Download: Ks. Grzegorz Polok - ROZWINĄĆ SKRZYDŁA (Nie tylko o dorosłych dzieciach alkoholików).pdf
Argiris Mitzis: Umarłem na sali operacyjnej. Znalazłem się w innym miejscu, w całkowitej ciemności. Wokół mnie były płonące dusze ludzi, którzy wzywali pomocy i prosili o przebaczenie. Wszędzie wokół unosił się okropny smród. Demon uderzył mnie boleśnie i poczułem silne oparzenie w prawej ręce.
W pewnym momencie przede mną pojawiły się czerwone świecące oczy Demona, które patrzyły wprost na mnie. Wtedy usłyszałem potężny i donośny głos: „Wreszcie mój sympatyczny kolego przyszedłeś..., czekałem na ciebie aby cię dręczyć na wieczność. Jestem taki i taki...”. I podał swoje demoniczne imię. Nie chcę głośno wypowiadać tego satanistycznego imienia. Potem zaczął mnie mocno bić i parzyć ogniem moją prawą rękę. Ból był niesamowity. A inni pomniejsze demony podlegli temu Demonowi, którzy mi służyli za życia pomocą - łapali mnie swymi łapami za szyję i dusili śmiejąc się ze mnie jako nikczemnika. Mówili mi...kolego jesteś nasz... na wieczność!!!
PRZESZEDŁEM PRZEZ TO ŻE GDYBYM TO WSZYSTKO SPISAŁ, A TY TO PRZECZYTASZ, CAŁY DZIEŃ I NOC BĘDZIESZ KLĘCZAŁ, PROSZĄC PANA O MIŁOSIERDZIE. Nie będę wdawał się w szczegóły, żeby historia nie trwała zbyt długo. Poza tym wiele moich męki było związanych z popełnionymi przeze mnie grzechami, o których można powiedzieć tylko w spowiedzi.
Będąc w takiej rozpaczy, zacząłem rozpaczać i po raz pierwszy od 48 lat zwróciłem się do Boga z modlitwą. Krzyknąłem: „Panie Jezu, pomóż mi! Wierzę w Ciebie! Zabierz mnie stąd! "
I wtedy zobaczyłem, że na górze pojawiło się światło. To światło zbliżało się do mnie.
Nadzieja zabłysła w mojej duszy i zostałem wzmocniony duchem. Otaczająca mnie ciemność rozproszyła się i zobaczyłem przed sobą Jezusa o blond włosach, jasnej brodzie i niebieskich oczach. Położył mi rękę na głowie i powiedział: „Nie bój się, jestem tutaj”.
Odwróciłem głowę i zobaczyłem na ramieniu palący się kształt korony z trzema szóstkami nad nim. Trzy szóstki dostałem tam w piekle.
Czwartego dnia zostałem wypisany ze szpitala. Nie mogłem podnieść ręki wysoko i emanował z niej paskudny zapach...zgniłej padliny. Trzy szóstki palą się nadal bardzo mocno. Myślę, że prezent dostałem to w piekle, nie inaczej.
Kiedy więc wyszedłem ze szpitala, Demetrius zabrał mnie do klasztoru (nie powiem ci jak się nazywa). Starszy wysłuchał mojej historii i wyznałem mu po raz pierwszy w życiu.
Muszę powiedzieć, że jak tylko wszedłem do klasztoru, ogarnął mnie straszny gniew. Byłem gotów pokonać wszystkich mnichów i po prostu oszalałem. Przez trzy dni i trzy noce ojcowie i bracia klasztoru modlili się za mnie. Przez cały ten czas byli dla mnie bardzo mili i jakoś z Bożą pomocą przetrwaliśmy te straszne dni.
W nocy przyszedł do nich diabeł, pukał i walił w ich drzwi i krzyczał z nieludzkim rykiem: „Gdzie jest mój Argiris? Daj mi go, jest mój!”
Trzeciego dnia, kiedy się obudziłem, zobaczyłem, że piętno z szóstkami, które zostało wypalone na mojej ręce w piekle, prawie całkowicie zniknęło.
Wiem, że moja historia może Ci się wydać niewiarygodna, ale mówię Ci prawdę z całego serca. Właściwie to wszystko przeżyłem. Wiele grzechów popełniłem w swoim życiu, a dziś żyję tylko dzięki łasce Bożej.