-
968 -
13 -
380 -
324
1813 plików
115,47 GB
Homologia – pochodzenie od wspólnego przodka czy projekt? *
Główne punkty
• Homologia to podobieństwo cech dwu różnych organizmów
• Ewolucjoniści postrzegają homologię jako dowód ewolucji
• Ale takie cechy są w jedyny dla siebie sposób przystosowane do konkretnych organizmów – nie można jednej z nich zastąpić drugą
• Ta dostosowana do konkretnego przypadku inżynieria ujawnia projekt – a nie ewolucję opartą na przypadku
Ostatnio dyskutowałem na chatcie z przyjacielem ewolucjonistą na temat zwierząt. Powiedział on, że jest zdumiewające, jak podobnie wyglądają szkielety wielu różnych zwierząt. Wystarczy rozciągnąć, skurczyć lub nadać odpowiedni kształt kościom jednego organizmu, by przekształcić je w szkielet innego zwierzęcia. Rozpoznałem w tej jego wypowiedzi sposób wyrażenia kluczowego argumentu na rzecz ewolucjonizmu, który nosi nazwę argumentu z homologii. Ta rozmowa przypomniała mi o dwu głównych wadach tego pomysłu.
Dla uczonych odrzucających istnienie Stwórcy homologia znaczy przede wszystkim to, że dwa różne organizmy posiadające jakąś podobną cechę musiały wyewoluować ze wspólnego przodka, który także posiadał tę cechę. Cechy te ewolucjoniści nazywają cechami homologicznymi. Na przykład szop pracz i człowiek mają w każdej ręce po pięć palców. Czy to znaczy, że szopy i ludzie wyewoluowali z jakiegoś nieznanego pięciopalczastego ssaka, który żył miliony lat temu?
Ale najbardziej oczywistą wadą tego ujęcia jest to, że dane empiryczne w tym samym stopniu popierają różne opcje pochodzenia. Można argu¬mentować, że cechy homologiczne wyjaśnia proces ewolucji, ale przecież Stwórca mógł zaprojektować te pięć palców zaledwie tysiące lat temu, by zapewnić szopom i ludziom posiadanie odpowiednich narzędzi pozwalających radzić sobie w wielu miejscach i w różnych okresach czasu. Fakt posiadania pięciu palców można wyjaśnić zarówno ewolucją, jak i stworzeniem.
Prowadzi to nas do ujrzenia następnej wady w argumencie z homologii – nadmiernie upraszcza on podobieństwa między tymi cechami. Z daleka cechy organizmów mogą wydawać się proste, ale w rzeczywistości wymagają one zręcznej wstępnie planowanej precyzyjnej inżynierii tego samego rodzaju, z jaką mamy do czynienia na przykład w produkcji samochodów. Samochody osobowe i ciężarówki posiadają metalową ramę, do których doczepione są silniki i cztery koła. Na pierwszy rzut oka można uznać, że wiele pojazdów jest nadzwyczaj podobnych. Wszystko, czego trzeba, to odpowiednio rozciągnąć jedną ramę, by przekształcić ją w ramę dla innego pojazdu. Ale wystarczy przyjrzeć się z bliska, by zobaczyć, że każda niewielka różnica polega na precyzyjnym dopasowaniu się do konkretnej części. Nawet bardzo podobne pojazdy wymagają niejednokrotnie odmiennej wielkości śrub, bardziej wytrzymałej ramy pozwalającej na funkcjonowanie mocniejszego silnika i wielu innych specyficznych dla konkretnej struktury cech. Można twierdzić, że rama samochodu osobowego wyewoluowała w ramę ciężarówki, ale wiemy, że to inżynierowie zaprojektowali na zamówienie każdy z tych szczegółów projektu. Z pewnością mogło tak samo być z organizmami żywymi.
Wyobraźmy sobie że jakąś kość zastąpimy odpowiednią kością, ale wziętą od innego organizmu. Czy nasza ręka funkcjonowałaby lepiej z kciukiem szopa pracza albo ręka szopa z naszym kciukiem? Nie, bo długość, szerokość, rozmiar, kształt, grubość, gęstość i kąt nachylenia każdej strony kości jest precyzyjnie dopasowany do kości sąsiednich.
Gdzie możemy dojrzeć cechy inżynierii? Czy kiedykolwiek widzie¬liśmy jakiś szkielet zwierzęcy tak zmieniający kształt, by stać się szkieletem innego zwierzęcia? Widziałem kiedyś poster zachęcający do zapisania się do szkoły inżynierskiej: „Odlotowe rzeczy same się nie zrobią”. Jest to prawda tak samo na temat produktów tworzonych przez człowieka, jak i stworzonych przez Boga organizmów, pomimo całej tej gadaniny o homologii.
Przy bliższym sprawdzeniu odkrywamy, że podobne cechy organizmów żywych nie wskazują na wspólnego przodka, ale na wspólnego projektanta. Precyzyjna inżynieria widziana u ludzi i zwierząt sugeruje, że są to dzieła Stwórcy.
Przypisy
* Brian Thomas, „Homology: Descent Or Design?”, Acts & Facts December 2019, Vol. 48, No. 12, s. 13. Z jęz. ang. tłum. Mieczysław Pajewski.
Nie ma plików w tym folderze
-
0 -
0 -
0 -
0
0 plików
0 KB