Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

WINCENTY ŁASZEWSKI - BIAŁY SZKAPLERZ (OBJAWIENIA W PELLEVOISIN – 1876 ROKU).pdf

TRADITION / WINCENTY ŁASZEWSKI - BIAŁY SZKAPLERZ (OBJAWIENIA W PELLEVOISIN – 1876 ROKU).pdf
Download: WINCENTY ŁASZEWSKI - BIAŁY SZKAPLERZ (OBJAWIENIA W PELLEVOISIN – 1876 ROKU).pdf

509 KB

0.0 / 5 (0 głosów)
Demon podczas Egzorcyzmu mówi - KIEDY LUDZIE SPOTYKAJĄ SIĘ, NIE MODLĄ SIĘ I NIE MAJĄ WIARY, WTEDY ZYSK JEST ZAWSZE NASZ. Ale kiedy zaczną ponownie łączyć się z Bogiem, wtedy dzieło należy do Boga.

CHRZEST I SPOWIEDŹ SĄ DLA NAS NAJGORSZĄ RZECZĄ. Przed chrztem mamy wielką władzę nad duszami, lecz w chrzcie zostają one nam odebrane z rąk. Spowiedź jest jeszcze gorsza, bo tam nie mamy już wszystkiego w rękach, w swoich szponach, a dla dobrej spowiedzi wszystko jest stracone, wszystko zostaje nam odebrane...

Ale my inspirujemy mężczyzn i kobiety mówiąc: „Co? Chcesz się przyznać? Co chcesz powiedzieć prostemu człowiekowi, takiemu jak ty? Jest taki sam jak ty…” ALBO BUDZIMY TAKI WSTYD, ŻE NIE JEST JUŻ W STANIE MÓWIĆ… ALE KIEDY CZŁOWIEK PRZEZWYCIĘŻY WSTYD, WTEDY JEST DLA NAS STRACONY… Zaczyna się dla nas horror…

KIEDY CZŁOWIEK JEST NA ŁOŻU ŚMIERCI, JESTEŚMY OBECNI, zawsze jest nas wielu (najmniej sto demonów), którzy przychodzą... Wtedy pokazujemy mu jego niezliczone grzechy, pokazujemy cały czas, który zmarnował na bzdury, mówimy o sprawiedliwości Bożej, surowości Tego, który jest tam na górze – robimy wszystko, żeby go zmylić, przestraszyć, przestraszyć… a on nie ma odwagi pokutować… A POTEM PŁACZEMY I KRZYCZYMY, ŻEBY NIE SŁUCHAŁ, CO MÓWIĄ INNI.

Ale kiedy zobaczą Wielką Kobietę (Mama Boża) – w jednej chwili musimy zniknąć. Przychodzi i opiekuje się synem czy córką. Mężczyzna czy kobieta odczuwa ulgę, ONA ZABIERA JEJ/GO DUSZĘ I ZABIERA JĄ DO NIEBA. A w Niebie jest wiele radości i wiele świętowania...

NAJWIĘKSZĄ RADOŚCIĄ W NIEBIE JEST KONTEMPLACJA OBLICZA BOGA.

Słuchaj, słuchaj uważnie (mówi podchodząc do księdza), słuchaj co mówię: gdybym tylko mógł przez chwilę kontemplować to oblicze, zgodziłbym się na wszystkie męki, jakie istnieją (to było powiedziane z takim bólem, że słowa te przeniknęły moje ciało i duszę, wzdrygnąłem się – powiedział ksiądz).

KIEDY ZABIERAMY DUSZĘ DO PIEKŁA, NAWET DIABŁY ŚWIĘTUJĄ.

W chwili, gdy dusza oddziela się od ciała, zostaje osądzona. Nie wiesz i nie możesz sobie wyobrazić, jak to jest – my to doskonale wiemy, ale dla ciebie to jest niezrozumiałe…

CZY WIESZ, CO JEST NAJWIĘKSZĄ MĘKĄ W PIEKLE? GNIEW NAJWYŻSZEGO! Nie możesz sobie wyobrazić, jak strasznie jest w złości, jak ją przeżywamy i mamy ją ciągle przed sobą, przed oczami... Niestety!

MUSZĘ TEŻ POWIEDZIEĆ, ŻE GRZECH JEST OKROPNY… Gdybyś nas zobaczył… Niestety! Możemy tylko grzeszyć, grzeszyć – jesteśmy potworami – ALE GRZECH JEST OKROPNIEJSZY – O WIELE BRZYDSZY OD NAS…

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować



Wszystkie pliki na tym chomiku zostały zamieszczone w celach informacyjno-promocyjnych zachęcających do kupna.

Od momentu ściągnięcia na dysk pliki należy usunąć w ciągu 24h.

Pamiętaj, że pliki objęte prawem autorskim wolno zgrywać z sieci jedynie, jeżeli posiada się w domu ich oryginalną wersję, a ściągniętą kopię będzie się traktować jako zapasową.

Administrator i Autor chomika, nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za niezgodne z prawem wykorzystywanie zasobów znajdujących się na tym chomiku.



Inne pliki do pobrania z tego chomika
Diabły tłoczyły się wokół Potępieńca i krzyczały: „Nędzna, grzeszna istoto..., w piekle jest miejsce zarezerwowane dla Ciebie..., bo jesteś teraz jednym z nas! Wieczny ogień zaprzyjaźni się z tobą. Ciemność będzie twoim towarzyszem, a światło twoim wrogiem. Kłamałeś i oszukałeś. Uwielbiałeś konflikty..., tak jak my wszyscy. Uprawiałeś seks z mężatkami! Każda wada, jaką można sobie wyobrazić, jest zakorzeniona w twojej postaci! Mogłeś naprawić swoje sposoby życia, ale łotrze..., zdecydowałeś tego nie robić. A gdzie jest teraz całe twoje bogactwo? Gdzie jest twoje złoto i twój skarb? Co dobrego może ci teraz przynieść? Całe bogactwo na Ziemi i wszystkie modlitwy, które można odmówić za twoją duszę, wszystkie jutrznie i msze nie mogą Cię teraz uratować od bólu piekła i wiecznego potępienia! „Ukrywałeś swoje grzechy przed Kościołem i niczego nie wyznałeś. Dlatego musisz iść z nami! Twoje życIe pokazało, że jesteś jednym z nas, łotrze! Chodź więc z nami marny ośle i gamoniu..., na wieczne potępienie...! Zaśpiewajmy mu pieśń śmierci, bo ten łotr..., jest jednym z naszych! Demon w miejscu kaźni nie wypowiedział ani słowa..., tylko z wściekłością wbił w potępieńca ogromne widły..., w jego pierś..., i podniósł w górę. Potępieńca płuca skwierczały..., i nie mógł złapać oddechu. Wrzucił go czart do basenu lawy..., i to samo nastąpiło..., gdy zobaczył..., jak jego ramiona, dłonie, nogi i stopy płoną czerwienią, pomarańczą i błękitem. Potępieniec wył z bólu! Błagał o litość! Błagał o miłosierdzie... Zaczął żwawo machać rękami, próbując zagasić ogień lub w jakiś sposób się uratować, ale bezskutecznie..., przy tym wył przeraźliwie. Błagał o litość...! Nieważne jak bardzo się starał..., po prostu płonął jak pochodnia!!! Nie było ucieczki ani możliwości powrotu na powierzchnię..., dopóki stwór nie wyciągnął go z ognistej wody. W końcu..., przestał wymachiwać rękami! Został tam spalony, rozłożony..., tak..., że wyciągnięto go z basenu ognia i rzucono na bok jak padlinę..., aby został zjedzonym przez mięsożerne robaki i ponownie się zregenerował. Zauważył ów Skazaniec wówczas..., że gdy się regenerujesz..., czujesz wszystko..., wszystkie ukąszenia, jady i trucizny, kapiącą na ciebie lawę, choroby wypełniające twoje ciało ze skażonej ziemi..., wszystko. Błagał o miłosierdzie..., było o wiele za późno..., wyrok zapadł na wieczność!!! Cały ten proces stosunku do niego zajął tylko około 10 minut. Zatem tamtejsi potępieni ludzie doświadczają tego szaleństwa około 6 razy na godzinę przez całą wieczność! * Piekło! — Miejsce tragedii, dokąd zagubiona dusza schodzi, by już nigdy nie wystąpić (aż do dnia sądu ostatecznego), miejsce..., gdzie niewygodnie jest mieć towarzysza w tajemnicy.
PRZYKŁAD: Pewien proboszcz tak opisuje nawrócenie wielkiego grzesznika w jego parafii: "Piotr, starzec blisko stuletni, zawsze był klęską dla naszej parafii z powodu swej bezbożności i występków. Próbowano różnych środków, by go nawrócić, ale na próżno. Szatańska jego bezbożność wyczerpała cierpliwość wszystkich moich poprzedników, a moją szczególnie. Rozbójnik, mężobójca, uczestnik obyczajów bezecnych; bezbożnik Piotr nie cofał się przed żadną zbrodnią. Człowiek stojący nad grobem spotwarzał księży, szydził z religii, psuł niewinnych, chełpił się ze swych bezwstydnych namiętności i nie zaniedbywał sposobności czynienia i uczenia złego. Kiedy w maju nabożeństwo Trzech Zdrowaś Maryjo zawitało do nas, bezbożnik przyjął je według swego zwyczaju szyderstwem? Pod koniec maja dotknęło go ramię sprawiedliwości Bożej: Piotr zachorował śmiertelnie. Lecz jak tu zbliżyć się do niego, by pomówić o sprawach jego duszy? W tym celu rozpocząłem nowennę Trzech Zdrowaś Maryjo przed obrazem Matki Bożej, a jednocześnie postarałem się o wsunięcie choremu pod poduszkę medalików. W trzy dni potem chory kazał mnie zawołać... I po cudzie Maryi, Orędowniczki grzeszników, chory przyjął mnie uprzejmie, wyspowiadał się ze łzami i szczerym żalem. Matka Boża udzieliła mu nowej łaski, wracając zdrowie ciału Piotra. Dziś stary grzesznik jest zbudowaniem dla wszystkich, zawsze go widzieć można klęczącego przed obrazem matki Bożej, której, jak mówił, zawdzięcza "niebo i ziemię". Tysiączne dzięki Potężnej, Mądrej i Miłosiernej Matce Bożej od „Trzech Zdrowaś Maryjo”.
Bądźcie w dobrej relacji z Chrystusem, gdyż nikt z nas nie ma gwarancji następnego oddechu! W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. Nasze cenne życie jest jeszcze cenniejsze dla Pana. Niektórzy ludzie nie są do końca pewni, jak rozwijać relację z Chrystusem. Rozmawiaj z Nim tak, jakbyś był swoim najlepszym przyjacielem. Kiedy się dzielisz, wiedz, że On jest obecny przy tobie przez cały czas. Czy wstydziłbyś się tego, co zobaczyłby przyjaciel? Zastanów się, co On widzi, że robisz, gdy jesteś sam! Uświadom sobie, że kiedy zmagasz się z trudnościami, On też to widzi. On cię kocha i pragnie, abyś zrobił krok, aby poznać Go lepiej. Traktuj Go tak, jakbyś chciał być traktowany. Dokąd uciekniesz, gdy twój rząd upadnie? Co zrobisz, gdy miasta zostaną spustoszone? Czy będziesz szukać schronienia pod ziemią? Czy pójdziesz do lokalnego kościoła i uwierzysz, że drzwi zostaną przed tobą otwarte? Czy Twoje wielkie hordy pieniędzy uratują Cię tego dnia? Zaprawdę, czy twoje złoto i srebro będą dla ciebie pewną obroną. Nie..., powiem ci, że gdy wszystko wokół ciebie zawiedzie..., wtedy Ja Jezus będę twoją pewną wieżą. Musicie wiedzieć i musicie widzieć, że z pewnością jest to początek czasów smutku. Chcę, abyście w tej godzinie postępowali jak mędrcy. Albowiem w nadchodzących dniach będziecie poddawani próbom na wiele sposobów.
TRADITION - Jezus.jpg
To Ja twój Bóg ze swoją Łaską, ze swoją miłosierną miłoś ...
komentarz1
To Ja twój Bóg ze swoją Łaską, ze swoją miłosierną miłością jestem obecny, dziecko czekaj, dziecko proś, dziecko korz się, dziecko ty padaj na kolana przed Moim Majestatem, bo tylko ta pozycja, zgięte twoje kolana są miłe Mnie Bogu, nie pozycja stojąca, nie twoja wyciągnięta ręka po MOJE CIAŁO! Jak śmiesz dziecko wyciągać swoją brudną dłoń, abym Ja Bóg Najwyższe Dobro był złożony na twej brudnej dłoni! Twoje usta, twoje wargi otwieraj je, bo Ja pragnę wkroczyć do twego serca, nie na twoją dłoń brudną. Ja pragnę twego serca dziecko, nie stojącej pozycji, Ja pragnę twoich zgiętych kolan, bo JA zbawiam twą duszę, JA ją oczyszczam z brudu grzechowego, a ty dziecko stoisz przede Mną Bogiem, Jedynym, JEDYNYM NAJWYŻSZYM DOBREM. Jak śmiesz stać i odzywać się do Mego Miłosiernego Serca, czego w zamian oczekujesz? Uniż się dziecko, bo Ja ciebie kocham! Ja oddałem Swe Życie, aby zbawić twą duszę, a tobie ciężko jest zgiąć kolano, tobie ciężko jest otworzyć usta. Wyciągasz rękę, po co? Do swego Boga Zbawcy wyciągasz rękę, czy masz wyciągnąć i otworzyć swoje serce, otworzyć swoje oczy, otworzyć swoje wargi. Jak śmiecie dzieci tak poniżać Boga swego, Boga Zbawcy swych dusz! Jak śmiecie dzieci! Serce Moje krwawi, gdy patrzę na dusze stojące, na wyciągnięte brudne ręce, na spodnie na waszych ciałach niewiasty. Moja Mama nie nosiła spodni, nie nosiła czapek z daszkiem. Ona uniżała się przede Mną, chociaż była Moją Matką. A ty dziecko, kim jesteś, że tak swego Boga poniżasz, nie oddajesz Mu należnej czci, kim ty dziecko jesteś?
Pan Jezus pragnie dusz (Valentina Papagna) Dzisiaj po Mszy św. szłam od kościoła w kierunku sklepów. Zwykle idąc, zawsze się modlę i dzięki temu nie rozpraszam się. Podczas modlitwy nagle usłyszałam w sercu bardzo silny głos. Nasz Pan Jezus powiedział: „PRAGNĘ DUSZ! ZAOFERUJ MI LUDZI, KTÓRYCH MIJASZ”. „Ofiaruj Mi grzesznika, niewierzącego, chorego, umierającego. Czy rozumiesz, jak ważne jest to wszystko zrobić, abym mógł jeszcze uratować ich duszę?” „Kiedy mi je ofiarujesz, licz nawet najmniejsze i najdrobniejsze gesty. Polegam na tobie i wiem, że powiesz: On nigdy nie jest usatysfakcjonowany” „Każdego dnia potrzebuję tych ofiar” — powiedział nasz Pan. Powiedziałam: „Dziękuję Ci mój Panie Jezu Chryste za zbawienie dusz”.
Nie jesteś Polaku przygotowany do walki z oszustwem wroga, które może zostać ujawnione tylko przez moją osobę Króla Polski! Dokonałeś Polaku wyborów, które czynią cię podatnym na wpływy, które wkrótce zostaną wprowadzone, i nie masz pojęcia, w jaki sposób spowoduje to uległość. Nie zobaczysz tego beze mnie! Wróć, to nie jest tylko prośba, bo tęsknię za naszą wspólnotą Nowego Jeruzalem, to jest ostrzeżenie dla Twojego wiecznego bezpieczeństwa! Życie nagle się odwróci. JA JESTEM ostrzega poprzez proroków wczoraj i dzisiaj. Zostań wyszkolonym wojownikiem, bo tylko wtedy, gdy będziesz mieć mnie jako swojego panującego Króla Polski, będziesz w stanie uciec przed tym, co nadejdzie. Nie chodzi tu tylko o ochronę ciała, ponieważ wszyscy w pewnym momencie umierają. Tu chodzi o twoją wieczność. Módlcie się Polacy, abyście byli godni ucieczki! Jedyne, co możesz zrobić, to całkowite, całkowite i absolutne poddanie się przewodnictwu Ducha Świętego. Nie proś o poradę osoby, której najbardziej ufasz, szczególnie jeśli nie ma ona ze mną związku, ale tylko ja. Tak, w radach innych jest mądrość. JA JESTEM nie zaprzecza mojemu Słowu. Mówię, że muszę być twoim najważniejszym źródłem wskazówek! JAM JEST poprowadzę cię do domu. Kochani bądźcie gotowi!
Wtedy zapytałem Michała Archanioła: „Co to za mnóstwo czarnych i okropnych form, które unoszą się w powietrzu nad światem? Bardzo bym się ich bał, ale widziałem, że gdy przechodzisz, uciekają; być może nie będąc w stanie wytrwać w swojej jasności. Odpowiedział mi na to: „Są to upadłe anioły, które z powodu pychy i buntu zostały strącone z nieba. Wędrują w powietrzu na mocy dekretu Wszechmocnego, związani łańcuchami ciemności i strzeżeni na Sąd Wielkiego Dnia. Pozwolono im zejść na świat, zarówno na próbę wybrańców, jak i na potępienie niegodziwców. I chociaż widzisz, że mają teraz czarne i okropne postacie, to jednak byli kiedyś synami Światła. Kiedyś byli ubrani w szaty o chwalebnej jasności, takie jak to, co widzisz, że noszę. Ale utrata tego, chociaż była wynikiem ich własnego świadomego grzechu, napełnia ich gniewem i nienawiścią do zawsze błogosławionego Boga, którego mocy i majestatu się boją i nienawidzą. „Powiedz mi” - powiedziałem - „O błogosławiony przewodniku, czy oni nie mają nadziei na ponowne pojednanie z Bogiem po jakimś czasie, a przynajmniej niektórzy z nich?” „Nie, wcale. Oni zginęli na zawsze. Oni byli pierwszymi, którzy zgrzeszyli i nie mieli kusiciela; i natychmiast zostali strąceni z nieba. Poza tym Syn Boży, błogosławiony Mesjasz, przez którego jedyne zbawienie możesz zyskać, nie przyjął na siebie anielskiej natury, zostawił odstępczych aniołów wszystkich na zginięcie i wziął na siebie tylko nasienie Abrahama, aby widzieli, jak ludzie stali się dziedzicami nieba, podczas gdy oni są skazani na piekło."
Zacząłem wołać do Boga: „Boże, wybacz mi”. Pistolet wystrzelił. Moje płuca zaczęły wypełniać się krwią. Stałem się głuchy. Moje oczy były otwarte i zostałem oślepiony. Wiedziałem, że śmierć ściska moją duszę. Nagle poczułem, jak moja dusza opuszcza moje ciało. Natychmiast zacząłem spadać i spadać. W tym momencie wiedziałem, że nie kontroluję już swojego przeznaczenia. Wylądowałem w miejscu, które było kompletną udręką. Moje ciało płonęło. Nie byłem już samotny. Widziałem tych wszystkich innych ludzi i wszyscy krzyczeli z bólu. Wspólną rzeczą, którą wszyscy podzielali, było pragnienie krzyku do wszystkich na ziemi: „Nie przychodź tutaj!!!" Gdy zbliżyłem się do tej wielkiej budowli, zobaczyłem rzeźników (demony) stojących pośród płomieni; niektórzy trzymali ostre noże i przerażające tasaki, inni dzierżyli piły, widelce do szpikowania mięsa nad ogniem, szerokie siekiery i narzędzia przeznaczone do wiercenia otworów w kości. Był widok okropny! Niektórzy trzymali bardzo długie noże, a inni ostre haki. Patrzyłem z przerażeniem na sposób, w jaki te diabły mordują dusze. Jedni odcinali głowy, inni uda, ramiona, nogi w kolanach, a jeszcze inni rąbali dusze na kawałki. Jednak wkrótce wszystkie zostały przywrócone do swoich pierwotnych kształtów, tylko po to, by ponownie zostać pochwycone przez rzeźników! Dusza Samobójcy była przerażona tą karą. „Uwolnij mnie od tego terroru!'' zawołała dusza do Boga. - Błagam! Nigdy czegoś takiego nie widziałem! Zniosę wszystko, czego ode mnie chcesz, cokolwiek! Było za późno; o wiele za późno!!!! Wyrok zapadł...!!! Ohyda tej kary dotknęła Potępionego bardziej niż wszystkich innych, których tam widział. Złe duchy zbliżyły się do Niegodziwca ze swoimi ponurymi narzędziami i przerażającym sprzętem, pochwyciły go i pokroiły na małe kawałki. Ale nie mógł umrzeć i wkrótce odkrył, że jego ciało zostało ponownie przywrócone. A dusza ryczała z bólu; nie ma nadziei...nie ma nadziei!!!
Epizod z San Giovanni Bosco opowiada w biografii Michele Magone, - jednego z jego najlepszych uczniów ks. Bosco, - jest wielce pouczający. „Niektórzy chłopcy komentowali kazanie ks. Bosco na temat piekła” Jeden z nich bezmyślnie ośmielił się powiedzieć tak: «JEŚLI PÓJDZIEMY DO PIEKŁA, PRZYNAJMNIEJ BĘDZIE TAM OGIEŃ, ŻEBY SIĘ OGRZAĆ!». Na te słowa Michele Magone pobiegł po zapaloną świecę a jej płomień włożył cichaczem w dłonie śmiałego chłopca. On tego nie zauważył, a kiedy poczuł silne ciepło w dłoniach, które trzymał za plecami, natychmiast krzyknął;….au…au…., i wpadł w złość. „Jak to– odpowiedział Michele –Czy nie zniesiesz przez chwilę słabego płomienia świecy i nie posuniesz się NAWET DO TWEGO WŁASNEGO TWIERDZENIA, A MÓWISZ CHĘTNIE POZOSTANIESZ W PŁOMIENIACH PIEKŁA NA WIEKI?”. Kara ognia wiąże się także z pragnieniem. Cóż za męka jest palące pragnienie na tym świecie! A o ileż większa będzie ta męka w piekle, jak zaświadcza bogacz w przypowieści opowiedzianej przez Jezusa! PRAGNIENIE NIEUGASZONE CHOĆBY KROPLI WODY! Potępiony jest otoczony ogniem, wręcz jest zanurzony jest w nim więcej niż ryba w wodzie, odczuwa mękę płomieni i jak bogacz z ewangelicznej przypowieści krzyczy: „TEN PŁOMIEŃ MNIE DRĘCZY!” (Łk 16, 24). Niektórzy A ludzie dziś nie mogą znieść tej niewygody… chodzić ulicą w palącym słońcu,... a nie boją się tego ognia, który pożerać ich będzie na zawsze w piekle! Za swego życia św. Alfons opisuje także epizod z Elżbietą, królową Anglii (Elżbieta Tudor - 1533-1603), która w głupocie posunęła się aż do powiedzenia: „BOŻE, DAJ MI CZTERDZIEŚCI LAT PANOWANIA, A WYRZEKNĘ SIĘ RAJU!”. W rzeczywistości panowała czterdzieści parę lat, ale po jej śmierci widziano jej zjawę nocą nad brzegiem Tamizy, otoczoną płomieniami, krzyczącą i wyjącą jak potępieniec: „CZTERDZIEŚCI LAT PANOWANIA A WIECZNOŚĆ W BÓLU!”. W roku 1634 w Loudun, w diecezji Poitiers, pobożnemu księdzu stawiła się wyjąca z bólu..., przeklęta dusza. Ksiądz ten zapytał: „Czego tam najwięcej cierpicie w piekle?” – „Cierpimy ogień, który nie gaśnie, straszliwe przekleństwo, a przede wszystkim gniew nie do opisania, bo nie możemy zobaczyć Tego, który nas stworzył i którego straciliśmy na zawsze z własnej winy!”.
Beverly - powiedziała, jaka była szczęśliwa, że ​​przeżyła. Kiedy była jeszcze dzieckiem, cierpiała z powodu smutku ze strony swoich agresywnych rodziców, którzy codziennie ją zastraszali. Już w wieku dorosłym nie mogła bez emocji opowiadać o swoim dzieciństwie. Pewnego razu, w wieku siedmiu lat, doprowadzona do rozpaczy przez rodziców, rzuciła się na głowę i rozbiła głowę o cement. Kiedy była w stanie śmierci klinicznej, jej dusza zobaczyła znajome dzieci otaczające jej martwe ciało. Nagle wokół Beverly rozbłysło jasne światło, z którego nieznany głos powiedział jej: „Popełniłaś błąd. Twoje życie nie należy do ciebie i musisz wrócić ”. Na to Beverly odpowiedział: „Ale nikt mnie nie kocha i nikt nie chce się o mnie troszczyć”. — To prawda — powiedział głos — i w przyszłości nikt nie będzie się o ciebie troszczył. Dlatego naucz się dbać o siebie ”. Po tych słowach Beverly zobaczyła wokół siebie śnieg i suche drzewo. Ale potem skądś wiało ciepło, śnieg zaczął topnieć, a suche gałęzie drzewa pokryte były liśćmi i dojrzałymi jabłkami. Zbliżając się do drzewa, zaczęła zrywać jabłka i z przyjemnością je jeść. Wtedy zdała sobie sprawę, że zarówno w przyrodzie, jak iw każdym życiu występują okresy zimy i lata, które w planie Stwórcy tworzą jedną całość. Kiedy Beverly odzyskała przytomność, zaczęła odnosić się do życia w nowy sposób. Niektórzy samobójcy, którzy zostali przywróceni do życia, mówili, że po śmierci trafili do jakiegoś lochu i zdali sobie sprawę, że będą musieli tu zostać bardzo długo. Zrozumieli, że jest to ich kara za złamanie ustalonego prawa, zgodnie z którym każda osoba musi znosić pewną część smutków. Z własnej woli, zrzuciwszy ciężar nałożony na nich, muszą znosić jeszcze więcej. Zdałam sobie sprawę, że dwie rzeczy są absolutnie zabronione: zabić się i zabić drugiego człowieka. Gdybym zdecydowała się popełnić samobójstwo, oznaczałoby to rzucenie daru, który dał w twarz Bogu. Odebranie życia innej osobie oznaczałoby zakłócenie Bożego planu dla niego.
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności