Download: WZRASTANIE W MODLITWIE (Fichas de Oracion)-ŚW. TERESA OD JEZUSA.pdf
Mama Boża do Zofii Wyskiel- Kościół wzywa Mnie: „Święta Maryjo, Matko Boża”, i w każdym pozdrowieniu swoim wyraża prośbę: „Módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen”.
Głoś światu, że jestem bardzo wdzięczna Kościołowi, że słowa te połączył z pozdrowieniem Moim. Gdy Mnie nazywa „Świętą Maryją, Matką Bożą”, modląc się w ten sposób, cześć Moja rośnie. Serce Moje raduje się, bo czuję się Matką Bożą, a ponieważ jestem nazwana Matką, więc chcę okazać się Matką i dać dzieciom Moim to, o co proszą.
Pokorne ich wołanie: „Módl się za nami grzesznymi” wzrusza Moje Serce Matczyne. Jeżeli mówią to ze skupieniem i skruchą, sami poniekąd rozgrzeszają się z grzechów swoich.
Bo każdy akt skruchy – to jakby odrodzenie nowe do życia, gdy z dziecka grzechu staje się dziecięciem Ojca Przedwiecznego, dziecięciem Syna Krwią odkupionym, dziecięciem Ducha Uświęciciela i dziecięciem Moim – dziecięciem Matki, której radością jest, gdy dziecko, które było skalane brzydotą grzechu, staje się piękne przez uniżenie swoje i przez akt, że stało się niegodnym Nieba (to znaczy Boga).
Gdy się modlą do Mnie: „Matko Boża, módl się za nami [grzesznymi] teraz i w godzinę śmierci naszej”, niech będą pewni, że w ostatni wieczór ich życia Ja sama przyjdę do nich jako Matka Pięknej Miłości. Usną na Sercu Moim.
Bo ten, kto Mnie wzywał za życia i tyle razy powtarzał te najdroższe Mi słowa, ten nie zobaczy ognia piekielnego. Tego płomienie czyśćcowe palić nie będą, bo skrucha ich, Krew Syna Mego i Miłość Moja oczyszczą ich – i gdy przyjdą do wzgórz wiekuistych, Ojciec Przedwieczny rozpozna [w nich] obraz swój, gdyż stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje.