Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto

Otwieram sen.jpg

 WIERSZE BOLESŁAWA  - Otwieram sen.jpg
Download: Otwieram sen.jpg

120 KB

(1024px x 659px)

0.0 / 5 (0 głosów)
Otwieram sen, rozsuwam nagie ramiona wiosny
Jak muzyczne tło, które się sklepi nad nami
Muzyka w objęciach wiatru niesie powiew
Pójdziemy wiatrem popychani , do snu kołysani
Kwitnące żagle łąk majowych łopoczą trawą
Nabrzmiewają mocą, przyprószone ciemną nocą
Kołyszą taktami snu w łagodne znużenie
Zamykam sen, czynię to ociężale, ospale
Delikatnie dotykam ramion wiosny
Niebo jak rozwichrzone Twoje włosy
Zasłania świateł gąszcz – masz sen radosny
Nieprzerwanie w objęciu
tej która pragnie bym
pięknie pisał, pisał czy podołam
jej wezwaniu, oh Veno

Komentarze:

Nie ma jeszcze żadnego komentarza. Dodaj go jako pierwszy!

Aby dodawać komentarze musisz się zalogować

Witaj, Jesień, mój długo oczekiwany przyjacielu!
Tego lata bardzo za tobą tęskniłem...
... Każdego roku nasze spotkanie jest szalenie pożądane!
Chcę więc, aby ciepło odparowało tak szybko, jak to możliwe...

Witam, Jesień karmazynowa... ukochany gościu,
przyjemnie urzekniesz złotymi strojami...
... Żeby smutek zniknął... a tęsknota jest nie do zniesienia,
Moja dusza powoli oczarowana opada liśćmi...

Witaj, jesień! Chociaż czasami jesteś deszczowy -
daj spokój, poczęstuję cię kawą z cynamonem ...
... Kocham cię... Złośliwy... Piękny...
Nawet serce trzepocze czułością dla ptaka...

Inne pliki do pobrania z tego chomika
 WIERSZE BOLESŁAWA  - Bez okularów tez widzę.jpg
Słyszysz –zasłuchaj się Słyszysz ? Ktoś gra — z ...
Słyszysz –zasłuchaj się Słyszysz ? Ktoś gra — zza żywej, srebrnej kwiatów kraty Uczuć rozwiewna rozsnuwa się różowa mgła Coś jak zbudzenie łka w tonach sonaty — Słyszysz? Ktoś gra. Coś jak zbudzenie po baśniowym cudzie Trochę radości, chwila smutku, to tylko słona łza Na tonach miękkich, na uczuć ułudzie Słyszysz? Ktoś gra. Ukazują się sprzed oczu wymarzone światy Na szybach nutki złota słońca skra W smukłych wazonach pachną białe kwiaty Słyszysz? Ktoś gra. Słyszysz, dla ciebie jest ta gra, to gram ja Bolesław
 WIERSZE BOLESŁAWA  - Senne marzenia.JPG
Ja milczę Jakim słowem zatrzymać nasze przemijanie. ...
Ja milczę Jakim słowem zatrzymać nasze przemijanie.. bo gesty umilkły, dotyk nie dosięga szklany ekran przewija nie nasz pocałunek.. "tu i teraz" wspina się znów inną ścieżką, spoglądam na Ciebie otwartym oknem wspomnień.. zasypia nowy wiersz...nie pytasz dlaczego.. skąd i dokąd to pragnienie nowy dzień znowu dla pięknego życia...będzie. / Ona dziewczyna / Nikt i nigdy nie uczyni mnie bryłą bezbarwnego lodu We mnie co dnia płomyk w płomień serce ogarnia Weź mnie w dłoń, oglądaj zewsząd nawet od spodu Pragnę istnieć jako mąż , nie postać z za ekranu marna Bywać pławiąc się w pięknie, od brzydkiego unikać ciosu Kochać dłonie kobiece, wynosić na ołtarze w modlitwie Zatrzymać życia chwilę, mimo przeciwności losu Skupiony wzrok w ekran, tam Ty –miłość , ja milczę Ona barwą się mieni, wiele pasteli na pięknym obliczu Cóż mnie do wzniosłości słów, gdym miernym poetą Barwię życie swoje i jej która w moim wirtualnym życiu Ulepiłem ją z mojej poezji, jest najpiękniejsza kobietą Jakim słowem zatrzymać nasze przemijanie Na usta powołać słowa, miłości kochanie Bolesław
 WIERSZE BOLESŁAWA  - w mojej poezji.JPG
Biorę w obie dłonie twoją buzie odsuwam kosmyk włosów ...
Biorę w obie dłonie twoją buzie odsuwam kosmyk włosów z czoła kłamczuchu, to o pomstę woła. gdy o sobie mówisz żeś ..... Spoglądam w te mądre oczy wypełnione miłością lśnią jak tafla niebieskiego jeziora .nocą Widzą mnie one i się przez łzy śmieją, mimo, ze twarz pochmurna, te oczy są moja nadzieją w naturze na białych płótnach namaluje ciebie i pokażę ,żeś bardzo piękną Czoło wysokie okolone czernią brwi namaluję te oczy, tą czerń do bólu do krwi. Nos twój kształtny upstrzony gwiazdkami piegów cóż może być piękniejszego- cichutko, proszę nic nie mów Uśmiechasz się bielą, dobiorę w farbie trochę fioletu, podbródek bez zbędnych dodatków twoja buzia -zabłyśnie na płótnie będziesz dziewczyną a nie jej matką Trzymam ciągle twoja główkę okolona pachnącymi włosami w kolorach pasemek namaluje oddzielnie każdy z nich bo warte są utrwalenia, nie oponuj i się nie męcz Mężczyźni z południowych stron klęczą przed afrodytą w zachwycie ja mam w sobie twoje oczy gdzie do nich, Afrodycie Widzieć kobietę przytulać do ust jej ciepłą dłoń doznawać uczucia spełnienia nie patrzeć na jej bielszą skroń Widzieć jej oczy odczuwać piękno poczynać na odzień w tym jest to co nazywamy życiem maluje ciebie, maluję i czynić to będę co dnia, przez cale życie Co dnia widzę ciebie poprzez słowa- w nich odradzasz się od nowa Piękną pieśnią zaczynasz każdy dzień na papier przelewasz słowa, proszę, tak ciągle czyń Pisz dla mnie to co mnie zachwyca a zachwyca wszystko toteż powiem tobie w tajemnicy że piękną dla mnie jesteś dziewczyną Nie zapomniałem o małym bukiecie frezji- one dziś pachną pełne wiary i nadziei Pozdrawiam słowami mojego wiersza Boleslaw
 WIERSZE BOLESŁAWA  - Pachnąca lawendą.jpg
Pachnąca lawendą Ty miła jesteś obok i pachniesz ...
Pachnąca lawendą Ty miła jesteś obok i pachniesz lawendą Staje się rycerzem, kiedyś przybłędą Przebłądziłem wiele miejsc –szukając Oczyma ogarniałem świat, piękna nie znając Dziś otulam się pięknym i łuną księżyca Srebrna poświata ubiera nas w cienie oboje W twoich włosach, pod oczyma barwi lica Znalazłem ciebie pachnącą, znalazłem ostoję Jesteś obok , sukienka kloszem powiewa Poświata luny na twoich pięknych licach Boje się zjawiska spłoszyć tchnieniem Oczarowany tobą –jesteś moim natchnieniem Dotykam wzrokiem twoich miejsc czułych Powtarzać bym pragną, jam twój luby Noc, księżyc, tak wyglądać musieli anieli Których na płótno nakładał pędzlem Botticelli Dotykasz mnie swoimi oczyma-tyś dziewica Moje oczy , dusza, serce się tobą zachwyca Rozpalasz ognisko, w nim płomienie miłosne Za mną lata zostały, dziś jesteś w wiośnie Czuję w sobie puls krwi , jak kowalskie młoty Niech noc trwa, zamieniam je na noce białe Ogrania mnie wszechświat, moje zmysły oszalały Zapisuję twoje piękno w sobie, na twoja chwalę Płomień w topiony w sercu z rozkoszy omdlały Noc lipcowa, we mnie piękno, jestem wobec świata mały Skroń siwizną w srebrze błyszczy, prawie lśni Twoja główka na ramieniu, w moich słowach śnij Autor: Bolesław slonzok –knipser
 WIERSZE BOLESŁAWA  - Jesteś.JPG
Idziesz zostawiając świat za sobą Przyrzekłaś mnie odwi ...
Idziesz zostawiając świat za sobą Przyrzekłaś mnie odwiedzić po zachodzie słońca Gdy księżyc twarz światu zabłyśnie marząco Przybyłaś jak blask świtu, gdy niebo zapala Cichutko niby wietrzyk, błądzący wśród fali Jak bliskość róży zdradza zapachu twoja siła Tak ty powietrze wonią napełniłaś Zadrgała struna,srebrem głos się niesie Oznajmiając - twoje miłe przyjście Jesteś-zostaw świat za sobą, zostań
 WIERSZE BOLESŁAWA  - Podałaś mi swoją ręke.jpg
Podałaś mi swoja rękę Wspominam tą miłą chwilę D ...
Podałaś mi swoja rękę Wspominam tą miłą chwilę Dzień zwyczajny -monitor zajaśniał Obraz w barwach, me lico rozjaśnił Przejmująca cisza w oczach, we mnie całym Powiew nieznanego, na klawiaturze, ręce omdlałe Serce inaczej, inaczej bije Jedno uderzenie co godzinę To pamiętam, mam to przed oczyma Tą chwile ciągle w sercu trzymam Słowami ciepłymi podałaś mi swoją rękę Dotknąłem ja słownymi ustami ciarki przez plecy przeszły było czarownie pięknie Była ciepła, delikatna jak ty sama rozwarte moje źrenice To było w południe, słońce w zenicie Monitor zajaśniał, ach wspomnienie Ten dzień dał mi ciebie Ja tobie Po dziś, nadal jestem w niebie Bolesław Autor:slonzok - knipser
 WIERSZE BOLESŁAWA  - cisza w przyjażni.jpg
Tylko słowa mnie z nią łączą Chwilą żyję, chwilą na ...
Tylko słowa mnie z nią łączą Chwilą żyję, chwilą na odległość wzroku na ekran zamykam blask jego, ciemność wokół cisza, ty daleka To tylko chwila, by być samemu smutnym jutro takie odległe, tą chwilą jestem smutno pustym. Jak wypełnić to krótkie rozstanie, wspominać słowa które jeszcze w uszach dzwonią dotykać twarzy jej chusteczki - otoczyć się jej wonią Chwila rozstań to maraton minut, które muszę przeżyć, biegnąc w samotności, gdy dotrwam do porannej mety – ile we mnie będzie znów radości. Było ostatnie przyjazne spojrzenie, jej uśmiech i powab delikatnej jej ręki, rozstanie ile w tym męki. Nocne wołanie, dniu przybądź jak najszybciej, już teraz, w tej chwili, trudno wytrzymać bez niej, ona mi jutro życie umili. Nastanie poranek-monitor znów zaświeci barwą tęczy Wypisuje do niej słów tysiące, powitań radosnych Wypisuję literki barwne, baśniowe koloru wiosny Bolesław Cisza w przyjażni, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza w przyjażni nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
 WIERSZE BOLESŁAWA  - Słowa ozdobne do siebie piszemy.jpg
Płyń wolno łódko, co drżysz trwożnie Zatrzymaj się falo ...
Płyń wolno łódko, co drżysz trwożnie Zatrzymaj się falo, uderzasz o burtę groźnie Trwaj oceanie, uspokój lustro, odejdź w głębiny Pozwól mi dopłynąć do mojej dziewczyny Co dnia przez barwny ekran do niej przychodzę Co dnia z kwiatami do niej w drodze Gdy wieczór dotyka moich klawiszy W marzeniach piszę do niej w ciszy W eterze płyną słowa po całym świecie Moje płyną tylko do niej barwnym kwieciem W burze, niepogodę piękno słowem wyrażam W czasie dnia, a nawet nocy to mi się zdarza Gdy do mnie trafiają jej słowa, do radości mam chęci Każde jej słowo, każda literka miłością nęci Wtedy wiruje świat, rodzą się kwiaty wokoło Zamykam siebie w pieszczotach, myśli pełne czoło Oczekujemy pieszczot słownych nawzajem Milczeć zaś jest naszym zwyczajem Słowa ozdobne piszemy, o nic nie pytamy Lata pięknych pisanych rozmów- w nich się kochamy Pragnę tych pieszczot w słowach bez końca By nie było łez, lecz uśmiechów w tysiącach By w naszych uczuciach nigdy nie było dna By miłość zawsze była w nas głodna Wieczorem, smutkiem kończy się dzień. Wyłączamy komputer w nich pełno tchnień Samotna cicha w posłaniu noc nas czeka Westchnień, tęsknoty- płynąca rzeka Autor:slonzok-Bolesław
 WIERSZE BOLESŁAWA  - widzę ciebie biegnącą.jpg
Gałązko słońca rozchylona jak podróżne pejzaże rozpost ...
Gałązko słońca rozchylona jak podróżne pejzaże rozpostarte w jasnej przestrzeni uczysz mnie kochać: nie posiadając; kwitniesz w moim spojrzeniu, Kiedy płynę jak łąka pod skrzydłem jastrzębia, z kim płynę? Pod niebem nachylonym, otwartym jak echo; i dokąd? Czy ty mnie widzisz Spójrz wysoko.
 WIERSZE BOLESŁAWA  - rolnik i kon.jpg
Boso pomiędzy bruzdami czarnej ziemi „Gdy lemiesz swo ...
Boso pomiędzy bruzdami czarnej ziemi „Gdy lemiesz swoje ostrze wbija w glebę Ziemia pachnie, pachnie chlebem Gdy szczyptę ziemi w palcach rozsiewasz Ziemia swym pięknym milcząco śpiewa „ Coroczne moje wiosenne podróże Rwie mnie, rwie ku łonu naturze Nie chcę stracić tej wiosny ni minuty, godzina Wiosna się w dłoniach robotą zaczyna Witajcie zagony na swych czarnych polach Przyjmijcie mnie jak rok w rok, pracy nastała pora W moim miejskim bloku wspominam co chwile By iść za koniem, spoglądać w lemiesz i tyle Ranek, świst bata, w pole, nad głową słońce moje Konik wprzęgnięty ze mną, idziemy we dwoje Bez przerwy mój głos się niesie między bruzdami Za nami bociany, delektują się smakołykami Spoglądam za siebie, czarność ziemi niezwykła Jeszcze chwil parę, i szarość pola znikła Czas brony zapinać, każda skiba oddzielona Idę boso bruzdami, jedna czarna pola zasłona Czas ziemię karmić ziarnem jęczmienia i owsa Nasłuchuję szmeru siania, to pieśń radosna Gdy ziarno odda się miłości słonecznych promieni Rodzi się nowe złote, wypełni spichlerze jesieni Mój pobyt na wsi nazbyt zawsze bardzo krótki Zegnam gospodarzy, ona staruszka, on milutki Kasztanek leciwy już, on, ja, pług i oranie Smutek w oczach, łzy, to jak z domu wygnanie Wrócę tu w żniwa, zboże zżynać snopki wiązać Witam słońce w zenicie, gestem skowronka Być tam gdzie rodzi się życie, to osobliwość stwarza Ze moje piękne życie, nie chce znać kalendarza Autor:slonzok-knipser Bolesław
więcej plików z tego folderu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności