Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.

Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, wyrażasz zgodę na ich umieszczanie na Twoim komputerze przez administratora serwisu Chomikuj.pl – Kelo Corporation.

W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce internetowej. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności - http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Jednocześnie informujemy że zmiana ustawień przeglądarki może spowodować ograniczenie korzystania ze strony Chomikuj.pl.

W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl.

Wykorzystanie plików cookies przez Zaufanych Partnerów (dostosowanie reklam do Twoich potrzeb, analiza skuteczności działań marketingowych).

Wyrażam sprzeciw na cookies Zaufanych Partnerów
NIE TAK

Wyrażenie sprzeciwu spowoduje, że wyświetlana Ci reklama nie będzie dopasowana do Twoich preferencji, a będzie to reklama wyświetlona przypadkowo.

Istnieje możliwość zmiany ustawień przeglądarki internetowej w sposób uniemożliwiający przechowywanie plików cookies na urządzeniu końcowym. Można również usunąć pliki cookies, dokonując odpowiednich zmian w ustawieniach przeglądarki internetowej.

Pełną informację na ten temat znajdziesz pod adresem http://chomikuj.pl/PolitykaPrywatnosci.aspx.

Nie masz jeszcze własnego chomika? Załóż konto
alexa05
  • Prezent Prezent
  • Ulubiony
    Ulubiony
  • Wiadomość Wiadomość

Kobieta aleksandra ❀

widziany: 3.03.2024 16:51

  • pliki muzyczne
    1833
  • pliki wideo
    2473
  • obrazy
    20259
  • dokumenty
    98

24686 plików
277,5 GB

Ukryj opis Rozwiń
FolderyFoldery
alexa05
➤➤➤ ➤➤POEZJA
 
➤ OPOWIADANIA I WIERSZE _cz 02
 
➤ OPOWIADANIA I WIERSZE _cz 03
 
➤ OPOWIADANIA I WIERSZE _cz 04
 
➤ OPOWIADANIA I WIERSZE_ w świecie poezji
 
➤❃ OPOWIADANIA I WIERSZE
 
❤dla wszystkich, którzy kochają kwiaty
 
CD_kliknij
maki
róże
❤Halina Poświatowska
 
kliknij dalej
❤Johann Wolfgang Goethe
 
cd _
cdd_
❤WIERSZE I POEZJA pisana przez życie na każdy temat
 
❤wiersze o tematyce jesiennej
 
➤ letniej
 
➤➤
➤ wiosennej
➤➤
❤Wiersze o tematyce milosnej
 
CD__ ludzie wiersze piszą
O miłości
Zbiór wierszy miłosnych
❤zima tu króluję
Anielski płacz
Appointment With Love
Bajka o darze szczerego serca i złym prawie
Bajka o gwiazdach
Bajka o RÓŻY
Bajka o uczuciach
Bajka o zasmuconym smutku
Bajki Opowiadania Krótkie historieitp
 
Baśń prawdziwa
 
➤➤ cd
Bezcenna lekcja
Biała Róża
Bohater
Buziak na szczęście
CD Opowiadania
 
CD_ ludzie piszą
Cierpliwość
Clive Staples Lewis - Pierwsze spotkanie
Czarny rycerz
 
➤ cd
C-Z-A-S
Cztery kamienie
Czy mi pomożesz
Czy mówiłem ci już dzisiaj że cię uwielbiam
Dar
Dlaczego
Dlaczego kobiety płaczą
Dlaczego płaczesz
Dłonie mego Taty
Dobrze że jesteś
Dojrzeć się przez mrok
Dziewczynka na plaży
Dziewczynka z zapałkami
Gdybym mogła od nowa wychowywać dziecko
Gwiazdeczka
Historia pewnego ołówka
Historie które uczą
 
kliknij dalej _
Imię na sercu wyryte
Inny świat
iskierka nadziei
Jeden jedyny różowy krokus
Jesienna melancholia
Jest taki kwiat
Kamienie krzyczą
Każdy dobry uczynek kiedyś do ciebie wróci
Krótkie opowiadania dla ducha - Bruno Ferrero
 
CD_kliknij
Księga Skarbu
Kto był najszczęśliwsz y
Kwiatek i Ogrodnik
Lekcja dla nas wszystkich
List do przyjaciół
Lista
Mądrość życiowa
Mała Dziewczynka
Mały duży poradnik życia
Małżeńskie sprawy
Miłość Dostatek i Szczęście
Miłość przeżyje _ Buty nie
Miś
Moje dwie Mamy
Myśli
Na to trzeba mieć 50 lat
NAJPIĘKNIEJSZE SERCE
Nie dasz - pożałujesz
O dobru i miłości
O Indianinie łowiącym ryby
Obcym wstęp wzbroniony
Obłok nr 7
Odlot Ćmy
 
CD_
Opowiadanie o matce
OPOWIEŚĆ O UTRACONEJ MIŁOŚCI
Opowieść Wioli
POCIESZANKI
 
➤➤
➤➤➤
PODARUNEK DLA PRZYJACIELA
Pokocham ją siłą woli
PRAWDZIWE ŻYCIE MNICH I SAMURAJ
Przeznaczenie
Przypowieść o duszyczce
Razem jest lepiej
Rozbity dzban
Rozwińmy skrzydła i pofruńmy!
S@motność w sieci
 
CD_dalej
Sekret szczęścia
Sekretne zioło Marthy
Sen
SERCE Z KAMIENIA
Skacząca Myszka
Śliczny i posłuszny
 
➤ cd
Słowik i Róża czyli o tym jak dużo kosztuje Miłość
Spotkanie z Miłością
Starość potrafi być piękna, ale zazwyczaj nie jest
Świeca
Szczeniaki na sprzedaż
tak cudownie jest kogoś lubić
Talizman
Trzy drzewka
Tylko posłuchaj
Ulubione miejsce
Urodzinowy prezent
Uśmiech
Uśmiech o świcie
Wąs tygrysa
Wewnętrzne piękno
Wiara czyni cuda
Widok z okna Najpotężniejsz y uzdrowiciel
Wyobraźnia mocniejsza niż wiedza
Złota Róża
Życie jest piękne, Panie
ŻYCIE TO PODRÓŻ W NIEZNANE
Życzę ci wystarczająco
Galeria

obrazek

cd .......
Jakubku,

Tęsknię za Tobą tak, że aż mi szumi w uszach. Wyobrażasz to sobie? Mnie, głuchej, szumi w uszach z tęsknoty. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Ty zawsze byłeś. Po prostu przyszedłeś z ulicy i tak już zostało. Odkąd Cię kocham, zawsze byłeś, i przedtem też. Bo tak naprawdę to nie było "przedtem" przed Tobą.

Wiesz, że ja zawsze tęskniłam za Tobą już troszeczkę, nawet gdy byłeś blisko mnie. Tęskniłam już tak sobie trochę na zapas. Żeby później tęsknić mniej, gdy już pójdziesz do domu. I tak nie pomagało.

Czy mówiłam Ci, że gdy już będę słyszeć, to jako pierwsze nauczę się wymawiać Twoje imię? We wszystkich językach? Ale najpierw po rosyjsku.

A gdy już wrócę, to usiądę Ci na kolanach, oprę moje dłonie na Twoich ramionach i będę całować Twoją twarz. Kawałek po kawałku. Obiecaj mi, że mnie nie rozbierzesz, zanim skończę.

Jeszcze tylko dwa dni do operacji. Czekam. To oczekiwanie jest takie uroczyste. Czuję się, jak gdybym zbliżała się do jakiegoś następnego wtajemniczenia.

Jakubku, Ty przecież wiesz, że ja nawet nie próbuję Ci opisać, jak wdzięczna Ci jestem. Bo tego nie można opisać. A przecież wiesz, że ja dotąd umiałam opisać wszystko.

Tutaj nie ma żadnego kościoła. A ja tak bardzo chciałabym się modlić. Modlę się i tak. Zabrałam od Mamy ten mały drewniany krzyżyk. Kładę go na poduszce i modlę się do niego, ale chciałabym chociaż raz przed operacją pomodlić się w prawdziwym kościele. Bóg na pewno wie, co robi. Przecież znalazł mi Ciebie.

Myślisz, że ja nie ogłuchnę od tego całego hałasu, który na mnie spadnie, gdy już zacznę słyszeć? Nie śmiej się, ja naprawdę się tym martwię.

Przenieśli mnie do innego pokoju. Nie wiem, dlaczego. Tam było bardzo dobrze. Było nas 16 kobiet i były piętrowe łóżka. Ja nigdy nie spałam na górze piętrowego lóżka.

Teraz mieszkam w pokoju dwuosobowym. To pewnie mój ojciec. Tutaj w pokojach dwuosobowych mieszkają tylko ci, co mają ważnych ojców lub sami są ważnymi ojcami.

Mieszkam teraz w pokoju z mężczyzną! Ma na imię Witia i ma 8 lat. Witia też nie słyszy od urodzenia. Przyjechał tutaj z Leningradu. Jest cudowny. Malutki blondynek o rozbieganych oczach. Trochę podobny jest do Ciebie na tej fotografii z Twoim bratem i rodzicami, gdy miałeś 9 lat.

Opowiadamy sobie z Witia różne historie. To znaczy migamy sobie. Wiesz, że Witia miga po rosyjsku? U nich niektóre migi są inne. Uczę się od niego także rosyjskiego.

Z Witia bawimy się często na podwórzu przed barakami tego szpitala. Tam jest taki duży dół wykopywany przez ogromne koparki.

Jeszcze nigdy nie widziałam czegoś takiego. Te koparki wyglądają jak zardzewiałe czołgi, którym lufy dział zamieniono na te łyżki do nabierania ziemi.

Ale tutaj wszystko jest jak na starych fotografiach mojego dziadka. Te koparki to po to, że oni tam mają postawić zupełnie nowy budynek kliniki. Tak opowiadał nam Profesor. Profesor wstydzi się tych baraków i nie może doczekać się nowej kliniki.

Witia uwielbia schodzić do tego dołu, a ja udaję, że nie wiem, gdzie on jest, i szukam go.

Jeszcze tylko 2 dni do operacji. To będzie piątek. Sprawdziłam właśnie, że Ty urodziłeś się w piątek. To będzie znowu szczęśliwy piątek, prawda, Jakubku?

Uwielbiam Cię.

Natalia

PS Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie...


@


Warszawa, 28 sierpnia

Jakub,

Słuchaj teraz uważnie...

A więc słuchaj mnie teraz uważnie. Zrobiłeś ze mnie - Boże, jak ta Geppert na mnie wpływa - najsmutniejszą kobietę w tym kraju.

Przydeptałeś mnie. I zmniejszyłeś do rozmiarów wirusa. Dokładnie tak. Wirusa. Opowiedziałeś mi historię miłości ostatecznej...

Mogłeś sobie darować te wszystkie szczegóły. Mogłeś, prawda???

Nie mów mi tylko, że Cię o to prosiłam. Nie mów mi tego! Bo to będzie nie-pasujące do Ciebie usprawiedliwienie.

Ja chciałam wiedzieć o tych Twoich kobietach z przeszłości tylko troszeczkę. Odrobinę. Tylko to, że były, miały takie oczy, takie włosy, takie biografie i że przeszły do historii. O tym, że przeszły bezpowrotnie do historii, chciałam wiedzieć przede wszystkim.

Miało być ich dużo i miały być różne. Miały zostawić różne ślady. Ich znaczenie miało się rozłożyć. Abyś nie preferował żadnej konkretnej. Taki miałam plan. Każda kobieta na moim miejscu miałaby podobny plan. "Każda kobieta na moim miejscu" - Boże, jak to strasznie brzmi, gdy powie się to na głos.

Ale Ciebie nie można tak zaplanować. Można na Tobie polegać. Jesteś spolegliwy - lubię to słowo - spolegliwy do bólu. Ale zaplanować Ciebie się po prostu nie da. Tak zresztą tylko przypuszczałam do dzisiaj. Od dzisiaj wiem to na pewno. Masz zbyt powikłany życiorys. Poza tym zmieniasz życiorysy innych ludzi.

W zasadzie to nie tak. To inni ludzie chcą zmieniać swoje życiorysy dla Ciebie. Tak jak Natalia.

Nigdy dotąd nie poznałam człowieka, którego dotknęła taka tragedia, i nigdy dotąd nie poznałam człowieka, który doznał takiej miłości. Czy w życiu musi wszystko wyrównywać się do zera? Czy i tutaj zadziałała ta cholerna koncepcja stanu równowagi, o której pisałeś mi na trzech długich stronach kiedyś?

Gdy czytałam o tym wszystkim, czym obdarowywałeś ją i co dla niej robiłeś, zastanawiałam się, jak nudne, przyziemne i nawet banalne dla Ciebie musi być to, czym obdarowałeś lub obdarujesz te następne kobiety. Bo one muszą być. Każda, która Cię mija, a mogłaby się przy Tobie zatrzymać, popełnia błąd. Nawet nie wie, jaki.

One, te kobiety, nie powinny wiedzieć nic o Natalii. Nie mów im tego. Bo trudno będzie im się zmierzyć z kimś, kto jest dla Ciebie aniołem. Anioły nie mają przecież chandry, gorszego dnia, zmarszczek i okresu.

Ja zatrzymałam się przy Tobie. Może lepiej będzie pasować, gdy powiem, że to ja Ciebie zatrzymałam przy sobie. Ale to jest "egal", jak Ty to mówisz. Mnie jednak to opowiedziałeś. Ale to, czym mnie obdarowujesz każdego dnia, nie jest w ogóle przyziemne i banalne. Poza tym pewnie założyłeś, że ja to przetrzymam. Jestem przecież wirtualna. Jak anioł. Anioły też są wirtualne. Zawsze takie były. Nawet na tysiąc lat przed Internetem. Ale w moim przypadku to kłamstwo. Ja TYLKO jestem wirtualna. Nic nie mam wspólnego z aniołem. Jestem grzeszną, rozpustną kobietą. To, że Ty jesteś taki wyjątkowy i wart tych wszystkich grzechów, absolutnie mnie nie usprawiedliwia.

Na zdrowie! Ten daniels smakuje na bullu zupełnie inaczej. Spróbuj. Poczujesz ten smak grzechu.

A więc właśnie dzisiaj zdałam sobie sprawę, że mam plany wobec Ciebie. To on mi o tym powiedział, że mam. I że nie powinnam mieć. To też on. Bo to niemoralne. On nazwał to "perfidnym". Naprawdę użył tego słowa! Powiedział mi, że łamię minimum dwa przykazania. Numer 6 i numer 9, czyli 69. Tego mi nie powiedział. To ja sama tak sobie skojarzyłam.

Upiliśmy się we dwoje i pogadaliśmy sobie trochę. To znaczy ja upiłam się o wiele wcześniej. On mi mówił, że jeszcze nigdy nie mieszał jacka danielsa z red bullem i że to może być niebezpieczne dla serca. Powiedziałam mu, że nie musi się bać, bo on nawet nie przejeżdżał w pobliżu serca, więc jego to z pewnością nie dotyczy. A dla serca niebezpieczny jesteś Ty.

Ty go chyba jeszcze nie znasz, prawda? Pozwól, że Ci przedstawię. Pan dr M. Rozumek. Mój własny. "M" to od Mądry.

On nie zwraca się do mnie inaczej niż "Serce". Zupełnie ignoruje moje imię. Przyzwyczaiłam się już. Dla niego jestem "Serce". To nie jest chyba obraźliwe, prawda?

Trudno z nim dyskutować. On po prostu mato czuje. Pić też zaczął dopiero, gdy go zdenerwowałam. Zrobiłam sobie w pamięci notatki z tego, co mi mówił. Głównie dla Ciebie. Ty lubisz takie dyskusje.

Rozumek: Serce! Ty pijesz?!

Serce: Ja? Nie, skądże. To tylko whisky.

Rozum: Lubię takie odpowiedzi, Serce. Bardzo lubię. Chcesz o tym porozmawiać?

Serce: Dlaczego on mi to wszystko tak szczegółowo opisał? Mógł przecież wiedzieć, że będzie mi przykro.

Rozumek: A ty Serce co? Gazet nie czytasz? Odkąd zakładasz, że mężczyźni wiedzą, co powoduje smutek kobiet? Chciał po prostu dzielić to z kimś. Kleisz się do niego od kilku miesięcy, to pomyślał, że co mu tam.

Serce: Ty, Rozum, nie myśl, że jak jesteś wyżej, to wszystko lepiej widzisz i wszystko Ci wolno! A poza tym się nie "kleję" do niego, jak ty to nazywasz. Po prostu spędzamy razem więcej czasu. Lubimy z sobą rozmawiać.

Rozumek: Akurat! "Lubimy z sobą rozmawiać". Ty mnie, Serce, nie rozśmieszaj. Ja mam ze śmiechem problemy. Nie pasujemy do siebie, bo odbiera mi powagę.

Rozmawiać? Akurat. Przecież ty mogłabyś przy nim milczeć. To jest nawet ostatnio twoje marzenie. Spędzić przy nim cały dzień i milczeć. Stów od niego masz dosyć.

Serce: Tak. Ale to nic złego. Po prostu chciałabym zobaczyć, jak to jest, gdy nie rozmawiamy ze sobą. Czy też może być tak dobrze. To dla ogólnej wiedzy. Ty lubisz wiedzę, prawda?

Rozumek: Tobie nie ma być dobrze z nim. Tobie ma być dobrze z twoim mężem. Z nim przecież ostatnio też cały czas milczysz. Powinno ci wystarczyć.

Serce: No tak. Mogłam się tego spodziewać. Wciągniesz w to mojego męża. On jest dla mnie bardzo ważny i ty o tym wiesz. Teraz nawet lepiej niż ja. Spędza z tobą więcej czasu niż ze mną.

Rozumek: Tak przypuszczałem. Twój mąż jest tutaj ze mną caty czas. Nawet w nocy. Nie, żeby chciat. Po prostu go tutaj wysłałaś. Musi ci być pusto tam u ciebie?

Serce: Czasami. Najczęściej, gdy wracam z pracy.

Rozumek: No tak. Wyłączysz komputer i jest ci pusto. Co takiego jest w tym facecie z Niemiec? Jako Rozum przyznaję, że jest mądry. Nawet bardzo. Ale mądrych mężczyzn jest mnóstwo. Co on ma takiego w sobie?

Serce: Ty, Rozum, tego nie pojmiesz. Może gdybyś się napit, bytoby ci łatwiej. Ile kostek lodu? Jeszcze nie teraz? To się zdecyduj, Rozum. Bo może zabraknąć.

To, co zdarza mi się z nim, jest mistyczne. Ty zatrzymałeś się w rozwoju na racjonalizmie. Racjonalizm wie o mistycyzmie tylko tyle, że jest absolutnie nieracjonalny.

Rozum, sprawdź u siebie w aktach, czy ja się nie mylę. Czy raf/o znaczy "część całości"? Jestem prawie pewna, że to znaczy dokładnie to.

Ja przeskoczyłam tę wczesną fazę. Racjonalizm jest częściowy, jest (Rozum, sprawdziłeś?) zimny i nieprzytulny. Jak opuszczone igloo. Żyjącemu cały czas w igloo trudno zrozumieć, jak to jest na miękkim dywanie przy kominku w listopadzie, gdy za oknem pada. Przy Jakubie często jest tak jak przy kominku w listopadzie. W pewnym momencie jest ci tak dobrze, że zapominasz, że się zapominasz. U mnie jest jeszcze gorzej. Ja zapominam się wcale nie przez zapomnienie. Poza tym jest mi tak ciepło od tego płomienia, że najchętniej poleciłabym ciału, aby się rozebrało. Od tego można się uzależnić. Zastanawiałam się tyle razy, dlaczego tak jest. l wiesz, Rozum, co? Wyszło mi, że ja dla niego jestem cały czas najważniejsza. Przy nim jestem absolutnie jedyna. Takiego uczucia nie dał mi nikt od bardzo dawna.

Rozumek: Nie ma nic bardziej przykrego jak kominek w pustym pokoju nazajutrz. Masz tylko popiół do wyniesienia. Często nie ma już nikogo, aby to zrobił za ciebie. Pomyślałaś, Serce, o tym? W igloo jest zawsze tak samo. Nudno? Zimno? Może, ale nie ma popiołu. Do popiołu potrzebne są płomienie.

Serce: Nie pomyślałam. Bo ja nie myślę. Ja czuję. To ty wyłącznie myślisz, biedaku.

Rozum: Ty się, Serce, nie wywyższaj. Myślisz, że jak mnie zracjonalizujesz, to wyjdzie na to, że ty to wzniosłość i wyższe stadium rozwoju, a ja to Biskupin? Ty się, Serce, mylisz. My jesteśmy oboje, dokładnie tak, w trakcie reakcji chemicznej. Tak jest, Serce! My jesteśmy tylko chemią. Twoja reakcja jest po prostu tylko inna. Ja to neurony, dendryty, podwzgórze, śródmózgowie i ciało migdałowe. Ty to głównie neuroprzekaźniki: fenyloetyloamina, dopamina i katecholamina. Obojętnie, jak to się nazywa. Nas można będzie kiedyś zarejestrować w jakimś banku danych reakcji chemicznych. Zobaczysz.

Twoja reakcja się skończy znacznie prędzej niż moja. Moja potrwa do końca. Ty masz za duże ciepło reakcji. Za dużo potrzebujesz i za dużo pobierasz. Tego nie wytrzyma długo nawet piec hutniczy. Wypalisz się. Poza tym ty dokładasz do jednego tylko pieca. Ty, Serce, uważaj, bo ten drugi ci gaśnie. Ale jeszcze się żarzy. Jeszcze nie jest za późno. Ciągle jeszcze możesz rozdmuchać tam płomienie.

Serce: Rozum, ty nawet mówisz rozumnie. Ale ty się nie znasz. Są takie rzeczy, których ty nigdy nie pojmiesz.

Rozumek: Dobra, dobra. Ja wiem, Serce. Ja wiem, o co ci chodzi. Chodzi ci o miłość. Ale pamiętaj o jednym: ze wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej. Więc ty się nie nastawiaj na wieczność. Ty, Serce, nie jesteś czasoprzestrzeń.

Serce: Mówisz tak, bo nienawidzisz miłości. Wiem, że tak jest. Nawet cię rozumiem. Bo gdy ona przychodzi, wyłączają cię. Oboje cię wyłączają. Przenoszą cię do piwnicy jak narty po zimie, która minęła. Masz tam przeczekać do następnego sezonu. Nie potrzebują cię teraz. Przeszkadzasz im. Zrozum to. Ty jesteś przecież Rozum, więc łatwo ci coś zrozumieć.

Po co im ty? Oni nie mają czasu na ciebie. Myślą o sobie bez przerwy. Zachwycają się wszystkim w sobie. Nawet swoimi wadami. Rozum dla nich to obawa przed odmową, to drążące pytanie, dlaczego akurat on lub ona. Oni nie chcą takich pytań, l dlatego cię wyłączają. Pogódź się z tym.

Rozumek: Nie mogę. Tylko ty, Serce, czujesz to, że nie mogę. Dobijam się czasami do nich z tej piwnicy. Ale mnie nie słyszą. Bo oni są wtedy głusi na wszystko.

Poza tym, to skąd ty to wszystko wiesz, Serce? Możesz mi teraz nalać. Rozczuliłaś mnie tą piwnicą. Muszę się napić. Trzy kostki lodu. Czysta whisky. Bez red bulla, l nalej od razu do połowy.

Serce: To rozumiem. Dobra ta whisky, prawda? Ja, jeśli mogę, piję tylko jacka danielsa. Chcesz, Rozum, jeszcze jedną szklaneczkę? To były trzy kostki, prawda?

Rozum, zrobisz coś dla mnie? To bardzo ważne. Nigdy ci tego nie zapomnę. Zrobisz? Mógłbyś mi wyłączyć na jakiś czas Sumienie? Dokucza mi. Strasznie mi dokucza.

Rozumek: Słuchaj, Serce. Nie rób mi tego. Proszę cię. Nie załatwiaj ze mną nic przy wódce. Bądź bezinteresowna, Serce. To, że pijemy razem i że ty się trochę racjonalizujesz, a ja trochę rozczulam, nie upoważnia cię, abyś załatwiała ze mną interesy. Miej Honor, Serce.

Poza tym Sumienia nie da się wyłączyć. Ja też tego nie potrafię. Parę razy próbowałem, bo i mnie dokucza czasami. Ale się nie da. Można je tylko na jakiś czas zagłuszyć. Najlepiej żyć z nim w zgodzie. Nawet pogadać z nim nie można. Poza tym trudno je napotkać. Siedzi ciągle gdzieś w Podświadomości. Najchętniej wyłazi w nocy. Wtedy ja już śpię i się regeneruję, a ty, Serce, masz ładny sinusoidalny rytm.

Serce: Ja nic z tobą przy wódce nie załatwiam. To miałeś, Rozum, zrobić dla mnie z dobrego serca. Masz rację, Rozum. Z Sumieniem nie da się negocjować.

Rozumek: Słuchaj, Serce. Jak już tutaj tak sobie w cztery oczy rozmawiamy, to powiedz mi, Serce, o co ci tak naprawdę chodzi.

Dlaczego to robisz? Ja to przecież wszystko widzę. Odkąd znasz tego Jakuba, przyśpieszasz, zwalniasz, tłuczesz się jak oszalałe, zalewasz mnie dopaminą, zatrzymujesz się, potykasz i kołaczesz. Budzisz mnie w nocy albo w ogóle nie dajesz mi spać. Tak jak dzisiaj na przykład. Dlaczego to robisz, Serce? Dla przeżyć i wspomnień?

Boisz się, że kiedyś będziesz biło nad urodzinowym tortem tragicznie pełnym świeczek i pomyślisz, że twój czas minął, a ty nic nie przeżyłaś? Żadnej prawdziwej arytmii, żadnej romantycznej długotrwałej tachykardii albo chociaż migotania przedsionków? Tego się lękasz, Serce? A może ograniczenie się do bicia tylko dla jednego mężczyzny budzi w tobie lęk przed zmarnowaną szansą?

Poza tym wyłącz już tę Geppert. Ile razy można słuchać tych samych smutków. "A gdy się zbudzę, westchnę cóż, to wszystko było chyba zamiast". Nawet ja już to znam na pamięć, l nie płacz więcej, Serce, bo gdy to widzę, to tracę Rozsądek.

Serce: Bo widzisz, Rozum, ten Jakub jest tak daleko, ma tak mało szans, aby konkurować z kimkolwiek, kto mógłby mnie przyśpieszyć, będąc tutaj na wyciągnięcie ręki, a i tak tylko przy nim biję tak naprawdę. Na początku martwiłam się tym, jak jakąś wadą nabytą. Tym bardziej że Sumienie nieustannie straszyło, że to okropnie niebezpieczne, że prowadzi do zawału i że prędzej czy później jakieś EKG to wykaże. Nawet się z nim zgadzałam na początku. Myślałam, że to przejdzie, że ty, Rozum, razem z Rozsądkiem pomożecie mi z tym sobie jakoś poradzić, że to tylko taka chwilowa nieregularność w reakcji na chłód, pustkę i obojętność dokoła. Ale teraz chcę, aby ta nieregularność" trwała. Bardzo chcę.

Ale ty, Rozum, tego nigdy nie zrozumiesz. Nalać ci jeszcze jednego? Musisz wypić bez lodu. Roztopił się. Zupełnie. Tak jak ja.

Rozumek: Nalej, Serce. Nalej.

Jakubku! To nie jest zapis całej dyskusji. Reszta była już po piątej szklance i wolę ją przemilczeć. Głównie ze względu na moją reputację.

A Geppert ciągle śpiewa. Ja wcale nie uległam Rozumkowi, jak widzisz. Bo jak coś jest dla mnie ważne, to nie ulegam. Nawet Rozumowi.

Nie mogę przestać o niej myśleć. O Natalii. Jeszcze nigdy żadna kobieta nie poruszyła mnie tak, jak poruszyła Natalia. Gdy przypomnę sobie jej list, gdy ona, na dzień przed śmiercią, pisze: To będzie piątek. Sprawdziłam właśnie, że Ty urodziłeś się w piątek. To będzie znowu szczęśliwy piątek, prawda, Jakubku? - to po prostu łkam. Nie mogę tego opanować. Wyję. Na całe to biuro, i to wcale nie od whisky na red bullu.

Dlaczego Cię to spotkało? Dlaczego ona Ci umarła? Anioły przecież nie umierają...



@


Nowy Orlean, 14 lipca

Nie mogłem sobie dzisiaj przypomnieć dokładnie czasu, gdy Ciebie nie by­ło. Masz magiczny wpływ na mnie i w związku z tym wpływaj na mnie najlepiej, jak umiesz. Odkąd nagle - przez Paryż - stało się to możliwe, rozpaczliwie pra­gnę się z Tobą zobaczyć. Na razie nie mogę się z tym uporać. Z tym oczekiwa­niem, l z tym napięciem. A najbardziej z tymi atakami czułości. Czy można mieć ataki czułości? Pewnie odbieram temu całe piękno, nazywając to w ten sposób. Powinienem być bardziej poetycki. Ale wtedy nie byłbym prawdziwy. To są na­prawdę ataki, jak astmy lub migotania przedsionków serca. Gdy atak przyjdzie, głównie słucham muzyki, piję lub czytam Twoje e-maile. Doszło do tego, że ro­bię wszystko jednocześnie: słucham Van Morrisona, którego tak lubisz, piję meksykańskie piwo Desperado z cytryną i dodatkową wkładką z tequili oraz czytam jeden "mega" e-mail od Ciebie. Połączyłem sobie elektronicznie wszyst­kie listy z ostatnich 6 miesięcy i czytam je razem jako jeden ogromny list.

Czy wiesz, że w ciągu tych 180 dni napisałaś do mnie ponad 200 razy?!

To oznacza statystycznie więcej niż jeden e-mail dziennie. Użyłaś w nich dokładnie 116 razy słowa "całuję" - chociaż tak naprawdę nie wiem nawet, jak w rzeczywistości wyglądają Twoje usta. Tak bardzo się cieszę, że nie muszę Cię prosić o kolejną opowieść o nich. Niedługo je zobaczę.

Użyłaś 32 razy "dotykać" oraz 81 razy "pragnę", ale tylko 8 razy "boję się". Sprawdziłem to, używając programu Word, więc pomyłka nie wchodzi w rachu­bę. Policzyłem właśnie te słowa, o nich myślę bowiem ostatnio częściej. Wyszło mi, że ponad 10 razy częściej pragniesz, niż się boisz. Chociaż to tylko statystyka, poczułem się uspokojony. Statystyka nie kłamie. Kłamią jedynie sta­tystycy.

CZY WIESZ MOŻE, CO BĘDZIE Z NAMI DALEJ????

To pewnie przez ten Paryż mam takie myśli i stawiam aż tak dramatyczne pytanie. Mam nieodpartą potrzebę zdefiniowania tego związku. Nazwania go, nadania mu pewnych ram i granic. Chcę nagle wiedzieć, od którego punktu mój smutek ma sens, a radość ma swój powód. Chcę także wiedzieć, do które­go punktu wolno mi dojść w moich nadziejach. W wyobraźni i tak byłem już we wszystkich punktach, nawet w tych najbardziej


Nie ma plików w tym folderze

  • dokumenty
    0
  • obrazy
    0
  • pliki wideo
    0
  • pliki muzyczne
    0

0 plików
0 KB




Zgłoś jeśli naruszono regulamin
W ramach Chomikuj.pl stosujemy pliki cookies by umożliwić Ci wygodne korzystanie z serwisu. Jeśli nie zmienisz ustawień dotyczących cookies w Twojej przeglądarce, będą one umieszczane na Twoim komputerze. W każdej chwili możesz zmienić swoje ustawienia. Dowiedz się więcej w naszej Polityce Prywatności