiał po polsku, sympatycznie kalecząc naszą mowę.
Gdy zaś skrócił proces beatyfikacyjny Jana Pawła II, całkowicie sobie zdobył polskie serca. Symbolem akceptacji Papieża Benedykta XVI przez Polaków było przemówienie z okna przy Franciszkańskiej 3 w Krakowie podczas wizyty w Polsce w 2006 r., wydawało się zajętego dla jego poprzednika.
Jako następca papieża św. Jana Pawła II kierował Kościołem katolickim od 19 kwietnia 2005 aż do swojego zaskakującego ustąpienia w 2013. Infiltracja była prowadzona przez sojuszników masońskich w Stanach Zjednoczonych i na rozkaz ówczesnego prezydenta tego kraju, Baraka Obamy, wywierano presję na konklawe, domagając się zastąpienia Benedykta XVI przez ich kandydata z masonerii żydowskiej (Bergoglio).
Benedykt XVI w Testamencie mówi; ODKRYCIE, ŻE POWOLI MNIE ZATRUWAJĄ, BYŁO BARDZO BOLESNE DLA MOJEGO ZŁAMANEGO CZŁOWIECZEŃSTWA, PONIEWAŻ SŁYSZAŁEM, JAK MÓJ SEKRETARZ GEORG GÄNSWEIN (Judasz współczesny i rodak Benedykta XVI), NIEZAUWAŻONY PRZEZ NICH, WYDAWAŁ INSTRUKCJE OD FRANCISZKA ZAKONNICOM, KTÓRE MI SŁUŻYŁY. Słyszałem, jak mówił: podawaj mu dalej lekarstwo, rób wszystko tak, żeby wydawało się to naturalne, niczego nie podejrzewaj, nie zadawaj pytań, - rozkazy z góry (masoneria światowa), nie martw się, będziesz sowicie wynagrodzona.
Udawałem mówi Benedykt XVI, że nic nie zauważam i od tego momentu każde jedzenie, czy lekarstwo, które mi podawano, było torturą, unikałem jedzenia z obawy, że mogło być zatrute (truli stopniowo Benedykta XVI przez prawie 10 lat). A ten brak jedzenia był jeszcze bardziej szkodliwy dla mojego już słabego zdrowia. Zawsze błogosławiłem leki, ponieważ byłem pewien, że je zastępują (truciznami).