Zbyszek - oczekujący na powrót Jezusa Chrystusa!
widziany: 29.03.2024 16:06
-
17504 -
2071 -
15309 -
1875
37084 plików
420,44 GB
Trwa moja podróż w czasie.
Możesz w niej uczestniczyć, ponieważ o poczynionych obserwacjach informuję publicznie.
W pierwszej odsłonie widziałem jak doszło do niesamowitej, ponad naturalnej przemiany
szalonego w swej nienawiści do chrześcijan Szawła z Tarsu, młodego faryzeusza, który – nawet
o tym nie wiedząc – prześladował samego Jezusa Chrystusa!
Lecz to On go zatrzymał w drodze do Damaszku, i to przeżycie nieodwołalnie odmieniło tego człowieka, znanego od teraz jako apostoł Paweł...
Pora jechać dalej moim wehikułem czasu, aby dotrzeć do celu tej pierwszej wyprawy – są nimi Ateny. Może mi się to dziś uda.
Jedna narodowość, dwie postawy.
Widzę, jak Paweł jest już niedaleko Aten, ale po drodze ma krótkie przystanki w dwóch bardzo odmiennych miastach. To ich mieszkańcy sprawiali, że choć łączyła ich ta sama narodowość żydowska, to jednak bardzo różnie się odnieśli do tego, co słyszeli z ust Pawła, tego wielkiego misjonarza z połowy I wieku naszej ery.
Mowa o obywatelach Tesaloniki oraz Berei. O pierwszych sprawozdaje Łukasz:
Przeszli [Paweł z Sylasem, swym towarzyszem podróży] przez Amfipolis i Apolonię i dotarli do Tesaloniki, gdzie znajdowała się synagoga żydowska.
Zgodnie ze swoim zwyczajem Paweł poszedł tam i przez trzy szabaty wyjaśniał im Pisma.
Tłumaczył i przekonywał, że Chrystus [czyli Mesjasz] musiał wiele wycierpieć i zmartwychwstać. „Tym Chrystusem jest Jezus, o którym wam mówię”.
Niektórzy z nich dali się przekonać i przyłączyli się do Pawła i Sylasa. Podobnie uczyniło także wielu Greków i niemało wpływowych kobiet.
Wtedy zawistni Żydzi, dobierając sobie ulicznych awanturników, wywołali w mieście niepokoje i zbiegowisko. (...) W ten sposób zdołali podburzyć tłum i władze miejskie.
(Dzieje Apostolskie 17,1-8)
Nie wiem czy sentencja łacińska: "nec Hercules contra plures" była wtedy znana, ale okazała się prawdziwą ta zasada, że nawet Herkules nie pomoże przeciw wielkiej liczebności (żartobliwie:
"i Herkules cielę, kiedy wrogów wiele" oraz "siła złego na jednego"). W tej sytuacji mój bohater
musiał się ewakuować, aby głowy nie stracić!
Udał się do sąsiedniej Berei (dzisiejsze Verria), gdzie Żydzi chyba pochodzili z jakiejś innej planety, bo całkiem odmiennie zareagowali na coś dla nich nowego:
Jeszcze tej nocy bracia wysłali Pawła i Sylasa do Berei. Kiedy tam przybyli, znów weszli do synagogi.
Tamtejsi Żydzi byli bardziej otwarci niż Tesaloniczanie. Bardzo życzliwie przyjęli słowo Boże i szukali dla niego potwierdzenia w Pismach, które codziennie rozważali.
Dzięki temu wielu z nich uwierzyło: zarówno spośród wpływowych kobiet greckich, jak i mężczyzn.
Jednak Żydzi z Tesaloniki dowiedzieli się, że również w Berei Paweł głosi słowo Boże. Przybyli tam i podburzając tłum, wywołali zamieszki.
Wtedy bracia natychmiast wysłali Pawła, aby uciekał w kierunku morza. A Sylas i Tymoteusz pozostali na miejscu.
Ci zaś, którzy towarzyszyli Pawłowi, odprowadzili go aż do Aten.
(Dzieje Apostolskie 17:10-15)
Co leżało u podłoża tak gwałtownej reakcji Żydów w Tesalonice, która była stolicą Macedonii i największym jej portem (dzisiejsze miasto portowe Saloniki)? Tekst podaje, że była to zawiść (inne przekłady tłumaczą jako: zazdrość)! O co?! O to, że spora liczba, głównie Greków, ale też i pewna część Żydów, zaczęła wierzyć inaczej, niż do tej pory. Zwłaszcza przyjęcie wiary w Jezusa przez wiele znaczących greckich kobiet wywołało wielką wrogość Żydów, gdyż fakt ten oznaczał dla nich utratę wpływów.
To na tym tle, nie mogąc siłą argumentu obronić swego stanowiska, ludzie ci użyli argumentu siły, aby tylko pozbyć się z miasta tych, co śmieli burzyć odwieczny porządek.
Czy historia się powtarza? O tak, z całą pewnością – w każdym wieku! Prześladowania na tle religijnym były, są i będą. Obecnie nawet nasilają się, o czym niewiele słychać, bo to temat politycznie mało poprawny...
Tak obserwuję z pokładu mojego wehikułu czasu, jak rozważni Berejczycy co dnia badają treść żydowskich Pism, aby w nich sprawdzać, czy na słowa ich rodaka z Tarsu jest jakieś potwierdzenie. Wielu je znalazło i zostali naśladowcami Mesjasza, którego te Pisma od wieków zapowiadały!
Tak o znaczeniu Pisma Świętego napisze apostoł Paweł na krótko przed swoją śmiercią:
Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, Aby człowiek Boży
był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.
(2 List do Tymoteusza 3,16-17)
Widzę z daleka, jak Paweł właśnie dociera do Aten. Zaraz go dogonię, ale najpierw krótko zamyślę się nad moim podejściem zarówno do żydowskich (Stary Testament) jak i chrześcijańskich Pism (Nowy Testament). Czy jest ono nacechowane postawą Berejczyków?!
Obym, nie daj Boże, nie był „zameldowany” w Tesalonice...
cdn
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB