Download: Wiesław Kaźmierczak - Chrzest Dzieci Nienarodzonych.pdf
Chrzest nienarodzonych oparty na prywatnym objawieniu, któremu przysługuje jedynie ludzka wiara, jest i nadal będzie przedmiotem dyskusji, lecz za natchnieniem Ducha Świętego przyjęty i gorliwie stosowany w praktyce może ku większej chwale Bożej przyodziewać nienarodzone maleństwa w cudnie piękną sukienkę łaski uświęcającej i wprowadzić je do nieba na wiekuiste, niepojęte wesele oglądania Pana Boga twarzą w twarz.
Powolne, w skupieniu przeczytanie broszurki, omodlenie trudniejszych do przyjęcia punktów, zrozumienie miłosiernej woli Pana Jezusa jest bardzo ważne do pokochania i poświęcenia się wdzięcznej misji ratowania nienarodzonych maleństw przez radosne udzielanie im Sakramentu Chrztu świętego.
===
Św. Wincenty rozpoczął swój nowy apostolat 25 listopada 1398 roku w wieku 48 lat. Papież Benedykt XIII nadał mu „Legatus a latere Christi”; najpełniejszą władzę do głoszenia w jakimkolwiek kościele. Jego władza w tym zakresie ustępowała jedynie samemu papieżowi. Przez następne dwadzieścia lat św. Wincenty podróżował po Włoszech, Niemczech, Francji, Hiszpanii i Anglii, głosząc nawrócenie, odprawiając msze, słuchając spowiedzi i czyniąc cuda, aby potwierdzić swoje przesłanie. Wszędzie chodził pieszo, nosił szorstką włosianą koszulę, pościł, co noc zachowywał dyscyplinę, spał na twardej ziemi i pozwalał sobie tylko na pięć godzin snu.
CUD NIESPRAWIEDLIWEGO MĘŻA
Była kobieta, której mąż fałszywie oskarżył ją o niewierność i że ich nowo narodzone dziecko nie jest jego synem.
Kobieta udała się do brata Wincentego, aby zasięgnąć jego rady.
Święty powiedziała jej: „Przyjdź na moje następne kazanie, każ mężowi zmieszać się ze słuchaczami i nie zaniedbuj zabierania ze sobą dziecka”.
Kobieta zastosowała się do poleceń.
Kiedy Wincenty zaczął przemawiać do ogromnego tłumu, zwrócił się do dziecka: „OPUŚĆ RAMIONA SWOJEJ MATKI I IDŹ SZUKAĆ SWEGO OJCA POŚRÓD TEGO WIELKIEGO TŁUMU LUDZI”.
Ku zdumieniu wszystkich, małe dziecko w cudowny sposób władało nogami. Samodzielnie przecisnęło się przez tłum, po czym chwytając ojca za rękę, krzyknęło:
„TO JEST MÓJ OJCIEC; NAPRAWDĘ JESTEM JEGO DZIECKIEM”.
Ojciec głośno zapłakał, poprosił żonę o przebaczenie i w pełni zadośćuczynił za to, że ją oczernił.